Penelope Cruz: Obserwowałam kobiety w salonie fryzjerskim
"Bycie aktorką jest trochę jak bycie studentką, ponieważ wciąż czegoś się uczę" - stwierdziła Penelope Cruz. Aktorka, która za rok skończy 50 lat, wciąż jest podekscytowana swoją pracą. "Wiedziałem już, że chcę grać, kiedy miałem pięć lat" - wyznała.
Penélope Cruz wyznała, że wciąż czuje się jak studentka. "Bycie aktorką jest trochę jak bycie studentką, ponieważ wciąż czegoś się uczę" - powiedziała w rozmowie z brytyjskim magazynem "Hello!".
"Zawsze będę studentką, jeśli chodzi o aktorstwo. Wiem, że są rzeczy, które będę robić za 20 lat, a których teraz nie robię. Wciąż jest coś nowego do nauczenia się. Taka postawa pomaga też pozbywać się różnych lęków" - dodała.
Gwiazda "Bezmiaru", "Przelotnych kochanków" i "Matek równoległych" przyznała, że wciąż pasjonuje się swoją pracą i jest podekscytowana możliwościami, które pojawiają się na jej zawodowej drodze.
"Kocham aktorstwo. Dlatego zostałam aktorką i nadal gram, bo uwielbiam odkrywać nowe rzeczy" - wyznała.
Urodzona w Hiszpanii hollywoodzka gwiazda zdradziła, że miała pięć lat, kiedy postanowiła zostać aktorką.
"Kiedy miałam pięć lat sporo czasu spędzałam w salonie fryzjerskim mojej mamy. Udawałam, że odrabiam jakieś zadania, ale tak naprawdę obserwowałem te wszystkie kobiety i słuchałem, co mówią. To było fascynujące" - oświadczyła.