Reklama

Paul Newman: Sosy i dobroczynność

"Jestem zakłopotany faktem, że moje dressingi do sosów przynoszą większe zyski niż moje filmy" - żartował Paul Newman. Aktor cały dochód, jaki generowała jego firma spożywcza, przekazywał na cele charytatywne. W czwartek, 26 września, mija 11. rocznica jego śmierci.

"Jestem zakłopotany faktem, że moje dressingi do sosów przynoszą większe zyski niż moje filmy" - żartował Paul Newman. Aktor cały dochód, jaki generowała jego firma spożywcza, przekazywał na cele charytatywne. W czwartek, 26 września, mija 11. rocznica jego śmierci.
Paul Newman był nie tylko wspaniałym aktorem, ale też cudownym człowiekiem /Art Zelin /Getty Images

Jeden z najwybitniejszych hollywoodzkich aktorów równie swobodnie, co na planie zdjęciowym, czuł się w kuchni. Bardzo dobrze gotował. Miał zwyczaj, by z okazji Bożego Narodzenia obdarowywać swoich sąsiadów butelkami własnoręcznie robionego sosu do sałatek. Ten przysmak cieszył się bardzo dużym uznaniem. Aktor nie poprzestał więc na kucharzeniu w piwnicy.

W 1982 r. wraz z zaprzyjaźnionym pisarzem Aronem Edwardem Hotchnerem otworzył przedsiębiorstwo spożywcze Newman's Own, produkujące sosy do sałatek i spaghetti, z którego dochody przeznaczył na działalność charytatywną.

Reklama

Aktor na ścianie swojej łazienki powiesił list, który otrzymał kiedyś od 77-letniego konsumenta. Jego treść była następująca: "Drogi panie Newman, ubiegłej nocy ja i moja przyjaciółka przyrządziliśmy sobie szybką kolacyjkę przy użyciu pańskiego sosu do sałatek. Podczas jedzenia moja przyjaciółka powiedziała, że jest pan także gwiazdorem filmowym. Czy pańskie filmy wydano na kasetach video?".

Mimo że Newman umarł 11 lat temu, firma wciąż działa i kontynuuje szczytną misję. Jej produkty zdobi charakterystyczna etykieta z grafiką przedstawiającą uśmiechniętą twarz aktora. Od początku istnienia przedsiębiorstwa, na cele charytatywne udało się zebrać ponad 500 milionów dolarów.

Pieniądze zasilają m.in. konto fundacji na rzecz walki z nałogiem narkotykowym im. Scotta Newmana, nazwaną tak dla uczczenia pamięci jedynego syna Paula Newmana, który zmarł w 1978 r. z powodu przedawkowania narkotyków. Wspierają też organizację SeriousFun Children's Network, która organizuje obozy letnie dla przewlekle chorych dzieci i ich rodzin - pomogła ona już ponad milionowi osób.

W 1986 r. Newman otrzymał honorowego Oscara "w uznaniu wielu pamiętnych, wzbudzających zachwyt ról filmowych oraz postawę życiową i poświęcenie aktorstwu". Rok później zdobył nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej dla najlepszego aktora za rolę w "Kolorze pieniędzy" Martina Scorsese. Łącznie był nominowany do Oscara dziewięciokrotnie. Jest też laureatem Srebrnego Niedźwiedzia (1994), Złotej Palmy i 5 Złotych Globów.

Do historii kina przeszły jego kreacje z filmów "Żądło" i "Butch Cassidy i Sundance Kid", w których partnerował Robertowi Redfordowi. Niezapomniana jest też jego rola w "Kotce na gorącym blaszanym dachu". Mówiono, że ma najpiękniejsze błękitne oczy w Hollywood.

Zmarł 26 września 2008 r. w wieku 83 lat z powodu raka płuc.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Paul Newman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy