Patricia Arquette o operacjach plastycznych. "Każdy może robić ze swoją twarzą, co chce"
Gwiazda takich produkcji, jak "Boyhood" czy "Ucieczka z Dannemory", pokusiła się niedawno o refleksję nad panującym w Fabryce Snów kultem wiecznej młodości. Arquette przyznała, że rozumie kolegów i koleżanki po fachu, którzy poprawiają urodę w gabinetach chirurgów plastycznych. Co więcej, 54-letnia aktorka zdradziła, że sama również nie wyklucza poddania się odmładzającej operacji.
Niemal od początku swojego istnienia Hollywood lansowało nierealistyczne wzorce wyglądu – zwłaszcza kobiet. Na ekranie widzowie mieli oglądać jedynie pięknych, sprawnych i skutecznie opierających się prawu przemijania aktorów.
Choć na przestrzeni lat sporo zmieniło się w tej kwestii na lepsze, wciąż ujawniane są historie gwiazd, które po przekroczeniu pewnej granicy wiekowej dla producentów i wytwórni stawały się niewidzialne. W najlepszym wypadku były skazywane na role matek, ciotek lub babek głównych bohaterów.
Dla przywykłych do wyśrubowanych standardów branży filmowej widzów starzenie wciąż zdaje się być tematem budzącym kontrowersje. Gdy latem zeszłego roku w sieci pojawiły się zdjęcia Sarah Jessiki Parker z planu kontynuacji "Seksu w wielkim mieście", uwagę wszystkich skupiły siwe pasma włosów aktorki.
Świadoma panującego w Hollywood kultu wiecznej młodości jest również Patricia Arquette. Nie ma ona jednak zamiaru krytykować tych, którzy nie mogą pogodzić się z upływającym czasem. Jak podkreśliła aktorka w rozmowie z "PageSix", doskonale rozumie kolegów po fachu, którzy decydują się na poprawianie urody w gabinetach lekarzy medycyny estetycznej lub chirurgów plastycznych.
I dodała, że sama nie wyklucza poddania się odmładzającej operacji.
Laureatkę Oscara możemy obecnie oglądać w entuzjastycznie przyjętym przez krytyków serialu "Rozdzielenie", którego pierwszy sezon zadebiutował we wrześniu na platformie streamingowej Apple TV+.
Ten psychologiczny thriller science fiction opowiada historię pracowników pewnej korporacji. W wyniku przebytego zabiegu rozdzielenia świadomości ich wspomnienia są resetowane przed rozpoczęciem pracy i po jej zakończeniu. W rezultacie prowadzą oni dwa odrębne życia – biurowe i prywatne. A wszystko po to, by w pracy być jak najbardziej efektywnym i nie zaprzątać sobie głowy problemami natury osobistej.
Dystopijny serial zdobył dwie statuetki Emmy i aż 12 nominacji do tej prestiżowej nagrody. Arquette wcieliła się w szefową firmy Harmony Cobel.
W obsadzie znaleźli się także m.in. Adam Scott, Christopher Walken, Zach Cherry, Michael Chernus i John Turturro. Za kamerą stanęli Ben Stiller i Aoife McArdle.
Czytaj więcej: Patricia Arquette przeprasza za wulgarną wypowiedź