"Pasja" w więzieniu
Pewna para, która po obejrzeniu "Pasji" Mela Gibsona wdała się w religijną debatę, została aresztowana, kiedy wymiana argumentów przerodziła się w regularną bójkę. Melissa Davidson i jej mąż, Sean Davidson, wyszli z kina spierając się, czy Bóg istnieje rzeczywiście, czy jest jedynie symbolem.
Dyskusja nabierała rumieńców, a apogeum osiągnęła, kiedy małżonkowie wrócili do domu.
"To było największe głupstwo, jakie kiedykolwiek zrobiliśmy" - mówi o zajściu 34-letnia Melissa Davidson.
Kiedy w mieszkaniu pary doszło do rękoczynów, małżonkowie złożyli na siebie nawzajem doniesienia na policji.
Stróże prawa odpowiedzieli na wezwanie, przyjechali do domu krewkiej pary i aresztowali zarówno Melissę, jak i jej męża, 33-letniego Seana Davidsona.
Małżonków zwolniono z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości tysiąca dolarów.
W policyjnym raporcie można przeczytać, że Melissa Davidson odniosła obrażenia ramienia oraz twarzy, podczas gdy ręce jej męża były pokłute nożyczkami, a koszulka w której dowieziono go do aresztu "zwisała w strzępach". Mężczyzna podobno także został przez małżonkę pchnięty tak mocno, że w ścianie ich mieszkania powstało "wgłębienie".
"Zachowanie tej pary było naprawdę żałosne" - mówi Gene McDaniel z posterunku policji, na który przywieziono Davidsonów.
"Jak można iść do kina na taki film, a potem w taki sposób spierać się o poruszone w nim kwestie?" - retorycznie pyta policjant.
"Wydaje się, że zupełnie nie zrozumieli, jakie było przesłanie tego filmu" - dodaje Gene McDaniel.