Paris Hilton wyznała to po latach. "Byłam molestowana seksualnie"
W filmie dokumentalnym o swoim życiu, "This is Paris", który miał premierę w 2020 r., Paris Hilton opisała traumatyczne przeżycia z okresu nauki w liceum z internatem w Utah, Provo Canyon School. Miała tam być ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej. Teraz poszła o krok dalej. Oskarżyła pracowników szkoły o to, że molestowali ją seksualnie. Według jej relacji, poddawali ją udawanym badaniom ginekologicznym bez udziału lekarza.
Paris Hilton jest jedną z bohaterek materiału opublikowanego przez "New York Timesa" o patologiach w ośrodkach dla trudnej młodzieży. W nagraniu wideo dziedziczka hotelowej fortuny łamiącym się głosem podzieliła się takim oto dramatycznym wspomnieniem.
"Bardzo późno w nocy, około trzeciej lub czwartej rano, zabierali mnie i inne dziewczyny do pokoju, aby przeprowadzić badania lekarskie. Tam nie było nawet lekarza, to było kilku członków personelu. Miałyśmy leżeć na stole, a oni wsadzali w nas palce. Nie wiem, co robili, ale to na pewno nie było normalne badanie" - opowiadała.
Na tych słowach nie poprzestała...
"To było naprawdę przerażające i jest to coś, co wypierałam przez wiele lat. Ale teraz cały czas to wraca i myślę o tym. Patrząc wstecz, jako osoba dorosła, myślę, że było to prawdziwe i świadome wykorzystywanie seksualne" - wyznała. Na Twitterze dodała, że te rzekome oględziny medyczne miały być badaniem szyjki macicy.
Nim Paris Hilton w wieku 16 lat trafiła do Provo Canyon School, była nieprzeciętne rozbrykaną nastolatką. W Nowym Jorku miała wiele pokus i ochoczo im ulegała. Często wymykała się ze swojego apartamentu w hotelu Waldorf Astoria, by oddawać się nocnemu życiu. W końcu jej rodzice stracili do niej cierpliwość i by utemperować Paris, wysłali ją do liceum z internatem w bardzo odległym od Nowego Jorku stanie Utah. Spędziła tam 11 miesięcy.
Dziś Hilton jest orędowniczką reformy systemu opieki nad trudną młodzieżą. Rok temu na łamach "The Washington Post" ukazał się list otwarty, w którym apelowała w tej sprawie do prezydenta USA, Joe Bidena i amerykańskiego Kongresu.