Oto gwiazdy 2012 roku?
Jessica Chastain, Rooney Mara i Mia Wasikowska. Czy one będą "numerem jeden" w Hollywood? Tak sugeruje znany magazyn "Vanity Fair", który umieścił aktorki na liście 11 gwiazd, mających "rządzić" filmem w 2012 roku.
Wskazywanie, które z aktorek mają szansę zawładnąć sercami widzów i podbić Hollywood to tradycja, która w "Vanity Fair" sięga 1995 toku. Wówczas gwiazdami specjalnego wydania były m.in. Nicole Kidman, Julianne Moore i Gwyneth Paltrow.
W tym roku redaktorka Jane Sarkin wytypowała 11 aktorek, które jej zdaniem mają szansę powtórzyć sukces Kidman czy Paltrow i zaprosiła je do wspólnej sesji zdjęciowej, której efektem jest trzyczęściowa, rozkładana okładka w stylu art-deco.
Znalazły się na niej: Jennifer Lawrence, Jessica Chastain, Mia Wasikowska, Rooney Mara, Elizabeth Olsen, Shailene Woodley, Paula Patton, Adepero Oduye, Brit Marling, Felicity Jones i Lily Collins (córka Phila Collinsa). Zdjęcie wykonał znany fotograf mody i portrecista rodziny królewskiej, Mario Testino.
Cześć ze wspomnianych aktorek może się już pochwalić nominacją do Oscara. Rooney Mara została doceniona przez krytyków i członków Akademii Filmowej za główną rolę w "Dziewczynie z tatuażem", ekranizacji powieści Stiega Larssona. Z kolei znana z "Drzewa życia" Jessica Chastain otrzymała nominację za drugoplanową kreację w filmie "Służące". Jennifer Lawrence zaś nominowana była w zeszłym roku za wstrząsający dramat "Do szpiku kości".
Posiadająca polskie korzenie Mia Wasikowska wystąpiła niedawno u boku nominowanej już po raz szósty do najważniejszej nagrody w filmowym świecie Glenn Close w obrazie "Albert Nobbs".
Elizabeth Olsen idzie natomiast w ślady swoich znanych sióstr bliźniaczek - Mary-Kate i Ashley. W 2011 roku zagrała w thrillerze psychologicznym "Martha Marcy May Marlene", który stał się przebojem podczas festiwali w Sundance i Cannes. A Shailine Woodley nominowana była niedawno do Złotego Globa za rolę w "Spadkobiercach".
Najstarsza w zestawieniu gwiazd jest 36-letnia Paula Patton, którą mogliśmy oglądać w ostatniej części "Mission Impossible" - "Ghost Protocol".
"Wybrane aktorki mają solidny warsztat. Niektóre z nich mają już za sobą wspaniałe role i myślę, że wcześniej czy wszystkie będą brane pod uwagę przy kompletowaniu obsady nowych filmów" - powiedziała Sarkin.
Redaktorka podkreśla, że okładka tego "hollywoodzkiego" numeru może być traktowana jako "podpowiedź przy castingach".
Nie znaczy to, że w swoich typach "Vanity Fair" zawsze jest nieomylny. Gwiazdor "Terminatora 2" Edward Furlong, Sarah Wynter z "24 godzin" czy Jonathon Schaech - znany z debiutu reżyserskiego Toma Hanksa "Szaleństwa młodości" - należą do tych gwiazd, których kariera wcale nie rozwinęła się tak spektakularnie, jak przewidywał znany magazyn.