Ostatnie pożegnanie Ryszarda Bugajskiego
Na Powązkach Wojskowych w Warszawie odbył się pogrzeb Ryszarda Bugajskiego. Reżyser, scenarzysta i pisarz, twórca tak głośnych filmów, jak "Przesłuchanie", "Generał Nil", "Układ zamknięty" oraz "Zaćma", zmarł 7 czerwca. Miał 76 lat.
Na pogrzebie pojawili się m.in. reżyserzy Feliks Falk i Jacek Bromski, scenarzysta Maciej Karpiński, operator Jacek Petrycki oraz aktorzy: Krystyna Janda, Grażyna Szapołowska, Janusz Gajos, Małgorzata Zajączkowska, Maja Komorowska, Beata Ścibakówna, Kazimierz Kaczor, Anna Romantowska, Sławomira Łozińska i Olgierd Łukaszewicz.
"Z głębokim smutkiem i poczuciem wielkiej straty składam dzisiaj hołd pamięci Ryszarda Bugajskiego, wybitnego reżysera filmowego i teatralnego, scenarzysty, pisarza i tłumacza. Odszedł twórca, którego kunszt oraz artystyczna suwerenność i odwaga były podziwiane w Polsce i na świecie" - doradca prezydenta Tadeusz Deszkiewicz przeczytał list Andrzeja Dudy podczas uroczystości w Domu Pogrzebowym na Powązkach Wojskowych w Warszawie
"Żegnamy autora bezkompromisowych, przenikliwych obrazów, ukazujących uniwersalne dylematy człowieka, a jednocześnie dramatyzm losów Polski i Polaków w szczególnie trudnych momentach naszych dziejów najnowszych" - dodano w liście.
Zdaniem prezydenta, "studia filozoficzne oraz znakomity warsztat reżyserski kształtowany pod okiem mistrzów łódzkiej Szkoły Filmowej przygotowały go do podejmowania tematów ważnych i najważniejszych". "Od udanych filmów z nurtu kina moralnego niepokoju, takich jak 'Kobieta i kobieta' i 'Zajęcia dydaktyczne', poprzez dziś już legendarne 'Przesłuchanie' i utwory takie jak 'Wyraźny motyw', 'Profesjonalista', 'Śmierć Rotmistrza Pileckiego', 'Generał Nil', 'Układ zamknięty', aż po swoje ostatnie dzieło, jakim była poruszająca 'Zaćma', Ryszard Bugajski prezentował zjawiska, fakty i biografie, które miały pozostać w ukryciu, z zasłoną milczenia" - podkreślił.
W ocenie Dudy, Bugajski "był jednym z tych, którzy nie bali się zrywać tej zasłony i wkraczać na teren zakazany, wręcz niebezpieczny". Według prezydenta, Bugajski "jak nikt uchwycił grozę zła przybierającego postać nieludzkiego, opresyjnego systemu z jego specyficzną strukturą oraz technikami manipulacji i łamania charakteru". "W imię prawdy o naszych czasach i o nas samych, zachowując wierność swojemu artystycznemu credo, złożył cenne świadectwo głęboko humanistycznego, a przy tym bezkompromisowego podejścia do sztuki, a także dowód dojrzałego podejmowania etosu polskiej inteligencji w realiach współczesności" - podkreślił w liście.
Zdaniem prezydenta zmarły reżyser "tworzył dzieła, które pomagają zrozumieć dramatyczną historię naszej ojczyzny w drugiej połowie XX wieku. Dzieła, które przekazują prawdę o tamtych czasach i pozostawiają nam głębokie refleksje nad ludzką kondycją". "Także za to składam ich autorowi wyrazy wielkiego szacunku i wdzięczności" - powiedział.
Ryszard Bugajski urodził się 27 kwietnia 1943 r. w Warszawie. W 1973 r. ukończył studia na Wydziale Reżyserii łódzkiej Filmówki. Nawiązał współpracę z Zespołem Filmowym X Andrzeja Wajdy. W 1979 r. wspólnie z Januszem Dymkiem zrealizował dramat "Kobieta i kobieta". Było to studium psychologiczne zachowań dwóch kobiet na kierowniczych stanowiskach, usiłujących ocalić przyjaźń mimo dążenia przez jedną z nich do kariery za wszelką cenę.
W 1982 r. wyreżyserował "Przesłuchanie" z Krystyną Jandą, Januszem Gajosem i Adamem Ferencym w rolach głównych. Rozgrywająca się w pierwszej połowie lat 50. historia młodej kobiety, która zostaje aresztowana i osadzona w więzieniu, to studium człowieka postawionego w obliczu tyranii stalinizmu. "Mój film jest manifestem człowieka, który chce być wolny, bez względu na cenę, jaką musi zapłacić" - mówił Bugajski o "Przesłuchaniu".
Obraz został określony przez władze komunistyczne jako "najbardziej antykomunistyczny film w historii PRL" i stał się bezpośrednią przyczyną rozwiązania Zespołu X Andrzeja Wajdy. Jego kolaudacja stała się przekazywaną z ust do ust legendą, przeradzając się w seans nienawiści wobec twórców. W 1985 r. Ryszard Bugajski zdecydował się wyemigrować do Kanady, gdzie nakręcił opowiadający o Indianach film "Clearcut". W Kanadzie reżyserował również odcinki popularnych seriali telewizyjnych "Strefa mroku" oraz "Alfred Hitchcock przedstawia".
Jak mówił po latach, uznanie "Przesłuchania" przez władze komunistyczne za film niezgodny z faktami, wymierzony w system było przyznaniem się, że "istotą komunizmu są tortury i zbrodnie". "To oczywiście była osobista satysfakcja dla mnie" - wspominał reżyser. Dodał, że w latach 90. "Przesłuchanie" skrytykował także gen. Wojciech Jaruzelski. "Owszem, film interesujący, ale całkowicie fałszywy" - cytował słowa generała Ryszard Bugajski. Wyjaśnił, że później Jaruzelski przyznał mu osobiście, że obraz bezpieki przedstawiony w filmie był prawdziwy.
"Przesłuchanie" przez lata krążyło w nieoficjalnym obiegu na kasetach VHS. Oficjalna premiera odbyła się w 1989 r. Rok później film stał się wydarzeniem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes, na którym Krystyna Janda została uhonorowana nagrodą dla najlepszej aktorki.
Do Polski Bugajski wrócił w połowie lat 90. Realizował filmy dokumentalne (np. "Urban tak i nie", 1997), spektakle telewizyjne (np. "Okruchy czułości" z 2000 r., "Profesjonalista" z 2004 r., "Śmierć rotmistrza Pileckiego" z 2006 r.) i seriale (np. "Samo życie"). Na swoim koncie ma także m.in. powieści "Przyznaję się do winy" (1985 r.) oraz "Sól i pieprz" (2000 r.), która stanowi kontynuację historii bohaterów filmu "Przesłuchanie".
W 2009 r. nakręcił film "Generał Nil" o gen. Emilu Fieldorfie, bohaterskim dowódcy Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, którego po wojnie komuniści nazwali wrogiem narodu polskiego i stracili. Gen. Fieldorfa zagrał Olgierd Łukaszewicz. Obraz został nominowany do Polskiej Nagrody Filmowej Orły w kategorii najlepszy scenariusz. "Zrobiłem ten film dla ludzi poszukujących wartości, którzy nie są konformistami, którzy dużo myślą o życiu" - powiedział PAP reżyser w 2009 r.
Cztery lata później, w 2013 r. na ekrany kin wszedł jego kolejny film "Układ zamknięty". To oparta na faktach opowieść o trzech przedsiębiorcach, którzy w wyniku zmowy zostali oskarżeni o udział w grupie przestępczej. Film, w którym wystąpili m.in. Janusz Gajos, Kazimierz Kaczor, Wojciech Żołądkowicz i Przemysław Sadowski, został nominowany do Złotych Lwów i Złotego Grona.
W swoim ostatnim filmie "Zaćma" (2016 r.) Ryszard Bugajski przedstawił historię "Krwawej Luny", czyli sadystycznej funkcjonariuszki UB Julii Brystygierowej, jednej z najbardziej niesławnych postaci powojennej Polski. W roli głównej wystąpiła żona reżysera Maria Mamona, krytyka bardzo wysoko oceniła jej rolę. "Moim celem jest, by zewnętrzne wydarzenia stały się drugorzędne wobec tego, co dzieje się w psychice mojej bohaterki przeżywającej psychiczny kryzys. Stanęła ona na moralnym rozdrożu. Jeżeli chce odkupienia, musi potępić całe swe dotychczasowe życie, przyjąć zupełnie inną hierarchię wartości" - mówił Ryszard Bugajski o bohaterce "Zaćmy".
Reżyser był laureatem wielu nagród i wyróżnień. W 2008 r. odznaczono go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce", a także za "osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej". W tym samym roku otrzymał Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. W 2013 r. na Solanin Film Festiwal doceniono go nagrodą Mocny Solanin za "odwagę, konsekwencję i determinację przy tworzeniu kina autorskiego".