Reklama

Oscary 2002: Więcej czasu dla Crowe'a

Po awanturze, jaką Russell Crowe urządził Malcolmowi Gerriemu, reżyserowi transmisji z gali rozdania nagród brytyjskiego przemysłu filmowego BAFTA, producenci ceremonii oscarowej stwierdzili, że jeśli gwiazdor otrzyma statuetkę za rolę w "Pięknym umyśle", pozwolą mu przemawiać dłużej. Gerrie, w transmisji BBC z wręczenia nagród BAFTA, skrócił wypowiedź aktora o recytowany przez niego wiersz i ten wpadł w szał.

Gil Cates, który już od 10 lat jest producentem oscarowych ceremonii, zaoferował aktorowi wydłużenie czasu na podziękowania.

"Nie pochwalam tego, co zrobił Russell Crowe, ale zasadniczo uważam, że w jednej sprawie miał rację. Ludzie chcą usłyszeć, co laureat ma do powiedzenia. Pamiętam, przed laty, gdy Al Pacino otrzymał Oscara, przemawiał chyba ze dwie minuty. I nic się takiego nie stało" - stwierdził Cates.

Jak podała angielska gazeta Sun, Crowe po transmisji z wręczenia nagród BAFTA dopadł reżysera Malcolma Gerrie, pchnął go na ścianę i zwymyślał najgorszymi słowami.

Reklama

Ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się już 24 marca, wtedy też poznamy laureata złotej statuetki w kategorii "najlepszy aktor pierwszoplanowy".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oscary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy