Reklama

Orły 2020: Jedenaście statuetek dla "Bożego Ciała"

Film "Boże Ciało" Jana Komasy zdominował galę wręczenia Polskich Nagród Filmowych. Polski kandydat do Oscara otrzymał rekordowe 11 Orłów.

Film "Boże Ciało" Jana Komasy zdominował galę wręczenia Polskich Nagród Filmowych. Polski kandydat do Oscara otrzymał rekordowe 11 Orłów.
Reżyser "Bożego Ciała", Jan Komasa, z Polską Nagrodą Filmową /Tomasz Urbanek /East News

Galę wręczenia Polskich Nagród Filmowych, która odbyła się w Teatrze Polskim w Warszawie, poprowadził Maciej Stuhr.

Wśród gwiazd, które pojawiły się w poniedziałkowy wieczór w Teatrze Polskim, nie zabrakło członkini Polskiej Akademii Filmowej - Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

"Małgosiu, do twarzy ci z tak wysokim stanowiskiem" - powitał kandydatkę na prezydenta Polski prezydent Polskiej Akademii Filmowej - Dariusz Jabłoński, dodając, że Małgorzata Kidawa-Błońska jest gościem każdej gali Orłów. 

"Wiecie, z kogo chciałbym zażartować... Boicie się? Za kotarką się boją. Reżyser się boi, producent się boi, wóz transmisyjny się boi. Nawet Maja Komorowska w pierwszym rzędzie się boi. Nawet ja się boję tego, co powiem. Mam więc propozycję dla wszystkich na dzisiejszy wieczór - przestańmy się bać" - rozpoczął wieczór Maciej Stuhr.

Reklama

Prowadzący galę zaproponował "zgniły kompromis". "Odpuśćmy dziś polityczne żarty. Czuję się wolnym artystą. Pozwólcie, że zrobię coś, o czym marzyłem całe życie" - powiedział Stuhr, po czym wymownie podarł przygotowaną na wieczór kartkę.

"Chcę być wolny jak wy i nie bać się. Świętujmy dziś kino. Pomińmy troski dnia codziennego. To wam, a nie innym sprawom poświęcony jest ten wieczór" - kontynuował Stuhr i przypomniał dwa ważne hasła: "Nie bądź obojętny" (za Marianem Turskim) i "Bądź czuły" (za Olgą Tokarczuk). Po czym poprosił kogoś z publiczności o przytulenie (na ochotnika zgłosiła się Agata Buzek).

Zgodnie z przewidywaniami galę wręczenia Orłów zdominowało "Boże Ciało", które otrzymało aż 11 statuetek, w tym dla najlepszego filmu. "Chcieliśmy zrobić film, który będzie łączył, a nie dzielił" - powiedział ze sceny reżyser Jan Komasa.

Reżyser "Bożego Ciała" podziękował też ze sceny Teatru Polskiego Agnieszce Holland, która walczyła także o Orła za reżyserię "Obywatela Jonesa". "Szkoda, że tak mało reżyserek było nominowanych w tym roku" - zauważył nominowany do Oscara twórca.

Orły dla najlepszych aktorów trafiły do gwiazd "Bożego Ciała": Aleksandry Koniecznej i Bartosza Bieleni.

"To piękna przygoda życia. To jest tego ukoronowaniem. Nasza mała wiadomość, którą chcieliśmy wysłać - kochaj bliźniego swego jak siebie samego - poszła w świat. Mam nadzieję, że pomimo podziałów tą miłością będziemy się dzielić" - powiedział Bielenia.


Już na początku gali organizatorzy zanotowali iście oscarową wpadkę. Kilka minut po tym, jak Agata Trzebuchowska odczytała laureata Orła dla najlepszego aktora drugoplanowego - został nim Łukasz Simlat za rolę w filmie "Boże Ciało" - usłyszeliśmy głos lektora: "Przerywamy nasz program w związku z sytuacją nadzwyczajną". Okazało się, że Trzebuchowska nie zauważyła, że aż dwóch artystów - to wydarzenie bez precedensu - zostało nagrodzonych Orłem dla najlepszego aktora.

Drugim laureatem został Robert Więckiewicz za rolę w "Ukrytej grze". Niestety, aktor nie otrzymał statuetki. "To rzeczywiście jest jakiś żart. Mam nadzieję, że nie. Mój syn przysłał przed chwilą esemesa: "Kurde". Dziękuje Akademii za tę nagrodę -  wspaniałą" - powiedział aktor, rozbawiając widownię Teatru Polskiego.

"Może nie trzeba drugiej statuetki, wystarczy przeprowadzić drugą turę" - zażartował komentujący sceniczne wydarzenia satyryk i rysownik Henryk Sawka.


Statuetka dla najlepszej aktorki drugoplanowej trafiła do rąk Elizy Rycembel za występ w "Bożym Ciele". Odbierając Orła, aktorka zacytowała fragment listu Zbigniewa Herberta. "Jesteśmy beznadziejną mniejszością i, co gorsze, uzurpujemy sobie prawo do wzniecania niepokoju. Chcemy zmusić naszych bliźnich do refleksji nad ludzkim losem, do trudnej miłości, jaką winni jesteśmy sprawom wielkim, także pogardy dla tych wszystkich, którzy z uporem godnym lepszej sprawy starają się człowieka pomniejszyć i odebrać mu godność" - wyrecytowała Rycembel.

Aż dwie statuetki odebrał podczas poniedziałkowego wieczoru scenarzysta "Bożego Ciała" - Mateusz Pacewicz. Pierwszego Orła otrzymał w kategorii "Odkrycie roku", drugą nagrodą uhonorowany został za najlepszy scenariusz. "Jako katolicki ateista nie wiem do kogo mam kierować wdzięczność. Szukam kasy na kolejny film, jeśli macie forsę, to zapraszam" - powiedział Pacewicz, dodając, że producentem krótkometrażowego obrazu będzie Jan Komasa.

Orzeł 2020 dla najlepszego filmu dokumentalnego powędrował do braci Sekielskich, autorów filmu "Tylko nie mów nikomu". "To szaleństwo się nie kończy. Będę zaraz płakał. To już 20 nagroda dla naszego filmu" - powiedział Marek Sekielski, dziękując ze sceny rodzicom. "Dziękuję wam za to, że wychowaliście nas w taki sposób, że nie boimy się go wyrażać. Jesteśmy czasem bezczelni, ale ta bezczelność w pracy filmowej jest potrzebna. Gdyby nie wy, nie byłoby tego filmu, nie byłoby dyskusji o pedofilii w polskim Kościele" - mówił Marek Sekielski. "Ta uczciwość jest niezwykle ważna, gdy autokraci próbują odebrać nam wolność - dodał reżyser filmu Tomasz Sekielski.

Podczas wieczoru poznaliśmy także laureata Orła w kategorii "najlepszy film europejski". Jednym z nominowanych do nagrody Polskiej Akademii Filmowej tytułem był "Oficer i szpieg" Romana Polańskiego. Film polskiego reżysera nie otrzymał jednak statuetki, Orzeł 2020 dla najlepszego filmu europejskiego powędrował do "Faworyty" Yorgosa Lanthimosa. 

Jednym z gości gali wręczenia Orłów był ukraiński reżyser Ołeh Sencow, który spędził niemal pięć lat w kolonii karnej za przypisywane mu przygotowywanie zamachów terrorystycznych Krymie.

"Niecodziennie mam okazję przemawiać w takiej sali. Nie mogę zrozumieć, jak to się w ogóle stało. Jestem wam bardzo wdzięczny, jestem tutaj z wami, nasza walka, Ukrainy z agresorem, nie zakończyła się na moim wyzwoleniu. Około 100 osób, takich chłopaków jak ja, znajduje się teraz w niewolni rosyjskiej. Cały czas za nich walczymy. Jestem wdzięczny, że naród polski nas w tym wspiera. W walce z naszym wspólnym wrogiem, rosyjskim agresorem" - powiedział reżyser, którego ostatni film - "Numbers" - kilka dni temu pokazywany był premierowo na festiwalu w Berlinie.

Statuetkę Orła za Całokształt Twórczości otrzymała Maja Komorowska. Nagrodę wręczyli laureatce jej byli studenci: Agata Kulesza i Artur Żmijewski.

"To bardzo ważna nagroda. Sprawiedliwa. Twórcy twórcom [ją przyznali]. Jestem szczęśliwa, że te Orły zdążyły do mnie dolecieć mimo trudnych frontów atmosferycznych. Chciałam podziękować Dariuszowi Jabłońskiemu, który spowodował, że człowiek, który miał milczeć, zrobił film. [Panie] Sencow - jesteśmy dumni, że mogliśmy protestować i walczyć, oraz że nie byliśmy obojętni. Chciałabym, żebyśmy też nie byli obojętni na to, co dzieje się teraz. Mam nadzieje, że nasze Orły będą wolne" - powiedziała Komorowska, dodając, że przybyła na galę w tej samej sukni, w której pojawiła się na poprzednich Orłach.

Laureaci Orłów 2020:

Najlepszy film: "Boże Ciało"

Najlepsza reżyseria: Jan Komasa ("Boże Ciało")

Najlepszy scenariusz: Mateusz Pacewicz ("Boże Ciało")

Najlepsza aktorka: Aleksandra Konieczna ("Boże Ciało")

Najlepszy aktor: Bartosz Bielenia ("Boże Ciało")

Najlepsza aktorka drugoplanowa: Eliza Rycembel ("Boże Ciało")

Najlepszy aktor drugoplanowy: Łukasz Simlat ("Boże Ciało") oraz Robert Więckiewicz ("Ukryta gra")

Najlepsze zdjęcia: Piotr Sobociński jr ("Boże Ciało")

Najlepszy montaż: Przemysław Chruścielewski ("Boże Ciało")

Najlepsza muzyka: Leszek Możdżer ("Ikar. Legenda Mietka Kosza")

Najlepsza scenografia: Magdalena Dipont, Robert Czesak ("Pan T.")

Najlepsze kostiumy: Magdalena Biedrzycka ("Pan T.")

Najlepsza charakteryzacja: Dariusz Krysiak (“Krew Boga")

Najlepszy dźwięk: Maciej Pawłowski, Robert Czyżewicz ("Ikar. Legenda Mietka Kosza")

Najlepszy filmowy serial fabularny: "Wataha, sezon 3" (reż. Olga Chajdas, Katarzyna Adamik)

Najlepszy film dokumentalny: "Tylko nie mów nikomu" (reż. Tomasz Sekielski)

Najlepszy film europejski: "Faworyta" (reż. Yorgos Lanthimos)

Odkrycie roku: Mateusz Pacewicz (scenarzysta "Bożego Ciała")

Nagroda publiczności: "Boże Ciało"

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy