Reklama

"Oppenheimer": Twórcy filmu inspirowali się... garderobą Davida Bowiego

Izolacja, katorżnicza dieta i zgłębianie zakamarków umysłu ojca bomby atomowej - o tym, jak Cillian Murphy pracował nad rolą krążą już legendy. Jak się okazało, praca Murphy’ego na planie filmu Christophera Nolana wykraczała daleko poza naukę kwestii i fizyczne przygotowania. Jak zdradził sam aktor, zaangażował się także w prace nad kostiumami, dla których inspiracją był David Bowie.

"Bardzo blisko współpracowaliśmy z kostiumografami. Zależało mi na podkreśleniu sylwetki Roberta Oppenheimera, był bardzo drobny, szczupły, chciałem wyraźnie zaznaczyć ten aspekt jego wyglądu" - wyjaśnił Cillian Murphy w niedawnym wywiadzie dla MTV.

W poszukiwaniu kostiumowych inspiracji pomocne okazały się stylizacje, które swego czasu prezentował David Bowie. Najbardziej odpowiedni okazał się styl, który piosenkarz przyjął w latach 70., gdy jego scenicznym alter ego był The Thin White Duke.

Reklama

"Chris wysłał mi kilka zdjęć artysty, z różnych okresów jego twórczości. Między innymi te reprezentujące styl The Thin White Duke. Na zdjęciach nosił m.in. obszerne spodnie i choć wyglądał bardzo mizernie, był wychudzony, prezentował się świetnie. Zatem wykorzystaliśmy ten wizerunek w niektórych stylizacjach" - wyjaśnił aktor.

Cillian Muprhy nawiązał osobisty kontakt z Davidem Bowie, gdy wcielał się w Thomasa Shelby'ego w serialu "Peaky Blinders". Piosenkarz był wielkim fanem serialu i przed śmiercią wysłał twórcom produkcji kopię swojego ostatniego albumu "Blackstar", dając im błogosławieństwo na użycie swojej muzyki w show.

Aktor wysłał wtedy piosenkarzowi nakrycie głowy swego bohatera jako świąteczny prezent. 

Cillian Murphy zagra Kena w drugiej części "Barbie"?

Cillian Murphy wyznał, że marzy już o kolejnej roli. W rozmowie z "Cinéfilos" przyznał, że chętnie przyjąłby rolę Kena w drugiej części filmu "Barbie". Jak wiadomo te dwa tak odmienne obrazy, konkurują ze sobą o względy widzów i na razie w wyścigu kasowym wygrywa film Grety Gerwig. Jednak to bardzo zdrowa konkurencja. Choć Murphy jeszcze nie widział tego tytułu, zapewnia, że nie może się doczekać, aby udać się do kina. Jest bowiem przekonany, że to doskonała produkcja. 

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cillian Murphy | Oppenheimer (film) | David Bowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy