"Oppenheimer" przekroczy granicę miliarda dolarów? Trudne, ale możliwe
Kiedy 21 lipca tego roku do kin na całym świecie wchodził wyreżyserowany przez Christophera Nolana film biograficzny o fizyku J. Robercie Oppenheimerze, nikt nie spodziewał się, że okaże się on tak wielkim kasowym hitem. Po jedenastu tygodniach wyświetlania, na koncie „Oppenheimera” jest obecnie 928 milionów dolarów. Przekroczenie granicy miliarda dolarów będzie bardzo trudne, ale jest możliwe.
Niezależnie od tego, czy "Oppenheimer" przekroczy granicę miliarda dolarów wpływów w kinach, już teraz jest jednym z najbardziej dochodowych filmów tego roku. Z blisko 930 milionami dolarów na koncie wyprzedził takie skazywane na sukces widowiska jak "Strażnicy Galaktyki: Volume 3" (845 mln dolarów) czy "Szybcy i wściekli 10" (704 mln dolarów). Nie mówiąc już o siódmej części "Mission: Impossible", która zarobiła prawie dwa razy mniej.
Jednak jak zauważa portal Variety, filmowi Nolana bardzo trudno będzie wejść do klubu miliarderów. Żeby osiągnąć ten cel, "Oppenheimer" musi zarobić jeszcze 72 miliony dolarów, a to jest możliwe pod warunkiem, że widzowie będą go oglądać w kinach jeszcze przez kilka tygodni. Z każdym tygodniem wpływy "Oppenheimera" maleją średnio o 20 proc. w stosunku do poprzedniego tygodnia, co i tak jest nie lada wyczynem dla filmu, który grany jest w kinach od jedenastu tygodni. Ogromna większość filmów nie jest tak długo wyświetlana.
Zarobieniu tych 72 milionów dolarów brakujących do przekroczenia bariery miliarda nie pomogą amerykańscy widzowie. Na północnoamerykańskim rynku "Oppenheimer" w ostatni weekend zarobił milion 600 tysięcy dolarów i zajął dziesiąte miejsce w box-office. Zainteresowanie nim w Stanach słabnie, dlatego kluczowe będą inne światowe rynki. Film Nolana nadal dobrze radzi sobie w takich krajach jak Chiny, Włochy czy Niemcy, gdzie trafił do kin nieco później. Warto też pamiętać, że nie został pokazany w japońskich kinach. Wszystko z powodu jego tematyki. Film opowiada przecież o procesie tworzenia bomby atomowej, którą zrzucono na Japonię.
Zyski, jakie do tej pory osiągnął "Oppenheimer", pozwalają spokojnie spać jego twórcom i producentom. Wydatki na realizację tej produkcji, które wyniosły aż 100 milionów dolarów, zwróciły się bowiem z nawiązką. Jeśli "Oppenheimer" przekroczy jednak granicę miliarda dolarów wpływów, będzie to trzeci w karierze film Nolana, któremu udała się ta sztuka. W "klubie miliarderów" są "Mroczny Rycerz" i "Mroczny Rycerz powstaje" tego reżysera.