Reklama

"Oppenheimer" i sceny miłosne. "Najbardziej niezręczny aspekt tej roboty"

"Oppenheimer" jest obecnie jednym z najbardziej dyskutowanych filmów na świecie. Dzieło Christophera Nolana zachwyciło krytyków i widzów. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. W Indiach sceny miłosne między Cillianem Murphym i Florence Pugh zostały ocenzurowane. Teraz wypowiedział się o nich gwiazdor produkcji.

Podczas wywiadu z serwisem GQ Murphy bronił uwzględnienia scen intymnych w filmie. "Myślę, że były jego ważną częścią. Relacja, którą [Oppenheimer] ma z Jean Talock jest jednym z kluczowych aspektów emocjonalnych. Myślę, że skoro stanowią klucz do historii, były warte nakręcenia" - mówił aktor.

Gwiazdor trylogii "Mrocznego Rycerza" nie ukrywał jednak, że realizacja scen miłosnych nie należy do najprzyjemniejszym. "Nikt nie lubi ich kręcić, bo są najbardziej niezręczną ze wszystkich możliwych części naszej pracy. Niestety, czasem trzeba się przemóc" - wyznał szczerze. 

Reklama

W obronie wyżej wymienionych scena stanął także Christopher Nolan. "Zawsze, gdy rzucasz sobie wyzwanie pracy w obszarze, w którym nie pracowałeś do tej pory, podejdziesz do tego zdenerwowany i z odpowiednią ostrożnością, ale przy okazji powinieneś też wszystko zaplanować i być przygotowanym" - stwierdził reżyser "Prestiżu". 

Jak wspominał, podczas pisania scenariusza filmu stwierdził, że seksualność jego bohatera oraz relacje z kobietami są na tyle istotne, że należy zawrzeć je w fabule. 

"Oppenheimer" jest siódmym wspólnym filmem Murphy'ego i Nolana. Film wszedł do polskich kin 21 lipca 2023 roku. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oppenheimer (film) | Cillian Murphy | Christopher Nolan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy