Reklama

"Opowieści z Narnii" na ekranach w styczniu

Już 6 stycznia na polskie ekrany zawita niesamowity świat Narnii, stworzony przez C.S Lewisa. Ekranizacja pierwszej części cyklu "Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa" wzbudza wiele emocji wśród krytyków filmowych, fanów arcydzieła i zwykłych kinomanów. Pytanie, jak oddano niepowtarzalny klimat książki, często pojawia się w mediach.

Wątpliwości i obawy rozwiewa Tilda Swinton, wcielająca się w rolę Białej Czarownicy.

"Jestem przekonana, że reżyser Andrew Adamson był najlepszą osobą, która mogła zrobić ten film. Któregoś dnia na planie pojawił się Doug Gresham - pasierb autora cyklu, C.S. Lewisa, i przed wyjazdem powiedział mi, jak bardzo się cieszy".

"Czekał tak długo na odpowiednich ludzi! Wyjeżdżał z poczuciem, że dokonano właściwego wyboru. Moim zdaniem, to wisienka na tym naszym torcie" - wyznała aktorka.

"Nie będziemy zmieniać intencji mistrza, a nawet, w miarę możliwości, jego słów" - zapewnia Sam Douglas Gresham, pełniący rolę producenta filmu.

Reklama

Film opowiada historię czwórki rodzeństwa - Łucji, Zuzanny, Edmunda i Piotra - które odnajduje drogę do tajemniczej krainy Narnii, zamieszkanej przez mityczne stworzenia i mówiące zwierzęta. Bramą do tego niezwykłego świata okazuje się stara szafa w wiejskim domu należącym do nieco dziwacznego Profesora.

Narnia od stu lat znajduje się we władzy złego czaru, a jej mieszkańcy żyją w ciągłym strachu. Dzieci pomagają prawowitemu władcy - Lwu Aslanowi - pokonać Białą Czarownicę, która zamieniła bajkową Narnię w kraj zła i wiecznej zimy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tilda Swinton | Szafa | Opowieści z Narnii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy