Świat polskiego i światowego kina stracił w tym roku wielu twórców. Opuścili nas między innymi Marcin Wrona, Jerzy Kamas, Stanisław Mikulski, Barbara Sass, Christopher Lee, Anita Ekberg, Omar Sharif i Wes Craven. W Wigilię Bożego Narodzenia 2014 roku zmarł Krzysztof Krauze.
Święto zmarłych to czas zadumy nad grobami bliskich, ale też wspominania tych, których znaliśmy wszyscy, choć tylko z daleka. Niektóre odejścia są nagłe i niespodziewane, zbyt wczesne, inne - spokojne i naturalne, wszystkie są bolesne.
"Nie wszystek umrę" - pisał rzymski poeta Horacy (65 p.n.e. - 8 p.n.e.). Nie mógł przewidzieć, że wers ów od tej pory zawsze już będzie opisywał los artystów. Odchodzą od nas, pozostawiając ślad. Tym śladem są ich wrażliwość, słowa, które zapamiętamy, filmy, które jeszcze nie raz obejrzymy i role, które kolejnym pokoleniom zapadną w pamięć, ucząc innego spojrzenia na świat.
Stanisław Mikulski: Rola większa niż życie 19
zobacz zdjęcia
Stanisław Mikulski: Rola większa niż życie
1 / 19
Stanisław Mikulski, aktor znany przede wszystkim jako odtwórca roli Hansa Klossa w serialu "Stawka większa niż życie", zmarł w czwartek, 27 listopada, w wieku 85 lat!
2 / 19
Stanisław Mikulski uważny był w środowisku za wyjątkowego człowieka i wielkiego dżentelmena
3 / 19
Choć zagrał ponad 80 różnych ról, żadna nie powtórzyła sukcesu "Stawki większej niż życie". Z czasem aktor polubił Hansa Klossa - agenta J23, dzięki któremu stał się sławny.
"Wręcz polubiłem go, w końcu prawie pół wieku jesteśmy razem i do dzisiaj pytają mnie, jak to było podczas pracy nad serialem" - wspominał Mikulski.
4 / 19
Stanisław Mikulski 1 maja 2014 roku obchodził 85. urodziny, fot. Andrzej Hulimka
5 / 19
Aktor zadebiutował w 1950 roku rolą junaka młodzieżowej organizacji Służba Polsce w filmie Leonarda Buczkowskiego "Pierwszy start". Pomimo że rola była epizodyczna, Mikulski postanowił zająć się aktorstwem na poważnie (na zdjęciu - w późniejszym filmie "Powrót na Ziemię").
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
6 / 19
Urodzony 1 maja 1929 roku w Łodzi, w 1953 roku zdał aktorski egzamin eksternistyczny w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Po egzaminie rozpoczął występy w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. W roku 1964 przeniósł się do Warszawy i grał w stołecznych teatrach - Powszechnym, Ludowym, a następnie w Teatrze Polskim. W latach 1983-88 był aktorem Teatru Narodowego (na zdjęciu - kadr z filmu "Opętanie").
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
7 / 19
Równolegle z karierą teatralną rozwijała się jego kariera filmowa. W 1955 roku Mikulski zagrał w filmie sensacyjnym "Godziny nadziei" Jana Rybkowskiego. Aktor po raz pierwszy wcielił się wówczas w rolę żołnierza SS. Następnie pojawił się jako Blondyn w "Cieniu" (1956) Jerzego Kawalerowicza (na zdjęciu - w filmie "Dwaj panowie N" z 1961 roku).
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
8 / 19
Mikulski wystąpił również m.in. w debiucie filmowym Tadeusza Chmielewskiego "Ewa chce spać" (1957). Jako policjant Piotr Malewski pilnował tytułowej 17-latki granej przez Barbarę Kwiatkowską.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
9 / 19
W tym samym roku zagrał rolę Smukłego w "Kanale" (1957) Andrzeja Wajdy. "Po zdjęciach trzeba było kilka razy się kąpać, żeby zmyć z siebie brud i sadzę" - wspomniał późniejszy Kloss. "Zdjęcia realizowaliśmy na przełomie września i października, więc było już chłodno i wielu z nas się przeziębiło, mimo że codziennie rano wpuszczano nam podgrzewaną wodę, żebyśmy nie marzli. Jednak woda stawała się coraz chłodniejsza, donoszono nam więc herbatę z rumem, która przemieniała się z wolna w rum z herbatą" - zapamiętał Mikulski a grający w "Kanale" porucznika Zadrę Wieńczysław Gliński dodał, że Mikulski istotnie nabawił się na planie zapalenia płuc.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
10 / 19
W 1968 roku premierę miał serial "Stawka większa niż życie" Andrzeja Konica i Janusza Morgensterna. Mikulski zagrał w nim główną rolę - Hansa Klossa, a właściwie Polaka Stanisława Kolickiego, który od 1941 roku do końca wojny podszywał się pod oficera niemieckiego Hansa Klossa i zdobywał cenne dla wywiadu radzieckiego informacje.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
11 / 19
Jak sam wspominał, wszystko zaczęło się pod koniec 1964 roku, kiedy dostał propozycję zagrania w sześciu odcinkach widowiska telewizyjnego pt. "Stawka większa niż życie"."Rolę przyjąłem, bo gwarantowało mi to zagranie w sześciu spektaklach Teatru Telewizji - na początku było to w ramach Teatru Sensacji. Te pierwsze sześć odcinków było emitowanych na żywo. Nikt nie spodziewał się, że zainteresowanie nimi będzie tak ogromne, widzowie niejako wymusili jego kontynuację. Spektakli teatralnych było w sumie 14 i dopiero po nich zaczęto realizację tej wersji, którą emitowano jako serial telewizyjny" - wspominał aktor podczas jednego z czatów internetowych.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
12 / 19
Dzięki roli Klossa Mikulski zdobył wielką popularność - przez kilka lat z rzędu był najpopularniejszym aktorem, nie tylko w Polsce. W 1972 roku, po wyemitowaniu "Stawki..." we wszystkich demoludach, Mikulski został okrzyknięty najpopularniejszym aktorem krajów socjalistycznych. "Ten wybitny aktor urodził się w najpiękniejszym dniu roku: 1 maja" - pisały radzieckie gazety.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
13 / 19
Aktor - po stworzeniu roli Klossa - wystąpił jeszcze w wielu filmach, m.in. w serialowej adaptacji książki Zbigniewa Nienackiego "Samochodzik i Templariusze" (1971) Huberta Drapella (na zdjęciu); w "Opętaniu" (1972) Stanisława Lenartowicza zagrał Karola, a w serialu "Polskie drogi" (1976) Krzysztofa Prymka i Janusza Morgensterna pojawił się jako kapitan Rogalski.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
14 / 19
W okresie stanu wojennego nie przyłączył się do bojkotu telewizji przez środowisko aktorskie. Aktorzy, którzy nie przyłączyli się do bojkotu po 13 grudnia 1981 r., byli "wyklaskiwani" lub "wykasływani" ze sceny. "Było i to, i to. Zakaszlano mnie na sztuce Jerzego Żurka Sto rąk, sto sztyletów, natomiast wyklaskano na Chamsinie według Marka Hłaski" - opowiadał Mikulski w jednym w wywiadów prasowych. W latach 1988-90 pełnił funkcję dyrektora Ośrodka Informacji i Kultury Polskiej w Moskwie.
15 / 19
W 1990 roku aktor przeszedł na emeryturę. Nie zniknął jednak z telewizyjnego ekranu, w połowie lat 90. prowadził teleturniej "Koło fortuny". Pojawiał się również w polskich telenowelach m.in. "Na dobre i na złe" (2005), "Kryminalni" (2004-2007).
16 / 19
Żadna rola nie powtórzyła jednak sukcesu "Stawki większej niż życie" i to właśnie z rolą Hansa Klossa Mikulski jest wciąż najbardziej kojarzony.
17 / 19
Aktor wrócił do legendarnej postaci w 2012 roku w filmie Patryka Vegi "Hans Kloss - Stawka większa niż śmierć". jest ot oficjalnie jego ostatnia kinowa rola.
Źródło: materiały dystrybutora
18 / 19
Stanisław Mikulski z trzecią żoną Małgorzatą, która jest 23 lata młodsza od gwiazdora. Poznał ją w Moskwie, gdzie była nauczycielką muzyki w polskiej szkole przy ambasadzie. Wcześniej aktor przez 12 lat żonaty był z Wandą, młodszą o 6 lat primadonną operetki lubelskiej (1954-66). Potem związał się z Jadwigą (Jagodą) Rutkiewicz, kostiumograf, którą poznał na planie "Stawki większej niż życie". Małżeństwem byli do 1985 roku.
19 / 19
Powstaje serial dokumentalny "Ikony srebrnego ekranu" w reżyserii Jarosława Antoszczyka przy współpracy z Violettą Błaszczuk. Jednym z jego bohaterów jest właśnie Stanisław Mikulski, który opowie o swojej przygodzie ze srebrnym ekranem, zdradzi również wiele anegdot z produkcji, w których brał udział. W serialu odtworzone zostaną niektóre sceny filmowe i telewizyjne, których bohaterem był Mikulski.
Autor zdjęcia: Włodzimierz Wasyluk
Jeszcze w listopadzie 2014 roku żegnaliśmy człowieka wielkiej skromności, Stanisława Mikulskiego . Długo zmagał się z łatką odtwórcy roli Hansa Klossa. A przecież był także Panem Samochodzikiem, aktorem teatralnym i filmowym.
Pogrzeb Krzysztofa Krauzego 7
zobacz zdjęcia
Pogrzeb Krzysztofa Krauzego
Rodzina, przyjaciele, przedstawiciele świata filmu oraz instytucji kultury pożegnali wybitnego reżysera Krzysztofa Krauzego, który został w środę, 7 stycznia, pochowany na cmentarzu w Kazimierzu Dolnym (Lubelskie).
1 / 7
Prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył Krzysztofa Krauzego pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne osiągnięcia w twórczości artystycznej i za zasługi w promowaniu polskiej sztuki filmowej w świecie.
2 / 7
"Żegnamy twórcę wyjątkowego i szczególnie wielu nam, Polakom, bliskiego. Jednego z tych, których dzieła najcelniej nawiązywały do naszych wspólnych doświadczeń ostatnich dekad" - napisał Komorowski w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych. List odczytał minister w kancelarii prezydenta Maciej Klimczak.
3 / 7
Krzysztof Krauze zmarł 24 grudnia 2014 r. Miał 61 lat. Od kilku lat zmagał się z chorobą nowotworową.
4 / 7
O swojej chorobie mówił w wywiadzie dla tygodnika "Wprost": "Każdy chory na raka spodziewa się cierpienia. Prędzej czy później. I może wtedy chce umrzeć. Tylko w ten sposób czasami myślę o nowotworze. Ale nie chcę chyba o tym rozmawiać. Nawet kiedy ludzie mówią na dzień dobry: 'Jak się czujesz?', proszę, aby pomijali to pytanie".
5 / 7
Krauze był twórcą takich filmów jak "Dług", "Mój Nikifor", "Papusza", "Plac Zbawiciela", wielokrotnie nagradzanych na festiwalach w Polsce i na świecie.
6 / 7
"Kręcę filmy rzadko, traktuję ten zawód z wielką powagą. Kiedy już wiążę się z jakimś projektem, to cały świat przeżywam poprzez ten film" - mówił artysta w wywiadzie dla miesięcznika "Kino".
7 / 7
Krzysztof Krauze był od 2001 roku członkiem Europejskiej Akademii Filmowej, a od 2008 roku przewodniczył Radzie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. W 2011 roku został odznaczony przez prezydenta Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Z żalem przyjęliśmy też do wiadomości śmierć reżysera Krzysztofa Krauzego , który w "Długu" pokazał, jak łatwo oszukać i zastraszyć człowieka, a który pod koniec życia otwarcie mówił o zmaganiach z chorobą nowotworową. Zmarł w Wigilię, zostawiając nam "Plac Zbawiciela", "Mojego Nikifora", "Papuszę".
Dwa dni przed nim odszedł Joe Cocker : autor przebojów ilustrujących niejedną filmową historię miłosną. Skoro zaś o celuloidowych romansach mowa, nie sposób pominąć Anity Ekberg , której Federico Fellini pozwolił wykąpać się w fontannie Di Trevi ("La Dolce Vita"), sprawiając, że męskie serca na całym świecie do dziś szybciej biją...
Anita Ekberg: Kobieta w fontannie 11
zobacz zdjęcia
Anita Ekberg: Kobieta w fontannie
"Ostatnia diva. Przed nią kobiety nie kąpały się w fontannie" - tak "Corriere della Sera" pisała o gwieździe kina Anicie Ekberg, która zmarła 11 stycznia 2015 roku. W wywiadzie aktorka powiedziała, że "Słodkie życie" Federico Felliniego nie było "wielkim filmem".
1 / 11
"W czasie zdjęć przez całą noc wskakiwałam do Fontanny di Trevi i wyskakiwałam, ani razu się nie potknęłam" - Ekberg powiedziała w rozmowie z dziennikiem "Corriere della Sera".
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
2 / 11
"I pomyśleć, że Felliniemu bardzo podobało się to, jak chodzę" - wspominała gwiazda.
Źródło: materiały prasowe
3 / 11
Na uwagę, że "Słodkie życie" przeszło do historii kina, odparła: "Ale to nie był wielki film. Ten film istnieje tylko z powodu tej szalonej sceny. A w tej scenie byliśmy ja i Marcello. Prawdę mówiąc, bardziej ja niż on" - fot. Keystone
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
4 / 11
"Byłam przepiękna, wiem" - wyznała gwiazda - fot. Hulton Archive
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
5 / 11
Kiedy dziennikarz przypomniał, że Frank Sinatra chciał się z nią ożenić, Anita Ekberg wyznała: "Nie mam ochoty robić listy propozycji małżeństwa, jakie otrzymałam. Zawsze uważałam miłość za sprawę prywatną" - fot. Bob Haswell / Hulton Archive
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
6 / 11
W tym miejscu rozmowy nawiązała do swego związku z legendarnym właścicielem koncernu Fiat, nieżyjącym już Giannim Agnellim. "Utrzymywaliśmy ten przepiękny sekret przez lata, póki jakaś niewychowana redakcja nie postanowiła tego opisać" - fot. Keystone
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
7 / 11
Poproszona o opinię na temat Federico Felliniego powiedziała: "To absolutny geniusz. Nigdy nie zrozumiałam, jaki był naprawdę powód, który skłonił go do tego, by wybrać mnie do roli w 'Słodkim życiu" - fot. Keystone
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
8 / 11
"Cóż, byłam Miss Szwecji, to może wystarczyłoby wielu innym reżyserom, ale nie jemu. On czytał w sercach aktorów, reżyserował tak, jakby byli motylami" - oceniła Ekberg - fot. Keystone
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
9 / 11
"Czy czuję się trochę samotna? Tak, trochę tak. Ale niczego nie żałuję. Kochałam, płakałam, szalałam ze szczęścia. Wygrałam i przegrałam. Nie mam męża, nie mam dzieci" - podkreśliła aktorka
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
10 / 11
Od wielu lat Anita Ekberg mieszkała we Włoszech, rzadko odwiedzając ojczystą Szwecję
11 / 11
U Felliniego ponownie zagrała w nowelce omnibusowego filmu "Boccacio 70", wcielając się w fantazmatyczną postać z reklamy mleka - fot. Keystone
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
Poruszają nas nie tylko piękne aktorki, lecz także ludzie, bez których nie byłoby nowej, mądrej Polski - historyk Władysław Bartoszewski, komentator sportowy Bohdan Tomaszewski , pisarz i reżyser Tadeusz Konwicki , reżyser i scenarzystka Barbara Sass - wszyscy zmarli w 2015 roku.
Tadeusz Konwicki i jego filmy 7
zobacz zdjęcia
Tadeusz Konwicki i jego filmy
Nie żyje Tadeusz Konwicki - pisarz, reżyser, scenarzysta. Autor książkowej "Małej Apokalipsy" i filmowego "Ostatniego dnia lata" zmarł 7 stycznia 2015 roku w swym warszawskim mieszkaniu. Miał 88 lat. "Ja w ogóle nigdy nie czytałem po wydaniu swojej książki i nigdy nie widziałem na ekranie kinowym swojego filmu. Ktoś może na to powiedzieć: 'No dobrze, ale ja pana widziałem na jakiejś premierze'. Tak, przychodziłem na premiery, grzecznie się kłaniałem i jak tylko gasło światło, uciekałem. To wynika z pewnych moich cech charakteru, z wychowania wileńskiego, w którym asceza, powściągliwość i rodzaj honoru były obowiązujące" - powiedział Konwicki w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" w 2005 roku. Przypomnijmy sobie jego najsłynniejsze filmy.
1 / 7
"Ostatni dzien lata" (1958) - na zdjęciu Irena Laskowska i Jan MachulskiMłody mężczyzna i dojrzała kobieta spotykają się na bezludnej plaży. Dookoła nich tylko piasek, wydmy, morze i niebo. Samotni, naznaczeni piętnem wojny i osobistych dramatów nie potrafią jednak - mimo prób i wzajemnego przyciągania - znaleźć drogi do siebie. Nastrojowe studium psychologiczne, dramat samotności i bezradności dwojga ludzi, niezdolnych do podjęcia próby wspólnego życia. Film eksperymentalny, niezwykle statyczny, wręcz "niekinowy", zrealizowany w warunkach amatorskich. Akcję, trwającą 6 godzin, reżyser opowiedział w ciągu godziny. Wypełnia ją przede wszystkim rozmowa między dwojgiem bohaterów. "Ostatni dzień lata", dziś klasyka światowego kina, otrzymał główną nagrodę w dziedzinie filmów eksperymentalnych na festiwalu w Wenecji w 1958 r. W tym samym roku przyznano mu także nagrodę główną na EXPO w Brukseli i I nagrodę na MFF w Londynie.
Źródło: materiały prasowe
2 / 7
"Zaduszki" (1961) - na zdjęciu Edmund Fetting i Beata Tyszkiewicz Wala i Michał, przyjechali do małego miasteczka, by po raz pierwszy naprawdę zbliżyć się do siebie. Jednakże miłosne spełnienie tu i teraz uniemożliwiają wspomnienia o poprzednich niespełnionych miłościach, podczas niedawnej wojny. Czy przeszłość pozwoli im o sobie zapomnieć, i czy tak naprawdę chcą się uwolnić od wspomnień? Również dla widzów ta kameralna historia jest okazją do podróży w czasie i spotkania z najpiękniejszymi aktorkami tamtych lat: Ewą Krzyżewską, Elżbietą Czyżewską i Beatą Tyszkiewicz.
Źródło: materiały prasowe
3 / 7
"Salto" (1965) - na zdjęciu Zbigniew Cybulski i Andrzej ŁapickiAkcja filmu rozgrywa się w prowincjonalnym mieście, miejscu z pogranicza jawy i snu. Pewnego dnia pojawia się tam tajemniczy człowiek, Kowalski-Malinowski (w tej roli Zbigniew Cybulski). Przybysz podaje miejscowym różne wersje własnej biografii. Raz mówi, że walczył na wojnie, innym razem - że ukrywa się i że grozi mu niebezpieczeństwo. Legenda mężczyzny burzy senne życie miasteczka. Mieszkańcy miasta ucieleśniają różne polskie stereotypy: np. niestrudzonego, wiernego przysiędze wojaka czy też - wieszcza. Wszystkich cechuje podatność na górnolotne frazesy i romantyczne "zaklęcia". Kowalski-Malinowski obejmuje "rząd dusz" nad mieszkańcami. Wkrótce okazuje się jednak, że przybysz to w istocie mitoman i "fałszywy prorok". W jednej ze słynnych scen wieńczących film bohaterowie tańczą wspólny taniec - tytułowe Salto.
Źródło: materiały prasowe
4 / 7
"Jak daleko stąd, jak blisko" (1971) - na zdjęciu Maja Komorowska i Andrzej ŁapickiBohaterem tego, utrzymanego w konwencji snu, utworu jest czterdziestoletni Andrzej (w tej roli Andrzej Łapicki), który odbywa symboliczną podróż w przeszłość. Ma nadzieję, że dzięki niej uda mu się wyjaśnić przyczyny samobójstwa jego przyjaciela Maksa. W ślad za Andrzejem podąża grupa zagadkowych przebierańców w strojach chochołów i aktor Włodek. Podczas onirycznej wędrówki bohater spotyka widma osób, z którymi był niegdyś związany. Są wśród nich m.in. partyzancka miłość Musia, rodzice, pierwsza żona Joasia i towarzysz dziecięcych zabaw Szloma.
Źródło: materiały prasowe
5 / 7
"Kronika wypadków miłosnych" (1985) - na zdjęciu Piotr Wawrzyńczak i Tadeusz KonwickiTym razem to Andrzej Wajda zekranizował powieść Tadeusza Konwickiego - osadzoną na Litwie historię rodzącego się uczucia w przededniu wybuchu II wojny światowej. Wilno, wiosna 1939 roku. Witek zakochuje się ze wzajemnością w Alinie, córce polskiego oficera. Układając swoją przyszłość młodzi zdają sobie sprawę, że nie będzie im łatwo. Przed nimi matura, a tuż po niej planowana ucieczka za granicę. Zakochani nie wiedzą jednak, że życie napisało dla nich całkowicie inne scenariusze... Poetycki obraz Wajdy opowiadający o dojrzewaniu młodych ludzi rozgrywa się w sferze utkanej ze wspomnień i nostalgii. Tęsknoty za niewinnością, czystością i mityczną krainą dzieciństwa - tym piękniejszą, że na zawsze utraconą.
Źródło: materiały prasowe
6 / 7
"Dolina Issy" (1982) - na zdjęciu Maciej Mazurkiewicz i Ewa WiśniewskaAkcja filmu toczy się na Litwie pod koniec lat dziesiątych XX wieku, w dolinie na pół mitycznej rzeki Issy. Osią fabularną utworu są losy żyjących tam ludzi - historia małego chłopca Tomaszka, tragicznego w skutkach romansu miejscowego księdza i jego gosposi, nieodwzajemnionej miłości pokojówki Barbarki do swojego pana, postępującego szaleństwa leśnika Baltazara, którego egzystencjalne niepokoje doprowadzają do obłędu i zbrodni. Świat żywych przenika się ze światem zmarłych, a dziejom poszczególnych bohaterów towarzyszą znane z litewskich legend diabły i demony. W rolach głównych wystąpili: Anna Dymna, Maria Pakulnis, Danuta Szaflarska, Ewa Wiśniewska, Edward Dziewoński, Jerzy Kamas.
Źródło: materiały prasowe
7 / 7
"Lawa" (1989) - na zdjęciu Gustaw Holoubek i Artur ŻmijewskiFilm nosił podtytuł "Opowieść o 'Dziadach' Adama Mickiewicza". "Lawa", której premiera odbyła się 6 listopada 1989 roku, stała się wydarzeniem w świecie artystycznym. Jeszcze w tym samym roku na moskiewskim festiwalu film został wyróżniony Nagrodą Międzynarodowej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych. Rok później na XV Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Tadeusz Konwicki odbierał specjalną nagrodę jury za twórczą interpretację "Dziadów". W swoim dramacie reżyser ukazał także czasy współczesne, świat XX wieku, dzisiejszy obraz Warszawy z Pałacem Kultury i Nauki, tłumy podczas spotkania z papieżem, a także okrutne wspomnienia II wojny światowej (getto, Katyń, Oświęcim i powstanie warszawskie). Konrada przedstawił w dwóch postaciach, jako młodzieńca (tę rolę zagrał debiutant Artur Żmijewski) oraz człowieka dojrzałego, obarczonego doświadczeniami tego wszystkiego, co zdarzy się później, człowieka który zna przeznaczenie swego narodu. W roli Konrada w starszym wieku wystąpił Gustaw Holoubek, jego monolog - jak pisali krytycy - to najwyższy poziom gry aktorskiej.
Źródło: materiały prasowe
Zapamiętamy ich wszystkich. Także Jerzego Kamasa , który dla telewidzów stał się Stachem Wokulskim z "Lalki", uroczo, choć naiwnie zabiegającym o względy zimnej panny Łęckiej... Pan Jerzy był mistrzem słowa i nauczycielem pokory dla przyjaciół z Teatru Ateneum. Milionom, które znały go "tylko z widzenia" (w TV bądź na scenicznych deskach) - pozostanie pamięć jego spokojnych, mądrych oczu.
Na liście tych, którzy odeszli, znajdzie się miejsce dla honorowego obywatela miasta Gdańsk Güntera Grassa (jako dziecko mieszkał przy Lelewela w dzielnicy Wrzeszcz), który o ukochanym "Danzigu" opowiedział w "Blaszanym bębenku", sfilmowanym przez Volkera Schlöndorffa (1979).
Jerzy Kamas: Jego noce i dnie 8
zobacz zdjęcia
Jerzy Kamas: Jego noce i dnie
1 / 8
W wieku 77 lat zmarł aktor filmowy i teatralny Jerzy Kamas - poinformowała w niedzielę dyrekcja Teatru Ateneum.
"Z głębokim żalem i smutkiem żegnamy Jerzego Kamasa, wybitnego aktora, naszego przyjaciela i mistrza. Od 1971 roku stworzył na scenie Teatru Ateneum kilkadziesiąt wybitnych ról. Pozostanie w naszej pamięci na zawsze" - czytamy w komunikacie dyrekcji i zespołu Teatru Ateneum.
Kinową karierę Kamas rozpoczynał od epizodów w "Awanturze o Basię" (1959) i "Krzyżakach" (1960), jednak pierwszą większą rolę aktor zagrał dopiero w "Przygodzie noworocznej" (1963) Stanisława Wohla.
Źródło: East News/POLFILM
2 / 8
Kamas był jednym z najbardziej cenionych polskich aktorów teatralnych i filmowych. W ciągu swojej kariery współpracował z wieloma znakomitymi reżyserami - m.in. z Adamem Hanuszkiewiczem, Kazimierzem Kutzem i Maciejem Prusem.
W głośnym "Ocaleniu" Edwarda Żebrowskiego (1972) wcielił się w postać księdza.
Źródło: East News/POLFILM
3 / 8
Aktora oglądaliśmy także w "Dolinie Issy" (1982) Tadeusza Konwickiego. W ekranizacji powieści Czesława Miłosza Kamas wcielił się w postać sąsiada Surkontów - Romualda Bukowskiego.
Źródło: East News/POLFILM
4 / 8
Portretowanie znanych literackich bohaterów Kamas rozpoczął kreacją doktora Judyma w filmie Włodzimierza Haupego z 1975 roku.
Źródło: East News/POLFILM
5 / 8
W tym samym roku aktora oglądaliśmy w "Nocach i dniach" Jerzego Antczaka (jako Daniel Ostrzeński, brat Barbary).
Kamas ma również na koncie rolę Stanisława Wokulskiego w serialu "Lalka" (1977) w reżyserii Ryszarda Bera.
Źródło: East News/POLFILM
6 / 8
Z Ryszardem Berem aktor spotkał się ponownie w 1986 roku na planie "Cudzoziemki". W ekranizacji powieści Marii Kuncewiczowej Kamas zagrał męża Róży (Ewa Wiśniewska).
Źródło: East News/POLFILM
7 / 8
W zapomnianym dziś "Dniu Wisły" (1980) Jerzy Kamas zagrał oficera AK, majora "Kazimierza".
Źródło: East News/POLFILM
8 / 8
Od 1997 roku aktor występował w serialu "Klan" wcielając się w postać mecenasa Stefana Zięteckiego.
W 2003 roku odcisnął dłoń na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach. W 2011 roku został odznaczony Złotym Medalem "Gloria Artis - Zasłużony Kulturze"
Są wśród zmarłych ludzie młodzi - reżyser Marcin Wrona (tegoroczny "Demon" wywołał silne emocje na 40. festiwalu w Gdyni, przedtem zachwyciła "Moralność Pani Dulskiej" z Magdaleną Cielecką, przygotowana dla Teatru TV i "Chrzest") oraz dziennikarz muzyczny Robert Leszczyński ("Idol", "Mop Man").
Żegnamy wreszcie twórców światowego formatu - króla bluesa B.B.Kinga , mistrza filmów grozy Wesa Cravena (seria "Krzyk"), pisarza Terry’ego Pratchetta ("Świat dysku"), do końca mężnie stawiającego czoło chorobie Alzheimera i człowieka, mającego duszę mówiącą Szekspirem, poetę oraz tłumacza Stanisława Barańczaka (zm. w USA).
Gwiazdy kina pożegnały Marcina Wronę 9
zobacz zdjęcia
Gwiazdy kina pożegnały Marcina Wronę
1 / 9
W czwartek, 24 września 2015, na Powązkach Warszawskich odbyły się uroczystości pogrzebowe reżysera Marcina Wrony. Twórcę filmów "Chrzest" i "Demon" pożegnali przyjaciele, rodzina oraz przedstawiciele środowiska filmowego.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
2 / 9
Bezpośrednio po mszy w Kościele Sióstr Wizytek specjalne autokary zabrały żałobników spod kościoła na Cmentarz Powązki Wojskowe w Warszawie.
O godz. 13:30 spod bramy głównej Powązek Wojskowych wyruszył kondukt żałobny, który odprowadził prochy Marcina Wrony do miejsca wiecznego spoczynku.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
3 / 9
Kondukt żałobny poprowadził ksiądz Andrzej Luter. "Był w jego twórczości i w nim jakiś pesymizm" - mówił o zmarłym reżyserze duchowny.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
4 / 9
Wśród gwiazd polskiego kina, które towarzyszyły Marcinowi Wronie w jego ostatniej drodze, była Katarzyna Figura.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
5 / 9
Z Marcinem Wroną pożegnał się także Borys Szyc.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
6 / 9
Kwiaty na grobie Marcina Wrony złożyła również Małgorzata Kożuchowska.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
7 / 9
Agata Buzek (C) zagrała u Marcina Wrony w spektaklu "Moralności pani Dulskiej".
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
8 / 9
Marcin Wrona zmarł w dniu zakończenia Festiwalu Filmowego w Gdyni. Ciało 42-latka znalazła w sobotę, 19 września, nad ranem w pokoju hotelowym w Gdyni jego żona, Olga Szymańska (L). Obok niej - brat Marcina Wrony.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
9 / 9
Był nie tylko reżyserem, ale także scenarzystą i producentem. Członkiem Europejskiej i Polskiej Akademii Filmowej. Jego najnowszy film - "Demon" - trafi na ekrany kin 16 października.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
Na koniec wspomnijmy jeszcze ikony kina, na których wielu z nas szlifowało swój filmowy gust: Christophera Lee (Saruman z "Władcy Pierścieni", ale też kardynał Wyszyński w obrazie "Jan Paweł II" J.K. Harrisona) i Omara Sharifa , za którym po "Doktorze Żywago" oszalały panie na wszystkich kontynentach.
Odeszli w ciągu minionych 12 miesięcy, a przecież zostaną na zawsze - o ile zechcemy ocalić ich od zapomnienia.
Christopher Lee: Drakula, Saruman, przeciwnik Bonda 9
zobacz zdjęcia
Christopher Lee: Drakula, Saruman, przeciwnik Bonda
Brytyjski aktor Christopher Lee, legendarny filmowy hrabia Drakula oraz Saruman z "Władcy pierścieni" zmarł w niedzielę, 7 czerwca, wieku 93 lat.
1 / 9
Christopher Lee to legenda założonej w 1934 roku brytyjskiej wytwórni , która wpisała się w historię kina dzięki swoim gotyckim "Hammer horrorom" z lat 50., 60. I 70. Filmy te choć tanie, miały w obsadzie świetnych aktorów. W tym właśnie Christophera Lee. Lee wcielił się w hrabiego Drakulę i rola ta przyniosła mu sławę.
2 / 9
Sławę przyniosła mu także kreacja Sarumana w trylogii "Władcy Pierścieni". Mimo iż jego bohater żył kilka tysięcy lat temu, Lee dostrzegał jego mroczne odbicia we współczesnym świecie. "Myślę, że zło, jakie istnieje dziś, niczym nie różni od tego, jakie można zobaczyć w Śródziemiu. Ludzie zawsze pożądają mocy i Saruman pragnie mocy Saurona" - wyjaśniał aktor. "Dla mnie nie jest on wyłącznie personifikacją zła, ale jest po prostu bardzo rzeczywisty" - dodawał.
3 / 9
Na początku lat 70. od kuzyna, Iana Fleminga, Christopher Lee propozycję występu w "Doktorze No", gdzie miał wcielić się w postać tytułowego antagonisty Jamesa Bonda. Producenci filmu byli jednak szybsi i rola ta powędrowała do Josepha Wisemana. Honoru występu w Bondzie Lee dostąpił w 1974 roku, kiedy zagrał Francisco Scaramangę w "Człowieku ze złotym pistoletem". "Mroczna strona Bonda" - tak aktor mówił o postaci czarnego charakteru.
4 / 9
Obok postaci hrabiego Drakuli innym ikonicznym bohaterem Christophera Lee z repertuaru wytwórni Hammer pozostaje Kharis z filmu "Mumia" zrealizowanego w 1959 roku.
5 / 9
Ulubionym tytułem w filmografii Christophera Lee pozostaje "Kult" z 1973 roku, nazywany "Obywatelem Kanem" filmowego horroru.
6 / 9
W 1973 roku Lee wcielił się w postać hrabiego de Rochefort w obrazie Richarda Lestera "Trzej muszkieterowie". Podczas pracy na planie został raniony w lewe ramię - skutki tej kontuzji odczuwał do końca życia. Rok później oglądaliśmy go w sequelu - "Czterech muszkieterach". Mimo iż jego bohater ginie w jednej z finałowych scen, nie przeszkodziło to Lee pojawić się jako Rocherfort w 1989 roku w "Powrocie muszkieterów". Jego bohater tłumaczy w filmie, że obrażenia, jakie odniósł w poprzedniej walce (w "Czterech muszkieterach), nie były śmiertelne.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
7 / 9
Pod koniec lat 70., zmęczony przyczepioną mu etykietką aktora od horrorów, aktor wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Jego pierwszym amerykańskim filmem był katastroficzny "Port lotniczy 77", gdzie partnerował mu Jack Lemmon.
8 / 9
Christophera Lee oglądaliśmy także w dwóch filmach z serii "Star Wars", gdzie wcieliłsię w postać hrabiego Dooku. Aktor zagrał w "Gwiezdnych wojnach: część II – Atak klonów" (2002) oraz "Gwiezdnych wojnach: część III – Zemsta Sithów" (2005)
9 / 9
Jedną z ostatnich ról Christophera Lee była rola bibliotekarza w filmie Martina Scorsese "Hugo i jego wynalazek" (2011).
Źródło: materiały dystrybutora
Autor: Maciej Misiorny