Reklama

​"Obywatel Kane": Jedna recenzja zrujnowała idealny wynik filmu

"Rotten Tomatoes" to najpopularniejszy serwis z recenzjami filmowymi. Na ich podstawie określana jest procentowo jakość poszczególnych produkcji. Im więcej pozytywnych recenzji, tym lepszy procentowy wynik danego filmu. Uważany przez wielu za najwspanialsze dzieło w historii kina "Obywatel Kane" mógł do tej pory poszczycić się idealnym wynikiem 100 procent. Zmieniło się to za sprawą dodanej niedawno recenzji z... 1941 roku.

"Rotten Tomatoes" to najpopularniejszy serwis z recenzjami filmowymi. Na ich podstawie określana jest procentowo jakość poszczególnych produkcji. Im więcej pozytywnych recenzji, tym lepszy procentowy wynik danego filmu. Uważany przez wielu za najwspanialsze dzieło w historii kina "Obywatel Kane" mógł do tej pory poszczycić się idealnym wynikiem 100 procent. Zmieniło się to za sprawą dodanej niedawno recenzji z... 1941 roku.
Orson Welles w scenie z "Obywatela Kane'a" /Apic /Getty Images

Feralna recenzja filmu "Obywatel Kane" pierwotnie została opublikowana w gazecie "Chicago Tribune" dokładnie 7 maja 1941 roku. Na serwis "Rotten Tomatoes" dodano ją jeszcze w ubiegłym miesiącu. Dołączyła do 115 pozytywnych recenzji filmu Orsona Wellesa i popsuła jego idealny wynik. Teraz zamiast 100 procent widnieje tam 99.

Autorem negatywnej recenzji filmu "Obywatel Kane" jest Mae Tinee. Jak się okazuje, nie jest to prawdziwa osoba. To pseudonim używany na potrzeby niektórych tekstów w "Chicago Tribune". Recenzja napisana została kilka dni po premierze filmu Wellesa w kinach. "Obywatel Kane" został w niej nazwany klapą.

Reklama

"Obywatel Kane" z 1941 roku opowiada historię magnata prasowego Charlesa Fostera Kane'a, inspirowanego postacią Williama Randolpha Hearsta. Na łożu śmierci wypowiada on tajemnicze słowo "Różyczka". Badając przeszłość Kane'a, ambitny dziennikarz próbuje odkryć, co stoi za tajemnicą ostatniego słowa wypowiedzianego przez Kane'a.

Nie od razu w momencie premiery, "Obywatel Kane" zyskał uznanie widzów i krytyków. Potrzeba było kilku lat, by uświadomili oni sobie wielkość dzieła Wellesa, dzisiaj nazywanego najlepszym filmem wszech czasów.

Dlaczego właśnie teraz negatywna recenzja sprzed 80 lat została dodana do serwisu "Rotten Tomatoes"? Portal "IndieWire", powołując się na źródła związane z tym serwisem, tłumaczy, że to pokłosie zainicjowanego w ubiegłym roku osobnego projektu poświęconego klasycznym filmom z przeszłości. W jego ramach zebrane zostały m.in. recenzje stu zaginionych filmów. Szacuje się, że od 75 do nawet 90 proc. filmów nakręconych przed rokiem 1929 przepadło bądź zachowało się w niekompletnej formie.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Obywatel Kane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy