Reklama

Obama u Woody'ego Allena?

Woody Allen podczas rozmowy w amerykańskim show telewizyjnym "Daybreak" wyznał, że chętnie widziałby Michelle Obamę w swym kolejnym filmie. Oczywiście, jeśli uda mu się stworzyć odpowiednią dla niej rolę.

To już nie pierwsza prezydentowa, którą zatrudnił Allen. Wcześniej udało mu się zwabić do realizowanego przez siebie filmu Pierwszą Damę Francji, Carlę Bruni.

Wcieliła się ona w rolę ekskluzywnej przewodniczki w jego najnowszym obrazie: "O północy w Paryżu".

Z tym, że zapewne epizod aktorski Bruni, byłej modelki i piosenkarki, był dla wszystkich mniejszym zaskoczeniem niż ewentualne aktorstwo żony prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Allen jednak nie ukrywa swej determinacji w tej kwestii.

"Gdybym kiedyś znalazł się w jednym pokoju z Michelle Obamą i uważałbym, że nadaje się do którejś z ról w moim kolejnym filmie, nie wahałbym się jej zapytać, czy zechciałaby w nim wystąpić" - stwierdził reżyser podczas rozmowy w "Daybreak".

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Woody Allen | uda | 'O północy w Paryżu' | "O północy w Paryżu"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy