Nowy film twórców "Forresta Gumpa". To będzie technologiczny przełom?
Wytwórnia Sony opublikowała pierwsze zdjęcia z filmu "Here" Roberta Zemeckisa. Główne role zagrają w nim Tom Hanks i Robin Wright. Scenariusz napisał Eric Roth. Tym samym najważniejsi twórcy "Forresta Gumpa" spotkali się na planie po niemal trzydziestu latach od premiery oscarowego hitu. Zemeckis opowiedział o projekcie w wywiadzie dla Vanity Fair.
"Here" jest oparte na noweli graficznej Richarda McGuire'a z 2014 roku. Ukazuje on losy bohaterów w czasie stu lat z perspektywy ich salonu. W filmowej adaptacji kamera będzie ustawiona w jednej pozycji i nie poruszy się nawet o milimetr do końca seansu.
"Perspektywa się nie zmienia, ale wszystko poza nią tak" - wyznał Zemeckis w rozmowie z Vanity Fair. Ten prosty zamysł przekonał go do zaangażowania się w projekt. "Coś podobnego nigdy nie powstało. Są takie sceny we wczesnych filmach niemych, zanim wprowadzono dialogi i wynaleziono montaż. Także to ryzykowna wyprawa".
Hanks i Wright zagrają małżeństwo Richarda i Margaret od ich nastoletnich lat aż do późnej starości. W filmie pojawią się także członkowie rodziny bohaterów oraz poprzedni właściciele ich domu.
Do odmłodzenia aktorów wykorzystano najnowszą technologię cyfrową o nazwie Metaphysics Live. Tworzy ona cyfrowe maski na twarzach aktorów. Co najważniejsze, nie wymagają one później dodatkowej obróbki efektami specjalnymi. Nie będzie to więc odmładzanie samych aktorów, jak było w przypadku "Irlandczyka" Martina Scorsese.
"Z jakiegoś powodu zawsze uważano mnie za faceta od efektów specjalnych. Jednak za każdym razem wykorzystywałem je, by opowiedzieć historię postaci" - mówił Zemeckis dla Vanity Fair. "W próbowaniu zawsze jest jakaś nerwowość. Niemniej zawsze uważałem, że nasza praca jako filmowców polega na pokazywaniu widzom rzeczy, których nie doświadczą w prawdziwym życiu".