Reklama

Nowy faworyt do roli Jamesa Bonda? Jest Anglikiem i jest przystojny

Kto będzie nowym Jamesem Bondem? To pytanie, które zaprząta głowy fanom Agenta 007 na całym świecie od wielu miesięcy. Ostatnio pojawił się kolejny kandydat do tej roli i - jeśli wierzyć pogłoskom - zrobił furorę na zdjęciach próbnych. Kim on jest?

Kto będzie nowym Jamesem Bondem? To pytanie, które zaprząta głowy fanom Agenta 007 na całym świecie od wielu miesięcy. Ostatnio pojawił się kolejny kandydat do tej roli i - jeśli wierzyć pogłoskom - zrobił furorę na zdjęciach próbnych. Kim on jest?
Aaron Taylor-Johnson nadaje się do roli Jamesa Bonda? /Jon Kopaloff/FilmMagic /Getty Images

Aaron Taylor-Johnson kandydatem do roli Jamesa Bonda?

Nie milkną spekulacje, kto zastąpi Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda. Według ostatnich doniesień, pojawił się nowy faworyt do roli Agenta 007. Kto nim jest?

Brytyjski tabloid "The Sun" donosi, że furorę na zdjęciach próbnych zrobił podobno Aaron Taylor-Johnson, znany z takich filmów, jak "X-Men: Pierwszej klasa", "Avengers: Czasie Ultrona" czy "Bullet Train".

Reklama

Sekretne zdjęcia próbne odbyły się - według informatora "The Sun" - w siedzibie Pinewood Studios. Aaron Taylor-Johnson miał zrobić wielkie wrażenie i podbić serca , mających decydujący głos producentów, Barbary Broccoli i Michaela G. Wilsona.

32-letni aktor idealnie wpisuje się w wymagania producentów: jest Anglikiem i ma odpowiedni wiek do roli Jamesa Bonda.

Oficjalna decyzja, kto zagra Agenta 007 zapadanie w 2023 roku.

Kim jest Aaron Taylor-Johnson?

Aaron Taylor-Johnson to brytyjski aktor, który w tym roku skończył 32 lata. Urodził się 13 czerwca 1990 roku. Na początku swojej kariery, w 2010 roku wcielił się w tytułowego bohatera w filmie "Kick-ass". Jako ciamajdowaty nastolatek, który bardzo chce zostać superbohaterem, rozbawił publiczność do łez. Taylor-Johnson powtórzył swoją rolę w nieudanym sequelu z roku 2013.

W międzyczasie starał się o role prawdziwych superbohaterów. Chciał zagrać Havoka w "X-Men: Pierwszej klasie", jednak producenci wybrali Lucasa Tilla. Starał się o rolę Spider-Mana, którą ostatecznie otrzymał Andrew Garfield.

Udało mu się wcielić w potrafiącego biegać z nadzwyczajną prędkością Quicksilvera w "Avengers: Czasie Ultrona" z 2015 roku. I w tym wypadku miał pecha - widzowie o wiele bardziej polubili inną wersję tej postaci, wykreowaną przez Evana Petersa w "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" rok wcześniej.

Aaron Taylor-Johnson był laureatem Złotego Globu za rolę psychopatycznego włóczęgi Raya Marcusa w filmie "Zwierzęta nocy". Jego ostatnia produkcja to film  akcji "Bullet Train", w którym zagrał u boku Brada Pitta.



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: James Bond
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy