Reklama

Nowy Bond: Ciemnoskóry czy rudowłosy?

Brytyjczycy powoli przygotowują się na wybór nowego wcielenia swojego bohatera narodowego - agenta 007. Powszechnie uważa się, że Daniel Craig zrezygnuje z roli Jamesa Bonda po premierze najbliższego filmu "Spectre".

Premiera "Spectre" planowana jest na listopad tego roku. Kontrakt Craiga obejmuje co prawda jeszcze jeden epizod przygód agenta Jej Królewskiej Mości, ale - jak przyznała niedawno producentka filmów z Jamesem Bondem Barbara Broccoli - kontrakt aktora zawiera opcję wcześniejszego rozwiązania przez samego Craiga.

W brytyjskich mediach od dłuższego czasu pojawiają się przypuszczenia, że aktor wycofa się z roli agenta właśnie po premierze "Spectre".

Brytyjczycy to naród zakochany w zakładach bukmacherskich. Obstawia się tam niemal wszystko, od wyścigów konnych przez inne sporty aż po imię kolejnego członka rodziny królewskiej. Nie mogło więc zabraknąć w ofercie bukmacherów możliwości wytypowania następcy Craiga w roli agenta 007.

Reklama

Zarówno wśród zwykłych Brytyjczyków, jak i znawców branży filmowej w tym kraju, faworytem numer jeden do roli Bonda jest czarnoskóry aktor Idris Elba, znany m.in. z wyprodukowanego przez HBO serialu "The Wire" czy roli Nelsona Mandeli w filmie biograficznym "Mandela: Long Walk to Freedom". Wcielił się również w rolę Heimdalla w dwóch filmach o przygodach marvelowskiego superbohatera Thora.

42-letni aktor urodził się w Londynie, ale jego rodzice pochodzą z Afryki - ojciec z Sierra Leona a matka z Ghany.

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że pierwszy czarnoskóry Bond jest tylko kwestią czasu. Wtedy jednak do gry wszedł Damian Lewis, kojarzony przede wszystkim z roli sierżanta Nicholasa Brody'ego w serialu "Homeland".

Lewis stawiał pierwsze kroki na londyńskiej scenie teatralnej, gdzie zauważony został przez Stevena Spielberga, który obsadził go w roli majora Richarda Wintersa w serialowej ekranizacji bestsellerowej książki Stephena E. Ambrose'a "Kompania Braci".

Szanse Lewisa mocno wzrosły w notowaniach bukmacherów w ostatnich dniach, a on sam pozytywnie wypowiadał się na temat potencjalnego wcielenia się w rolę Bonda. Żartował jednak, iż nie jest przekonany, czy świat jest gotowy na rudowłosego agenta 007 - Lewis znany jest bowiem ze swoich rudych włosów.

Na rzecz Lewisa ma przemawiać fakt, że wielką fanką jego talentu jest Broccoli. Mieli oni okazję współpracować na planie zeszłorocznej produkcji "The Silent Storm".

Wśród innych kandydatów do roli Bonda media i bukmacherzy wymieniają m.in. Toma Hardy'ego (znany z roli Bane'a w ostatnim filmie o Batmanie czy tytułowego bohatera w najnowszej ekranizacji Mad Maxa), Henry'ego Caville'a (wcielił się w rolę Supermana w filmach "Człowiek ze stali" oraz "Batman vs. Superman") czy Michaela Fassbendera (Magneto w dwóch ostatnich filmach z serii X-men, zagrał też w "Bękartach wojny" Quentina Tarantino).

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy