Reklama

Niewinni "Urodzeni mordercy"

Sąd apelacyjny w Luizjanie podtrzymał wyrok sądu niższej instancji, który orzekł, iż słynny film Olivera Stone'a, "Urodzeni mordercy", nie może być "oskarżany" i ponosić odpowiedzialności za wypadek, który zdarzył się w 1995 roku, kiedy dwójka nastolatków po obejrzeniu obrazu napadła na sklep i postrzeliła ekspedientkę. Informację przekazali mediom producenci filmu ze studia Warner Bros.

Sąd uznał, iż film nie namawiał do popełniania zbrodni i tym samym oddalił pozew, jaki przeciwko producentom "Urodzonych morderców", złożyli w sądzie krewni Patsy Byers, ofiary napadu. Sarah Edmondson i Benjamin Darras, para nastolatków, sprawców przestępstwa, dopuściła się również innych wykroczeń na terenie dwóch stanów. Edmondson wyznała, że wraz ze swoim chłopakiem Benjaminem wielokrotnie oglądali film Stone'a i zafascynowało ich życie głównych bohaterów.

"Cieszymy się z końcowego werdyktu sądu. Każdy twórca ma prawo do wolności słowa i nie może odpowiadać za czyny osób niezrównoważonych" - mówią przedstawiciele studia Warner Bros.

Reklama

Sprawa ciągnęła się ponad 7 lat. Dwa lata po napadzie Patsy Byers zmarła, jednak rodzina ofiary postanowiła nadal dochodzić swych praw.

Po raz pierwszy sąd oddalił pozew rodziny Byersów w 2001 roku. Odwołali się oni od tej decyzji do sądu apelacyjnego. Obecnie rozważają złożenie pozwu w Sądzie Najwyższym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oliver Stone | wyrok sądu | studia | Stone | Warner Bros. | film | morderca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama