"Niemy świadek" po raz drugi
Reżyser James Mangold ("Przerwana lekcja muzyki", "Tożsamość") zamierza wyprodukować nową wersję brytyskiego dreszczowca "Niemy świadek" z 1994 roku. Film ten opowiadał o upośledzonej kobiecie, która wchodzi w drogę rosyjskiej mafii. Scenariusz remake'u napisze Sebastian Gutierrez, autor kasowej "Gothiki".
Film Anthony'ego Wallera stanowi historię głuchoniemej charakteryzatorki z angielskiej ekipy filmowej, która podczas pobytu w Moskwie widzi, jak dokonane zostaje brutalne morderstwo. Gdy ucieka, jej tropem ruszają zbrodniarze, chcący zatrzeć ślady swojego czynu.
"Oryginalny film znakomicie pokazał kobietę, która jest świadkiem zbrodni i utyka w obcym kraju" - stwierdził Mangold.
"Niektóre sceny akcji zostały zrealizowane wyśmienicie, lecz sam film okazał się zbyt skromną, niezależną produkcją opartą na bardzo dobrym pomyśle. Zamierzamy przerobić ten pomysł i stworzyć ostry, komercyjny thriller" - dodał twórca.
Nowa wersja "Niemego świadka" to kolejny z długiego szeregu projektów, które wkrótce zrealizuje Tree Line Films, firma produkcyjna Mangolda.
Wśród nich są m.in. "Walk the Line", czyli biografia Johnny'ego Casha z Joaquinem Phoenixem i Reese Witherspoon w rolach głównych, oraz remake klasyczego westernu "15:10 do Yumy". Oba te filmy zamierza osobiście wyreżyserować sam James Mangold.
Sebastian Gutierrez będzie wkrótce pracował również nad skryptem do "Rise", kolejnego dreszczowca z elementami nadprzyrodzonymi.
Amerykański "Niemy świadek" powstanie we współpracy Tree Line i Spyglass Entertainment.