Reklama

Nie żyje Paweł Królikowski

Paweł Królikowski zmarł nad ranem po długiej chorobie - poinformował "Super Express". Aktor miał 58 lat.

Paweł Królikowski zmarł nad ranem po długiej chorobie - poinformował "Super Express". Aktor miał 58 lat.
Paweł Królikowski (1961-2020) /KAROL SEREWIS /East News

Informację o śmierci aktora potwierdziła Ewa Leśniak ze Związku Artystów Scen Polskich.

Aktor, znany telewizyjnej widowni dzięki roli w serialu "Ranczo", od grudnia 2019 roku przebywał w szpitalu. Przeszedł tam zabieg usunięcia tętniaka mózgu - po raz drugi, bo aktor poddał się operacji neurochirurgicznej również w 2015 roku.

Kilka dni temu Królikowski postanowił zrezygnować z funkcji prezesa Związku Artystów Scen Polskich, którą objął w kwietniu 2018 roku.

Wcześniej ze względu na zły stan zdrowia aktor zrezygnował też  z funkcji jurora w programie Polsatu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".

Reklama

"Dzisiaj, po wielu miesiącach walki z chorobą, odszedł Paweł Królikowski. Nasz ukochany Tata i Mąż. Zawsze będziesz w naszych sercach. Do zobaczenia Tato" - napisał na Instagramie syn artysty, aktor Antoni Królikowski.

Wizjonerem nazwała Królikowskiego aktorka Małgorzata Kożuchowska.

"Dziś rano odszedł od nas Paweł Królikowski. Miałam zaszczyt współpracować z nim przez wiele lat. Paweł był wizjonerem. Miał niesamowitą energię życiową, którą zarażał innych" - podkreśliła aktorka we wpisie na Instagramie.

Zwróciła uwagę, że Królikowski "miał charyzmę lidera". "Myślał o innych. Potrafił być bezkompromisowy. A jednocześnie miał ogromne poczucie humoru" - oceniła Kożuchowska.

"Tak wiele wyzwań było jeszcze przed nim... Choroba nie pozwoliła mu na kontynuowanie tego, co planował. Dużo dużo za wcześnie... Serce pęka. Pawle! Do zobaczenia w lepszym świecie" - zakończyła swój wpis Kożuchowska.

O Królikowskim opowiedział również w rozmowie z PAP Life Andrzej Grabowski.

"Paweł to był człowiek, z którym lubiłem się spotykać, którego lubiłem spotykać, słuchać, patrzeć na niego jak mówi, jak się uśmiecha, jak jest pełen życia" - powiedział Grabowski.

"Pierwszy raz spotkałem Pawła na planach filmów Jakuba Kolskiego, to były lata 90. Wtedy go poznałem. Młody, uśmiechnięty facet, pełen życia, wigoru i takiego go pamiętałem" - wspomina aktor. 

I dodaje, że bliżej poznał Królikowskiego w roku 2007, gdy grali razem w serialu "Pitbull" Patryka Vegi. Wcielali się w nim w postacie funkcjonariuszy Wydziału ds. Zabójstw Komendy Stołecznej Policji. "Spotykaliśmy się na planie, a potem po prostu się przyjaźniliśmy. To był fantastyczny człowiek, nie mówię tu o aktorze, bo to jakim był aktorem, każdy widział. Mówię o tym, jakim był człowiekiem" - mówi Grabowski.

"Był ciepły, uśmiechnięty, dowcipkujący. To był człowiek, z którym lubiłem się spotykać, którego lubiłem spotykać, słuchać, patrzeć na niego jak mówi, jak się uśmiecha, jak jest pełen życia. Emanował dobrą energią. Zawsze pozostawał sobą, biła od niego ta dobra energia. Nie jest łatwo mówić o takiej stracie" - przyznał Andrzej Grabowski.

Aktora pożegnała także dyrektor programowa telewizji Polsat, Nina Terentiew.

"Paweł Królikowski debiutował u mnie, jak żartowaliśmy, dwa razy. 30 lat temu przyjechał do mnie z Wrocławia, jako bardzo młody człowiek, zaraz po studiach, z wymyślonym przez siebie programem dla dzieci 'Truskawkowe Studio'. Potem, po latach, zaprosiłam go do drugiego debiutu, w roli jurora, w programie 'Twoja Twarz Brzmi Znajomo'. Ilekroć się widywaliśmy, zawsze te spotkania były przepełnione serdecznością, ciepłem i uśmiechem, za które cenili go wszyscy, którzy z nim pracowali" - napisała Terentiew.

"Paweł kochał ludzi. Najbardziej cieszyło go to, że w programie nikt nie odpada. Bo nie zdarzyło się nigdy, żeby Paweł powiedział komuś coś naprawdę niemiłego. Był aktorem, artystą do samego końca. Każdą komórką swojego ciała, serca i duszy. Chłonął i cieszył się z każdej minuty na planie. Ostatni raz, zagrał u nas rolę ojca w serialu "W rytmie serca", który będzie można obejrzeć już za kilka dni. Nawet, gdy był już bardzo chory, kiedy stawał przed kamerą, czuło się, że zawód aktora daje mu prawdziwe szczęście" - dodała dyrektor programowa Polsatu.

Paweł Królikowski ukończył Wydział Aktorski w Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu w 1987 roku. W czasie studiów zagrał w telefilmie Łukasza Wylężałka "Ludożerca", przygodowym "Opowieść harleya", gdzie skomponował i napisał tekst piosenki "Mój Harley", oraz dramacie "Pantarej". Po studiach związał się z Teatrem Studyjnym`83 im. Juliana Tuwima w Łodzi, w którym zadebiutował rolą w spektaklu "Przygody Alicji w krainie czarów".

Jego pierwszą rolą ekranową był chuligan w filmie "Dzień kolibra"(1984), który został wyróżniony na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym dla Dzieci w Chicago. 

W Oddziale Regionalnym Telewizji Wrocław TVP3 Jan Jakub Kolski zaproponował mu zrobienie własnego programu. Podjął pracę w ośrodku telewizyjnym, realizując przez trzynaście lat programy dla młodych. W 1991 roku wystąpił na scenie Wrocławskiego Teatru Współczesnego im. Edmunda Wiercińskiego w musicalu "Opera za trzy grosze", jako żebrak.

Paweł Królikowski znalazł się w obsadzie polskiej wersji popularnego spektaklu "Goło i wesoło" opowiadającego historię kilku bezrobotnych, którzy będąc zupełnie bez pieniędzy i perspektyw, wpadają na pomysł, aby założyć grupę striptizerów o nazwie "Napalone Nosorożce". "Paweł Królikowski z grubego, chamowatego kierownika zamienia się w słodkiego, uwielbiającego swoją tłuściutką seksualność żigolaka" - czytamy w informacji prasowej.

Na szklany ekran powrócił rolą dziennikarza w serialu "Czwarta władza". Telewidzowie mogli go oglądać w roli policjanta Igora Rosłonia w serialu TVP 2 "PitBull" (2005-2008), w serialu "Fałszerze - powrót Sfory" (2006) oraz Kusego w serialu "Ranczo" (2006-2011).  To właśnie w "Ranczu" aktor stworzył swa najbardziej rozpoznawalną rolę. Jego bohater - Jakub Kusy - to utalentowany artysta malarz, który ma za sobą zły okres. Życiowy dramat sprawił, że zaszył się na wsi i wpadł w alkoholizm. Dzięki uczuciu do Lucy (Ilona Ostrowska) odżywa i wraca do malowania. Za rolę Kusego Królikowski otrzymał w 2007 roku nagrodę dla najlepszego aktora komediowego na Festiwalu Dobrego Humoru w Gdańsku.

W 2009 roku Paweł Królikowski zagrał jedną z głównych ról w reżyserskim debiucie Kingi Dębskiej "Hel". Wcielił się w nim w mężczyznę, który boryka się z uzależnieniem od narkotyków.

"Wiedziałem, że mam do zagrania normalnego faceta w średnim wieku, z którego wyjdą trzy natury. Pierwsza to szanowany lekarz psychiatra. Ciepły, życzliwy, pomocny. Pacjenci go uwielbiają, bo poświęca im czas i dobrze ich traktuje. Druga natura jest ciemna. Gdy zaczyna dominować, z dobrego człowieka wychodzi potwór. Wtedy Piotr pędzi w zasikanych spodniach przez miasto, byle tylko zdobyć heroinę. Jest i trzecia twarz. Tego, który prosi o pomoc i robi wszystko, by się podnieść. Czy mu się uda? W filmie tak, przynajmniej na chwilę, ale chciałbym wierzyć, że w życiu też taka walka może się powieść. Musiałem znaleźć w sobie każde z tych wcieleń i zmieścić je w jednym bohaterze" - opowiadał Królikowski.

W kolejnych latach aktora oglądaliśmy na kinowym ekranie w niewielkich rolach w "Trzy minuty. 21.37" Macieja Ślesickiego (2010), "Ki" Leszka Dawida (2011), "Bez wstydu" Filipa Marczewskiego (2012) oraz '"Excentrykach, czyli po słonecznej stronie ulicy" Janusza Majewskiego (2015).  Bardziej zaznaczył swoją obecność w przeznaczonej dla młodego widza produkcji "Gabriel" Mikołaja Haremskiego (2013), powrócił też w 2016 roku w nowej odsłonie "Pitbulla" w reżyserii Patryka Vegi.

Telewizyjna widownia miała też okazję oglądać Królikowskiego w "Szpilkach na Giewoncie" - To bardzo sympatyczny serial. Urzekło mnie w nim to, że w dialogach mojej postaci jest gwara, a historia opiera się na wątku miłosnym o dużej temperaturze - mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Aktor był również jedną z gwiazd serialu "To nie koniec świata!" (zagrał burmistrza Władysława Pietrzyka) i kryminalnego "Instynktu" (komendant Jan Rogoż)

W gościnnych występach mogliśmy go także zobaczyć w "Przyjaciółkach" (alkoholik Krzysztof) oraz "Na dobre i na złe" (profesor Sławomir Starzyński).

Nie wszyscy wiedzą, że Królikowski jest też autorem około 300 piosenek. Zaczął pisać wiersze i teksty piosenek jeszcze jako nastolatek. 

"Nie zarzuciłem tego, ale u nas nie ma rynku! Młodym wykonawcom wydaje się, że są w stanie sami napisać tekst, muzykę i wystąpić. Nie mam z tym problemu, bo nie jestem tekściarzem zawodowym. Dla dzieci piszę, dla znajomych... Czasem ktoś sobie przypomni, że umiem rymować i wyciąga to na światło dzienne" - mówił w jednym z wywiadów.

Po piosenki z tekstami Pawła Królikowskiego od czasu do czasu sięgają jego przyjaciele - kilka z nich ma w swoim repertuarze Andrzej Grabowski, czyli Ferdynand Kiepski ze "Świata według Kiepskich", jedna trafiła na album "Soykanova" Stanisława Sojki, a na płycie "Uczucia nieparzyste" wydanej przez Polskie Radio i firmowanej nazwiskiem Pawła wśród wykonawców są m.in. Małgorzata Kożuchowska, czyli Natalia Boska z "rodzinki.pl", Anna Czartoryska, czyli Paula z mazurskiej sagi "Nad rozlewiskiem", i żona aktora Małgorzata Ostrowska-Królikowska, czyli Grażyna Lubicz z "Klanu". Muzykę do paru utworów znajdujących się na albumie "Uczucia nieparzyste" skomponował... syn Pawła Królikowskiego, Jan.

W 2017 roku w serialu "Druga szansa" po raz pierwszy pojawił się na ekranie u boku brata Rafała Królikowskiego. - Granie to jest operowanie swoją intymnością, niezwykle trudne w przypadku, gdy ktoś cię zna od podszewki. Człowiek czuje się tak, jakby grał w pokera znaczonymi kartami!- mówił "Tele Tygodniowi".

Aktorką była również żona Królikowskiego - Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Para miała piątkę dzieci: Antoniego, Julię, Marcelinę, Ksawerego i Jana.

Od 2014 roku Królikowski był jurorem programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". W styczniu 2020 produkcja show ogłosiła, że chorego aktora w nadchodzącym sezonie zastąpi zwycięzca ostatniej odsłony "TTBZ" - Adam Strycharczuk.

W 2018 roku aktor został uhonorowany Brązowym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

Pytany o plany zawodowe, mówił parę lat temu w rozmowie z magazynem "Tele Max": - O przyszłości myślę niewiele, teraźniejszość bardzo mnie zajmuje, natomiast najwięcej inspiracji czerpię z tego, co już było.

Ostatnią rolą Pawła Królikowskiego był występ w serialu Polsatu "W rytmie serca", w którym wcielił się w ekranowego ojca... Antoniego Królikowskiego.

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Królikowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy