Nie żyje operator Krzysztof Ptak
19 sierpnia zmarł Krzysztof Ptak, jeden z najwybitniejszych polskich operatorów - poinformował serwis filmpolski.pl. Miał 62 lata.
Ptak był absolwentem Szkoły Filmowej w Łodzi.
Debiutował w 1978 roku zdjęciami do filmów dokumentalnych Bogdana Dziworskiego: "Olimpiada" i "Dwubój klasyczny". W roku 1980 zrealizował zdjęcia do swojej pierwszej pełnometrażowej fabuły: "Smaku wody" Leszka Wosiewicza.
Od tego czasu współtworzył ponad 100 filmów, zarówno fabularnych jak i dokumentalnych. Były wśród nich m.in. "Kornblumenblau", "300 mil do nieba", "Panna Nikt", "Historia kina w Popielawach", "Weiser", "Edi", "Pornografia", "Mój Nikifor", "Jasminum", "Dom zły" i "Papusza". Ostatnio pracował na planie filmu "Ptaki śpiewają w Kigali".
Był za swoje zdjęcia wielokrotnie nagradzany: zdobył m.in. nagrodę w Panamie za "Klejnot wolnego sumienia", nagrody w Gdyni za "300 mil do nieba", "Kornblumenblau" i "Ediego", Złotą Żabę za "Ediego" i Srebrną za "Dom zły" na Camerimage oraz aż 7 Orłów za "Historię kina w Popielawach", "Weisera", "Pornografię", "Mojego Nikifora", "Dom zły" i "Papuszę".
Ptak uważał, że zrobienie "ładnego" zdjęcia nie jest sztuką. "W robieniu zdjęć do filmu ważne jest, by myśleć o całości. Chodzi o to, by one podprowadzały widza, powodowały emocje. Często tak zwane 'brzydkie' zdjęcia służą opowieści" - mówił w 2013 roku w rozmowie z Joanną Sławińską z Polskiego Radia.
Ptak był jednym z pionierów realizacji obrazu w technice cyfrowej. Był autorem zdjęć do pierwszego polskiego filmu fabularnego nakręconego w całości z zastosowaniem kamery High Definition, czyli "Pornografii" Jana Jakuba Kolskiego.
"Jeżeli traktuje się swoje zadanie tylko jako rejestrację świata, bez myślenia o nim, to nie trzeba być ani artystą, ani inżynierem. Technologia jest już tak doskonała, a negatywy tak tolerancyjne, że nawet nie trzeba umieć eksponować tak dobrze jak kiedyś. Włączasz w kamerze DV automat i też ten świat widać" - Ptak mówił w 2003 roku w rozmowie z magazynem "Film & TV. Kamera".