Nie żyje nagradzany aktor. Córka pożegnała go wzruszającymi słowami
16 maja 2024 roku w wieku 92 lat zmarł Dabney Coleman, amerykański aktor filmowy i telewizyjny, zdobywca Emmy i Złotego Globu. Informację o jego śmierci potwierdziła dla portalu Variety jego córka Quincy Coleman.
"Mój ojciec spędził swój czas na Ziemi z ciekawskim umysłem, hojnym sercem i duszą płonącą od pasji, pragnień i humoru, który bawił całą ludzkość. Ostatni rozdział swojego życia przebył z elegancją, doskonałością i mistrzostwem. Był nauczycielem, bohaterem i królem. Dabney Coleman był darem i błogosławieństwem w życiu, a jego dusza będzie po wieki mieniła się dzięki jego pracy, najbliższych i jego dziedzictwu. Zawsze był też 'cholernie dobrze wyglądającym mężczyzną'" - napisała Quincy Coleman w oświadczeniu.
Dabney Coleman przyszedł na świat 3 stycznia 1932 roku w Austin w Teksasie. Był aktorem charakterystycznym, który występował w filmach i telewizji. Swoją karierę rozpoczął na początku lat 60. XX wieku. Na przestrzeni lat zagrał między innymi w "Płonącym wieżowcu", "Od dziewiątej do piątej", "Grach wojennych", "Masz wiadomość" i "Stuarcie Malutkim".
Na małym ekranie pojawił się w serialu komediowym "The Slap Maxwell Story", za który otrzymał Złoty Glob, oraz wielu innych produkcjach, między innymi "Statku miłości", "Kojaku", "Columbo", "Zakazanym imperium" i "Rayu Donovanie".
Jego ostatnią rolą był gościnny występ w serialu "Yellowstone" w 2019 roku. Kevin Costner, gwiazda produkcji, stwierdził, że była to "jedna z najbardziej rozdzierających serce scen, w jakich brał udział". Coleman wcielił się w ojca jego bohatera. Costner dodał, że występ u jego boku był dla niego zaszczytem.