Reklama

Nie żyje Maciej Putowski, mistrz rekonstrukcji historycznych

Maciej Putowski, scenograf i dekorator wnętrz, wieloletni członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich, zmarł 29 stycznia 2020 roku w Warszawie. Miał 83 lata. Był twórcą wysoko cenionych dekoracji wnętrz w filmach wskrzeszających minione epoki. Współpracował z wybitnymi reżyserami: Wojciechem Jerzym Hasem, Stanisławem Lenartowiczem, Januszem Majewskim, Andrzejem Wajdą, Krzysztofem Zanussim. W 2017 roku otrzymał Nagrodę SFP za wybitne osiągnięcia artystyczne.

Maciej Putowski, scenograf i dekorator wnętrz, wieloletni członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich, zmarł 29 stycznia 2020 roku w Warszawie. Miał 83 lata. Był twórcą wysoko cenionych dekoracji wnętrz w filmach wskrzeszających minione epoki. Współpracował z wybitnymi reżyserami: Wojciechem Jerzym Hasem, Stanisławem Lenartowiczem, Januszem Majewskim, Andrzejem Wajdą, Krzysztofem Zanussim. W 2017 roku otrzymał Nagrodę SFP za wybitne osiągnięcia artystyczne.
Maciej Putowski (09.06.1936 - 29.01.2020) /Borys Skrzyński/SFP /materiały prasowe

Maciej Maria Putowski urodził się 9 czerwca 1936 roku w Warszawie. Matka, panna z dobrego domu, lubiła teatr, rysowała, śpiewała. Ojciec, inżynier chemik, kolekcjonował polską sztukę realistyczną z przełomu XIX i XX w. Maciej dorastał otoczony obrazami i rzeźbami. Przedmioty z przeszłości, w tym dzieła sztuki, staną się wielką miłością - i treścią życia zawodowego - dorosłego Macieja. - Miłość do rzeczy pięknych, ale minionych, zrodziła się u mnie, gdy po powstaniu warszawskim poszliśmy do naszego spalonego mieszkania, w którym z kolekcji ojca nic nie zostało - wspominał Maciej Putowski.

Chciał studiować architekturę, ale były czasy stalinowskie. "Z takim pochodzeniem społecznym nie da się budować socjalistycznej ojczyzny. Wy, Putowski, możecie co najwyżej studiować aktorstwo, żeby potem 'robić miny'" - usłyszał od działaczy ZMP. Dostał się do warszawskiej PWST, lecz po dwóch latach przeniósł się na II rok historii sztuki na UW. Studia ukończył w 1961 roku. Poznał Franciszka Starowieyskiego. - Franek długo wiercił mi dziurę w brzuchu, żebym został dekoratorem wnętrz w filmach - opowiadał Maciej Putowski. W końcu dał się przekonać i w 1966 roku trafił na plan "Całej naprzód", jak twierdził - przeuroczego Stasia Lenartowicza. Starowieyski był tam kostiumografem, a Putowskiemu, nowicjuszowi w kinematografii, pomogli scenografowie Jan Grandys i Tadeusz Kosarewicz.

Reklama

Wkrótce Lenartowicz powierzył Putowskiemu dekorację wnętrz w nowelach telewizyjnych według klasyki literatury rosyjskiej, ze scenografią Kosarewicza i Andrzeja Płockiego. - Oni nadawali wygląd wnętrzom budowanym w studiu lub plenerze, ja wnosiłem w nie XIX-wieczne życie przedmiotami. Prawda historyczna o dawnych wnętrzach na ogół odbiega od obiegowej. W pracy kieruję się tą pierwszą, dlatego efekty, dalekie od przyzwyczajeń widzów, zaskakują ich i dzięki temu mocniej wciągają w akcję filmu - tłumaczył Putowski.

W 1968 roku pierwszy raz pracował dla Wajdy (przy "Przekładańcu") i Hasa (przy "Lalce"). - "Lalka" nauczyła mnie, że dekorację wnętrz należy redukować do elementów służących znaczeniu danej sceny, a pozostałe eliminować, bo tylko odciągają odeń uwagę widza - przekonywał. Od końca lat 60. do połowy 70. współpracował jako dekorator wnętrz lub II scenograf z Tadeuszem Wybultem.

- Moim zdaniem był jedną z największych postaci w polskiej scenografii filmowej. Przykładał wagę do tego, żeby scenografia uczyła widzów historii - mówił o swoim mistrzu Maciej Putowski. We wspólnym dorobku artystów jest m.in. "Wesele" Andrzeja Wajdy (dzielili się nagrodą za scenografię na Lubuskim Lecie Filmowym w Łagowie), są filmy Janusza Majewskiego "Lokis" i "Zaklęte rewiry" oraz Krzysztofa Zanussiego: "Życie rodzinne", "Za ścianą" (TV), "Barwy ochronne".

Lata 70. to także czas dwóch widowiskowych filmów z wielkimi wnętrzarskimi osiągnięciami Putowskiego - "Sanatorium pod Klepsydrą" Hasa i "Ziemi obiecanej" Wajdy. - W pierwszym przeważały wnętrza budowane, więc dekorując je polegałem w dużej mierze na własnej wyobraźni. W drugim zaś wnętrza naturalne, co narzucało mi ich wystrój, a znajomość historii sztuki podsuwała rozwiązania - wspominał Maciej Putowski.

Jako scenograf Putowski debiutował w 1970 roku "Brzeziną" Wajdy. W tym charakterze pracował też m.in. z Witoldem Leszczyńkim i Jerzym Hoffmanem. W dorobku ma filmy zachodnioniemieckie (próbował szczęścia także za oceanem) oraz liczne spektakle sceniczne i telewizyjne, głównie w reżyserii Krystyny Jandy.

- Maciek to najlepszy "wnętrzarz" w Polsce - mówiła o nim artystka. Uważała, że jego wiedza o historii sztuki, meblach, upięciach w oknach, sztućcach, porcelanie, broni, mundurach, obyczajach itp. była nieoceniona.

- Putowski był mistrzem rekonstrukcji historycznych wnętrz rezydencjonalnych. Uosabiał niebywałą wiedzę, dociekliwość, ale również wyrafinowany gust, smak i znajomość rzeczy w wielu dziedzinach. To po prostu człowiek renesansowy! - wspominała scenografka Ewa Braun.

Maciej Putowski 15 lat wykładał scenografię w PWSFTviT w Łodzi. Zajmował się także aranżowaniem wystaw w muzeach oraz rekonstrukcjami historycznymi wnętrz zabytkowych. W czerwcu 1974 roku wstąpił w szeregi członków SFP.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy