Reklama

Nie żyje Jan Książek, aktor teatru Cricot 2. Od 30 lat grał Wiecznego Wędrowca

Zmarł Jan Książek, aktor Teatru Cricot 2, od 30 lat wcielający się w postać Żyda Wiecznego Wędrowca podczas happeningów "Żywe pomniki", organizowanych w rocznicę śmierci Tadeusza Kantora na ul. Kanoniczej w Krakowie.

Zmarł Jan Książek, aktor Teatru Cricot 2, od 30 lat wcielający się w postać Żyda Wiecznego Wędrowca podczas happeningów "Żywe pomniki", organizowanych w rocznicę śmierci Tadeusza Kantora na ul. Kanoniczej w Krakowie.
Jan Książek w roli Wiecznego Wędrowca /Grzegorz Kozakiewicz /Agencja FORUM

Informację o śmierci artysty przekazała w sobotę Cricoteka w mediach społecznościowych.

Urodzony w 1944 r. Jan Książek występował w Starym Teatrze i w Bagateli, a także na deskach Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej (dziś Akademia Sztuk Teatralnych – red), był związany z Grupą Krakowską.

W awangardowym Kantorowskim Teatrze Cricot 2 stworzył wiele kreacji – grał Człowieka z Wanną w "Nadobnisiach i koczkodanach" (1975), Staruszka Nieobecnego z Ostatniej Ławki w "Umarłej klasie" (1975), Babkę Katarzynę w "Wielopolu, Wielopolu" (1980), Brudasa w "Niech sczezną artyści" (1985), Wielkiego Gimnastyka w "Nigdy tu już nie powrócę" (1988), Nosiwodę z Wielopola i Grabarza w "Dziś są moje urodziny" (1991).

Reklama

"Żywe pomniki"

Po śmierci Tadeusza Kantora wraz z bliźniakami Lesławem i Wacławem Janickimi występował w happeningu "Żywe pomniki" na ul. Kanoniczej w Krakowie. Widowisko odbywa się od 1991 r. 8 grudnia, w dniu rocznicy śmierci Kantora. Jan Książek odtwarzał rolę Żyda Wiecznego Wędrowca, obłożonego tobołami. Janiccy wcielają się zaś w Dwóch Chasydów z Deską Ostatniego Ratunku. Podczas happeningu aktorzy zastygają w bezruchu na tak długo, jak to możliwe. Widowisko, zainicjowane przez dawnych współpracowników Kantora, oglądają tłumy krakowian i turystów.

W latach 1981–1990 Jan Książek był pracownikiem Cricoteki – Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora. Uczestniczył też m.in. w projektach teatralnych artystki Lidii Wilk. W 2018 r. przy okazji happeningu "Żywe pomniki", Jan Książek podkreślał, że dzięki Tadeuszowi Kantorowi przeżył przygodę. "Zrobił ze mnie wiecznego tułacza. Coraz ciężej mi chodzić. Chcemy, by pamięć o Kantorze przetrwała" – mówił. Happening "Żywe pomniki" jest spełnieniem przedśmiertnego życzenia Kantora, który chciał, aby na ul. Kanoniczej, przed Cricoteką, stanęły kiedyś pomniki Dwóch Chasydów z Deską Ostatniego Ratunku. Marzenia nie udało się zrealizować, ale doroczne widowisko żywych pomników ma być namiastką spełnienia tego życzenia.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy