Reklama

Nie żyje gwiazdor oscarowego filmu. Grał z legendami kina

11 czerwca 2024 roku zmarł aktor charakterystyczny Tony Lo Bianco. Miał 87 lat. Przyczyną jego śmierci był nowotwór prostaty. Jego śmierć potwierdziła reprezentująca go agencja w rozmowie ze stacją Fox News.

Lo Bianco urodził się 9 października 1936 roku w rodzinie imigrantów z Sycylii. W szkole zainteresował się aktorstwem, a po ukończeniu liceum szlifował swoje zdolności w Dramatic Workshop, w którym wykładali Lee Strasberg i Stella Adler. 

Tony Lo Bianco: Kariera

Debiutował na Broadwayu w 1965 roku. Wkrótce zaczął występować także w telewizji i filmach. W 1971 roku wcielił się w gangstera Sala Bocę w nagrodzonym pięcioma Oscarami "Francuskim łączniku" Williama Friedkina. W latach siedemdziesiątych XX wieku wystąpił także w "Serpico" z Alem Pacino i "F.I.S.T." z Sylvestrem Stallone'em

Reklama

Później pojawił się między innymi w "Nixonie" i "Mafii!". Na małym ekranie mogliśmy zobaczyć go w gościnnych występach w "Darować Smarta", "Wydziale zabójstw Baltimore", "Prawie i porządku" oraz "Strażniku Teksasu". 

Lo Bianco ostatni raz pojawił się na ekranie w 2022 roku w filmie "Gdzieś w Queens" Raya Romano. Zmarł na swojej farmie w Poolesville w stanie Maryland. Pozostawił po sobie trzecią żonę Alyse Muldoon i trójkę dzieci. 

INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Francuski łącznik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy