Nie żyje Grzegorz Stelmaszewski
W Łodzi zmarł Grzegorz Stelmaszewski – aktor charakterystyczny, znany m.in. z ról w filmach "Edi", "Sztuczki" czy "Król życia". Informację o jego śmierci podało we wtorek Radio Łódź.
Stelmaszewski zadebiutował na ekranie w filmie "Edi" Piotra Trzaskalskiego. Reżyser zaprosił go na casting po tym, jak obejrzał reportaż telewizyjny z jego udziałem.
Stelmaszewski był wówczas mieszkańcem schroniska dla bezdomnych im. Brata Alberta w Łodzi, do którego trafił po wyjściu z więzienia. Miał na koncie cztery wyroki za kradzieże i 11 lat spędzonych za kratami.
Rola w filmie Trzaskalskiego odmieniła życie Stelmaszewskiego, który potem wielokrotnie pojawiał się w filmach fabularnych i serialach, stając się z jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich drugoplanowych aktorów charakterystycznych.
Widzowie mogą pamiętać jego kreacje w takich produkcjach, jak "Last minute", "Weekend", "Król życia", "Ciacho", "Złoty środek", "Leśne doły". Pojawiał się również serialach, m.in. "Na Wspólnej", "'Układ warszawski", "Służby specjalne", "Życie nad rozlewiskiem", "Na dobre i na złe", "Skorumpowani".
Ostatnio wystąpił w produkcji Jana Jakuba Kolskiego "Las, 4 rano".
Przyczyny śmierci aktora, którego ciało znaleziono we wtorek w jego mieszkaniu, wyjaśnia policja. Stelmaszewski miał 54 lata; w czerwcu miała ukazać się jego autobiografia "Złodzirej".