Nie żyje aktor Brian Dennehy

O śmierci Briana Dennehy'ego poinformowała na Twitterze jego córka Elizabeth, wyjaśniając, że aktor zmarł z przyczyn naturalnych. Pojawiły się bowiem sugestie, że gwiazdor chorował na koronawirusa.

Aktorską karierę Dennehy rozpoczął w latach 70. XX wieku od epizodycznych występów w popularnych serialach. Mogliśmy oglądać go m.in. w "Kojaku", "M*A*S*H", "Dallas" oraz "Policjantach z Miami". Ekranową obecność poważniej zaznaczył w "Dynastii", w której wcielił się w postać Jake'a Dunhama.

Publiczność i producenci zwrócili jednak na niego uwagę dopiero dzięki roli szeryfa Willa Teasle'a w filmie "Rambo - Pierwsza krew". Mimo niewątpliwego sukcesu produkcji, Dennehy pozostał w Hollywood aktorem charakterystycznym, angażowanym najczęściej do drugoplanowych ról.

Kiedy w 1987 roku otrzymał na festiwalu filmowym w Chicago nagrodę dla najlepszego aktora za rolę w filmie "Brzuch architekta" Petera Greenawaya, powiedział: "Pojawiłem się w wielu filmach, ale to jest pierwszy film, jaki zrobiłem".

W niecodziennych pierwszoplanowych kreacjach oglądaliśmy go także w thrillerze "Bestseller", w którym partnerował Jamesowi Woodsowi oraz komedii "Tomcio Grubasek".

Inne pamiętne kinowe role Dennehy'ego to zwierzchnik postaci granych przez Ala Pacino i Roberta De Niro w "Zawodowcach" Jona Avneta oraz ojciec postaci Russella Crowe'a w kryminale "Dla niej wszystko". Kinowa publiczność kojarzy go również z westernu "Silverado", dramatu sci fi "Kokon" oraz współczesnej ekranizacji "Romea i Julii" w reżyserii Baza Luhrmanna.

W 2000 roku Dennehy otrzymał Złoty Glob za rolę Willy'ego Lomana w telewizyjnej wersji "Śmierci komiwojażera". Rok wcześniej za kreację w tej samej sztuce wystawianej na deskach chicagowskiego Goodman Theatre Dennehy'ego nagrodzono najważniejszym teatralnym wyróżnieniem - statuetką Tony'ego.

Po raz drugi stał się posiadaczem Tony'ego w 2003 roku za rolę w "Zmierzchu długiego dnia" Eugene'a O'Neilla.

***Zobacz także***