Nie wiedzieli o nałogu "Harry'ego Pottera"
David Yates, reżyser kilku filmów z serii o "Harrym Potterze", pochwalił decyzję odtwórcy tytułowej roli w tych obrazach - Daniela Radcliffe'a, który zdecydował się opowiedzieć publicznie o swoim uzależnieniu od alkoholu.
Jednocześnie dodał, że problemy aktora nigdy nie wpłynęły na realizację żadnego z filmów.
Radcliffe, którego sława rozpoczęła się od roli czarodzieja w popularnej serii, gdy miał 11 lat, opowiedział ostatnio w magazynie "GQ" o swoich zmaganiach z nałogiem i przyznał, że teraz w ogóle nie pije.
- Doprowadziłem się do takiego stanu, że musiałem pić, aby móc się z czegokolwiek cieszyć" - wyznał aktor.
Yates przyznał, że był zszokowany po przeczytaniu tych informacji, ale jest dumny z tego, że Radcliffe skutecznie poradził sobie z problem.
- Myślę, że Dan podzielił się swoimi doświadczeniami, ponieważ zmierzył się z nimi i pokonał je - powiedział w wywiadzie dla "New York Daily News" Yates.
Producent "Insygniów Śmierci", David Heyman dodał: - Nie wpłynęło to na jego rolę i zdecydowanie nie miało wpływu na pracę przy filmie.
Emma Watson, koleżanka z planu, także była zszokowana, gdy dowiedziała się o problemach Daniela, ponieważ był to według niej najbardziej profesjonalny aktor na planie i zawsze dawał z siebie wszystko, gdy tylko kamera szła w ruch.
- Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o zmaganiach Dana z nałogiem. Zawsze był na planie i za każdym razem udowadniał swój profesjonalizm - powiedziała.