"Nie czas umierać" pierwszym filmem o Bondzie na festiwalu filmowym
Czekający od ubiegłego roku na premierę 25. film z serii przygód agenta Jej Królewskiej Mości Jamesa Bonda "Nie czas umierać" ma pojawić się w kinach 28 września tego roku. Zobaczyć go będą mogli również widzowie festiwalu filmowego w Zurychu, gdzie znalazł się w tzw. oficjalnej selekcji tytułów. Tym samym dzieło wyreżyserowane przez Cary'ego Joji Fukunagę będzie pierwszym "Bondem", który zostanie zaprezentowany na międzynarodowym festiwalu filmowym.
"Jesteśmy niewiarygodnie szczęśliwi, że będziemy wśród tych, którzy jako jedni z pierwszych pokażą widzom najnowszą przygodę agenta Jamesa Bonda. Walczyliśmy miesiącami o tę premierę i musieliśmy negocjować każdy jej detal ze studiem Universal, które jest dystrybutorem filmu. Nigdy wcześniej film o Bondzie nie znalazł się w oficjalnej selekcji żadnego festiwalu filmowego. Jestem szczęśliwy, że nasz festiwal odniósł taki sukces i tym sposobem chcemy wysłać mocną wiadomość, która podkreśli jak ważne jest kino. Nasza branża nie czekała mocniej na żaden inny film" - oświadczył Christian Jungen, dyrektor artystyczny festiwalu w Zurychu.
17. edycja festiwalu filmowego w Zurychu odbędzie się od 23 września do 3 października tego roku. Pokaz "Nie czas umierać" zaplanowano na 28 września, czyli na ten sam dzień, na który zaplanowano uroczystą londyńską premierę filmu, która odbędzie się w sali koncertowej Royal Albert Hall. Dwa dni później film trafi w Anglii do oficjalnej dystrybucji kinowej, a od 8 października będzie go można zobaczyć w Stanach Zjednoczonych. Polska premiera "Nie czas umierać" została zaplanowana na 1 października.
Jak zauważono na oficjalnej stronie festiwalu, związki Jamesa Bonda ze Szwajcarią są duże. Sięgają premiery pierwszego filmu serii, "Doktor No", w którym w roli tzw. dziewczyny Bonda wystąpiła szwajcarska aktorka Ursula Andress. Twórca postaci Bonda, Ian Fleming, był pod takim wrażeniem występu aktorki, że zdecydował się na to, by w swojej kolejnej powieści wprowadzić postać matki Bonda, którą uczynił Szwajcarką. To sprawia, że agent 007 w połowie jest Szwajcarem.
"Nie czas umierać" był pierwszym dużym filmem, którego zaplanowana dużo wcześniej premiera została przełożona z powodu pandemii koronawirusa. Rozpoczął on długą serię tytułów, których premiery zostały odłożone na później. Premiera filmu na przełomie września i października tego roku niesie ze sobą duże ryzyko strat finansowych dla producentów. Szacuje się, że film musiałby zarobić w kinach ponad 900 milionów dolarów, by nie przynieść strat.
Dotychczas najlepszy wynik kasowy pandemii COVID-19 osiągnął film "Szybcy i wściekli 9", który zarobił w kinach na całym świecie niecałe 700 milionów dolarów.
Czytaj również: Być jak James Bond? Wystarczy... 80 tys. dolarów