"Nie czas umierać": Kolejna zmiana daty premiery nowego Bonda!
Wydaje się, że największą przygodą najnowszego Bonda będzie... premiera filmu. Data bowiem jest zmieniana tak często, że nikt już nie traktuje kolejnych ogłoszeń o dniu premiery inaczej niż jak zabiegu marketingowego, mającego tylko przypomnieć, że taki film był kręcony. Tym razem data premiery została wyznaczona na 8 października. A miała się odbyć 2 kwietnia.
Decyzja o kolejnej zmianie daty premiery podyktowana jest oczywiście nieustającą pandemią.
Jak informują amerykańskie media, wziąwszy bowiem pod uwagę koszt wyprodukowania filmu "Nie czas umierać" ("No Time To Die"), czyli ok. 200 mln dolarów, szaleństwem byłoby emitowanie go w chwili, kiedy dostęp do kin jest - sięgając po eufemizm - niełatwy.
Czwartkowe ogłoszenie oznacza trzecie opóźnienie filmu w ciągu ostatnich 10 miesięcy. Jak przypomina serwis Variety.com, w marcu 2020 roku "No Time to Die" stał się pierwszym "pewniakiem", który przesunął datę premiery w związku z pandemią.
Zmiana w harmonogramie nowego Bonda pociągnęła za sobą zmianę premier innych filmów.
Tuż po przeniesieniu Bonda przez MGM, Universal ogłosił, że thriller akcji Boba Odenkirka "Nobody" będzie jednak mieć premierę nie 26 lutego a 2 kwietnia. Zmienione zostały też harmonogramy filmów Sony. Chodzi o takie filmy, jak: "Peter Rabbit 2", "Ghostbusters: Afterlife" i "Cinderella".
"Nie czas umierać" wyreżyserował Cary Joji Fukunaga. To już 25 film w serii o Bondzie i ostatni Daniela Craiga. W obsadzie znajdują się także: Rami Malek jako przeciwnik Bonda Safin, Lashana Lynch jako nowa agentka '007 i Léa Seydoux jako ukochana Bonda. W filmie występują również: Ana de Armas, Ben Whishaw i Christoph Waltz.