Nie będzie dodatkowego Oscara
W sierpniu ogłoszono, że w przyszłym roku - po raz pierwszy w historii - poznamy laureata w nowej oscarowej kategorii - "kina popularnego". Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła właśnie, że nie uda jej się wprowadzić planowanej zmiany.
W oficjalnym komunikacie można przeczytać, że Akademia nie porzuciła jednak tego pomysłu. Uznano jedynie, że wprowadzenie nowej kategorii tak późno, było pomyłką. Obiecano jednak, że rozmowy w sprawie dodatkowej oscarowej kategorii będą nadal prowadzone. Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej będzie w tej sprawie zasięgać opinii środowiska.
Przypomnijmy, że dodatkowa kategoria od początku budziła kontrowersje. Obawiano się, że wprowadzenie nowej kategorii "kina popularnego" spowoduje automatyczną eliminację blockbusterów z grona tytułów mogących ubiegać się o najważniejszego Oscara - dla najlepszego filmu.
Akademia od lat ma zresztą problem z "popularnymi" produkcjami. Najwyrazistszym przykładem środowiskowego ostracyzmu Akademii w stosunku do gatunkowych filmów jest przypadek "Mrocznego Rycerza" Christophera Nolana, który - mimo aż ośmiu nominacji - został pominięty w najważniejszej oscarowej kategorii.
Podobnie było rok temu, kiedy superprodukcja "Wonder Woman" - chwalona przez krytyków za przełamanie płciowych stereotypów kina superbohaterskiego - została zmarginalizowana podczas oscarowej ceremonii.
Przypomnijmy, że 91. ceremonia wręczenia Oscarów odbędzie się 24 lutego 2019 roku.
Organizatorzy oscarowej gali poinformowali już, że telewizyjna transmisja 91. ceremonii wręczenia nagród Akademii zostanie skrócona i będzie trwała "jedynie" 3 godziny, a w jej trakcie widzowie nie zobaczą laureatów wszystkich kategorii.
