Reklama

Nie będę już nikogo prosił, by grał u mnie za darmo

Arkadiusz Jakubik od lat jest cenionym aktorem, a od niedawna także reżyserem. Polska Akademia Filmowa nominowała go do tegorocznych Polskich Nagród Filmowych Orły w kategorii odkrycie roku. Co na to sam artysta?

PAP Life: - Jest pan w zawodzie od lat, a był pan nominowany do Orłów, jako odkrycie roku.

Arkadiusz Jakubik: - Dostałem nominację za reżyserię 'Prostej historii o miłości', a ten film to mój debiut reżyserski. Szanowna Akademia Filmowa miała pełne prawo nominować mnie w tej kategorii. Zastanawiam się tylko, w jakiej kategorii będę nominowany w przyszłości. Myślę o tym, czy nie napisać muzyki do filmu lub nie zostać operatorem (śmiech).

Czy ma pan reżyserskie przygotowanie?

- Jeżeli chodzi o reżyserię, to jestem całkowitym samoukiem. Choć nie kończyłem żadnej szkoły reżyserskiej, od wielu lat chodziło za mną to, żeby spróbować swoich sił w filmie. Mam już za sobą kilka realizacji teatralnych, a teraz przyszedł czas na film i bardzo się z tego cieszę. Cała grupa ludzi, która ze mną pracowała, robiła to za darmo, a ja sam wydałem wszystkie swoje oszczędności. Ludzie poświęcili swój czas i talent i mam nadzieję, że ta nominacja i to, że film został zauważony jest, chociaż częściową, za to zapłatą. Przynajmniej artystyczną.

Reklama

Żeby zrobić film, trzeba mieć wielu przyjaciół?

- Oj tak. To jest ogromna machina, którą trzeba uruchomić. Jest jednak pewne zastrzeżenie: taki film na wariackich papierach jak mój, można zrobić tylko raz w życiu. Jeżeli będzie mi dane, a mam nadzieję, że niedługo zrobię swój następny film, to będzie to już produkcja oparta na normalnych zasadach. Nie zadzwonię już do aktorów drugi raz, żeby zagrali u mnie za darmo. Takie filmy robi się tylko raz w życiu, ja mam to już za sobą i całe szczęście, że była to 'Prosta historia o miłości'.

To znaczy, że zostaje już pan po drugiej strony kamery?

- Nie. Bardzo podoba mi się ta zabawa, że raz jestem po jednej, a raz po drugiej stronie kamery. Teraz pracuję nad ostateczną wersją scenariusza do mojego drugiego filmu, ale cieszę się, że jestem też angażowany, jako aktor. Po 'Domu złym' telefon milczał przez dwa lata. Ale teraz mam zdjęcia do znakomitego filmu w reżyserii Leszka Dawida 'Jesteś Bogiem'. To biografia zespołu Paktofonika. Zaczęliśmy już zdjęcia i uważam, że to będzie coś bardzo dobrego. Jestem tam tylko aktorem i nie wtrącam się do reżyserii. Gram drugoplanową rolę menedżera zespołu i bardzo mi się to podoba.

Prywatnie też interesuje się pan muzyką?

- Oczywiście! Jestem dzieckiem rock'n'rolla. Mam swój zespół - Dr Misio. Tak naprawdę nie chciałem być ani aktorem, ani reżyserem, tylko wokalistą rockowym. Śpiewam z wielką pasją i niekłamaną przyjemnością. Choć z wokalem u mnie trochę na bakier, to cały czas wierzę, że niosę jakieś przesłanie do publiczności. To się udaje, ponieważ gramy normalne koncerty. Jest rock'n'roll i jestem szczęśliwy.

Czyli Arkadiusz Jakubik - człowiek orkiestra...

- Tak. Proszę mi mówić Leonardo...(śmiech).

Film Arkadiusza Jakubika "Prosta historia o miłości" został nagrodzony Złotymi Lwami w konkursie kina niezależnego na 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Z Arkadiuszem Jakubikiem rozmawiała Dominika Gwit (PAP Life).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Arkadiusz Jakubik | darmo | Prosta historia o miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy