Nicholas Hoult nie zagra w "Mission: Impossible 7". Kto go zastąpi?
Nie wiadomo jeszcze, kim dokładnie będzie główny przeciwnik ekipy Ethana Hunta w siódmej części filmu "Mission: Impossible". Wiadomo za to, że nie zagra go Nicholas Hoult, którego pierwotnie obsadzono w tej roli.
Z powodu opóźnienia zdjęć wynikającego z pandemii COVID-19 aktor musiał zrezygnować z udziału w tym filmie. Zastąpi go Esai Morales, znany m.in. z "La Bamby" czy seriali "Ozark" i "Sposób na morderstwo".
O zmianie aktora doniósł portal "Deadline". Z obsadą pożegnał się młody aktor, którego w ostatnich latach mogliśmy oglądać w takich filmach jak m.in. seria "X-Men", "Mad Max: Na drodze gniewu", "Tolkien" czy "Bankier". Powód jego rezygnacji jest prosty. Przedłużająca się przerwa w produkcji sprawiła, że występ w filmie "Mission: Impossible 7" pokrzyżowałby inne plany zawodowe Houlta. Twórcy filmu mają nadzieję, że uda im się wrócić na plan późnym latem bądź wczesną jesienią.
Nie sposób nie zauważyć, że zmiana odtwórcy roli czarnego charakteru może pociągnąć za sobą konieczność wprowadzenia drobnych zmian w scenariuszu. Blisko 60-letni Latynos zastąpił bowiem 30-letniego Brytyjczyka.
Do wstrzymania prac nad siódmą częścią "Mission: Impossible" doszło w marcu tuż przed planowanym rozpoczęciem zdjęć, które zostało zaplanowane w Wenecji. Potem nie udało się również zrealizować zdjęć, które miały być kręcone w Rzymie. Opóźnienie wpłynęło także na planowaną datę premiery filmu reżyserowanego przez Christophera McQuarriego. Pierwotnie miał trafić do kin 23 lipca 2021 roku, ale termin ten został przełożony na 19 listopada 2021 roku.
W niedawnym podcaście "Light the Fuse" McQuarrie zdradził, że siódma i zaplanowana już ósma części popularnej serii stanowić będą jedną historię. Do stałych bywalców cyklu: Toma Cruise’a, Vinga Rhamesa, Rebeki Ferguson i Vanessy Kirby dołączy w siódmej części nie tylko Esai Morales, ale też Hayley Atwell. Trwają również rozmowy z aktorem, który według reżysera stanowiłby świetny dodatek do obsady filmu. "Jest ktoś taki, z kim rozmawialiśmy przed pandemią. Aktor, którego możliwą obecnością w obsadzie jestem podekscytowany" - mówił McQuarrie, ale nie wyjawił, kogo ma na myśli.