Reklama

"Nić widmo": Vicky Krieps partnerką Daniela Day-Lewisa

Vicky Krieps urodziła się w Luksemburgu i od jakiegoś czasu pojawiała się w różnych europejskich produkcjach filmowych, powoli budując swoją pozycję w świecie kina na Starym Kontynencie. Z wielkim zdziwieniem przyjęła więc informację, że jeden z najbardziej uznanych twórców filmowych - Paul Thomas Anderson wybrał ją do głównej roli w swoim nowym filmie - "Nić widmo", w którym wystąpiła u boku Daniela Day-Lewisa.

Vicky Krieps urodziła się w Luksemburgu i od jakiegoś czasu pojawiała się w różnych europejskich produkcjach filmowych, powoli budując swoją pozycję w świecie kina na Starym Kontynencie. Z wielkim zdziwieniem przyjęła więc informację, że jeden z najbardziej uznanych twórców filmowych - Paul Thomas Anderson wybrał ją do głównej roli w swoim nowym filmie - "Nić widmo", w którym wystąpiła u boku Daniela Day-Lewisa.
Vicky Krieps w filmie "Nić widmo" /UIP /materiały dystrybutora

Co ciekawe, aktorka, nagrywając taśmę z przesłuchaniem, nie wiedziała, w czyje ręce trafi. Nie wiedziała nawet, że nagrywa scenę na potrzeby filmu hollywoodzkiego.

"Nie przeczytałam dokładnie mejla" - wspomina aktorka, która zwróciła jedynie uwagę na to, że zdjęcia będą kręcone w Londynie. "Ale poczułam natychmiastową więź z postacią Almy".

Kiedy więc rozemocjonowany agent Krieps powiadomił ją o spotkaniu z twórcami filmu, zareagowała raczej nonszalancko. "Vicky, przepraszam, ale czy zdajesz sobie sprawę, o kim mówimy? - zareagował mój agent, a ja byłam pewna, że mówimy o filmie jakiegoś studenta. Kiedy więc poznałam prawdę, zaniemówiłam. Znam wszystkie filmy Paula, niektóre z nich to moje największe kinowe przeżycia. To samo odnosi się do filmów Daniela".

Reklama

Krieps wciela się w postać młodej dziewczyny, imigrantki wojennej z Europy Wschodniej. W Anglii stara się zacząć wszystko od nowa. Wtedy poznaje Reynoldsa Woodcocka (Daniel Day-Lewis), gwiazdę socjety, jednego z najbardziej uznanych projektantów mody. Człowieka zimnego, surowego, owładniętego manią kreacji. Poznaje też jego siostrę, równie zimną jak on sam, i zasady obowiązujące w świecie Woodcocka. Tak zaczyna się romans. Ale to romans niezwykły, niepokojąco przypominający romans gotycki. Zresztą nie ma się czemu dziwić, przecież to nowy film Paula Thomasa Andersona.

Aktorka spotkała się z Day-Lewisem przed rozpoczęciem zdjęć tylko raz, czytali wspólnie scenariusz. "To było niezwykłe przeżycie. Miałam wrażenie, że ten film już powstał, że już w nim gramy. A później spotkałam go dopiero na planie. To już nie był Daniel, spotkałam Reynoldsa Woodcocka".

 "Czytając scenariusz, zrozumiałam, że nie powinnam się szczególnie do tej roli przygotowywać, Alma to ktoś bardzo otwarty, naiwny w sposobie myślenia, niewinny. A więc przygotowywałam się do roli przez zapomnienie - chciałam zapomnieć wszystkie metody gry, jakich się nauczyłam. I chciałam zapomnieć wszystko, co wiem o Danielu. Chodziłam więc na długie spacery, czytałam poezję, starałam się wypełnić myśli abstrakcją, nie faktami. Nie widzimy tego w filmie, ale Paul powiedział mi, że Alma straciła matkę w zawierusze wojennej. Starałam się wyobrazić sobie, jak to jest dorastać w czasie wojny, stracić kogoś bliskiego, wyjechać do nowego kraju i zacząć wszystko od nowa. Wyobraziłam sobie tęsknotę, jaką musiała mieć w sobie ta dziewczyna. I ta tęsknota przemienia się w miłość, kiedy poznaje Reynoldsa i podąża za nim, wchodzi w jego świat" - mówi aktorka.

Rola Almy przyniosła Vicky Krieps wiele nominacji i nagród. Film trafi na ekrany kin 23 lutego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nić widmo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy