Reklama

Nemo niewinny?

Francuski pisarz Franck Le Calvez, autor książeczek dla dzieci, który w grudniu biegłego roku pozwał do sądu twórców animacji "Gdzie jest Nemo", zarzucając im plagiat, przegrał sądową batalię o zakaz dystrybucji we Francji produktów zainspirowanych przygodami morskich bohaterów.

Franck Le Calvez twierdził, że wielu bohaterów przeboju "Gdzie jest Nemo" przypomina postaci z jego książki "Pierrot - ryba klaun" ("Pierrot le poisson-clown").

Sam Nemo miał ponoć przypominać tytułowego Pierrota z książeczki, którą Le Calvez wydał własnym nakładem w liczbie 2 tysięcy egzemplarzy.

"Te podobieństwa są tak uderzające, że żądamy wyjaśnień od koncernu Disney'a" - mówił prawnik pisarza.

Jednak argumenty nie przekonały francuskiego wymiaru sprawiedliwości.

Reklama

Sędzia Louis-Marie Raingeard de la Bletiere w wydanym orzeczeniu napisała, że pomimo iż bohaterowie obu dzieł wykazują pewne podobieństwo, to jest ono znikome i nie ma możliwości, by widzowie mieli problem z rozróżnieniem rybek.

Sąd zwrócił przede wszystkim uwagę na to, że uśmiech Nemo zdecydowanie różni się od uśmiechu Pierrota!

Podobno Nemo uśmiechając się pokazuje ząbki, co bardzo przypomina uśmiech człowieka, natomiast Pierrot uśmiecha się półgębkiem, co - zdaniem Louis-Marie Raingeard de la Bletiere - jest bardziej zbliżone do "rybich zachowań".

Dodatkowo sąd zwrócił uwagę, że pomimo, iż obie rybki są pomarańczowe, Pierrot jest zdecydowanie bardziej pomarańczowy, w przeciwieństwie do Nemo, którego kolor jest "zbliżony do czerwonego".

Opierając się na tych opiniach sąd wydał orzeczenie, w którym stwierdził, że pomimo kilku podobieństw prawdziwi miłośnicy "Gdzie jest Nemo" nie będą mieć najmniejszych problemów z rozróżnieniem rybek.

Franck Le Calvez w swym pozwie zwrócił się do sądu o wydanie zakazu dystrybucji we Francji produktów, których powstanie zainspirowały przygody Nemo i niestety tę batalię przegrał.

Na rozstrzygnięcie czeka jeszcze sprawa plagiatu zarzuconego studiom Pixar Animation i Disney.

Obok zarzutu, że bohaterowie przeboju "Gdzie jest Nemo" oraz książeczki "Pierrot - ryba klaun" wykazują niezwykłe podobieństwo, Franck Le Calvez podnosi również, że fabuła obu dzieł wykazuje "istotne zbieżności".

Autor zaznacza, że opatentował swój pomysł w 1995 roku. Po kilku nieudanych próbach zainteresowania projektem wytwórni filmowych, postanowił napisać książeczkę opowiadającą o przygodach małej pomarańczowej rybki. Książeczka ukazała się na rynku w 2002 roku.

Prawnicy studiów Pixar Animation i Disney odpierają zarzuty, twierdząc że pierwsze projekty Nemo gotowe były w 2000 roku, na wiele miesięcy przed publikacją dzieła Le Calveza. Wizerunek rybki opatentowano w 2002 roku. A istniejące zapisy wskazują na to, że Pierrota zarejestrowano w urzędzie patentowym dopiero w 2003 roku.

Dodatkowo prawnicy podnoszą, że podobieństwo obu rybek jest nieuniknione.

"Wszystkie błazenki są raczej podobne do siebie - są pomarańczowe i mają trzy paseczki. Tak stworzyła je natura" - mówi prawnik wytwórni.

Zarzuty Francka Le Calveza ponownie będą rozpatrywane przez francuski sąd w październiku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | rybki | Disney | niewinny | Gdzie jest Nemo? | Gdzie jest Nemo | nemo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy