Reklama

"Napoleon": Najbardziej widowiskowy film roku? Te sceny wgniatają w fotel

Pojawił się kolejny zwiastun filmu "Napoleon". Finałowa zapowiedź superprodukcji Ridleya Scotta, która wchodzi na ekrany polskich kin w piątek, wgniata w fotel.

Pojawił się kolejny zwiastun filmu "Napoleon". Finałowa zapowiedź superprodukcji Ridleya Scotta, która wchodzi na ekrany polskich kin w piątek, wgniata w fotel.
Joaquin Phoenix w scenie z "Napoleona" /materiały prasowe

"Napoleon" to przepełniony widowiskową akcją epicki obraz, który szczegółowo opisuje wzlot i upadek kultowego francuskiego cesarza Napoleona Bonaparte.

Epicki rozmach

Wyreżyserowany przez Ridleya Scotta film przedstawia nieustępliwą podróż tytułowego wodza do władzy przez pryzmat jego uzależniającego, niestabilnego związku z jego jedyną prawdziwą miłością, Józefiną, ukazując jego wizjonerską taktykę wojskową i polityczną w połączeniu z jednymi z najbardziej dynamicznych sekwencji bitew, jakie kiedykolwiek nakręcono.

Reklama

"Przy zdjęciach do filmu wojennego skala wszystkich działań jest jest ogromna. Chciałem to nakręcić za jednym podejściem. Miałem trzystu ludzi, sto koni i jedenaście kamer na planie. To było niesamowite przeżycie, bo odtwarzałem prawdziwe wydarzenia. Zacząłem myśleć jak Napoleon. Coś mogło być dobrym pomysłem, coś innego - fatalnym" - opowiadał reżyser filmu.

W rozmowie z serwisem Deadline Scott ujawnił, że nakręcił "Napoleona" w zaledwie 62 dni. "Zwykle taki film potrzebuje przynajmniej 110 dni zdjęciowych. Lata temu odkryłem, że osiem kamer to osiem razy szybsza praca. Każdy pion produkcji musi się dostosować do mojego tempa" - tłumaczył prędkość realizacji, z której słynie od lat.

"Znany walijski aktor powiedział mi kiedyś: 'Kocham to, co robisz, bo robisz to tak szybko'. Musisz znać geometrię sceny. Jeśli tego nie wiesz, minie piętnasta, zanim zaczniesz pierwsze ujęcie" - kontynuował reżyser.

"Ridley Scott potrafi kręcić takie rzeczy, jakich być może nikt o połowę młodszy od niego nie byłby w stanie stworzyć. To widowisko o skali i rozmachu, jakich nie widzieliśmy od lat" - zauważył szef studia Sony Tom Rothman, sugerując, że "Napoleon" może przynieść słynnemu reżyserowi pierwszego w karierze Oscara.

W roli Napoleona Bonapartego wystąpił zdobywca Oscara Joaquin Phoenix. Po raz drugi przyszło mu pracować ze Scottem. Ponad dwadzieścia lat temu dostał nominację do Oscara za rolę Kommodusa w jego "Gladiatorze". Phoeniksowi partneruje w roli Józefiny Vanessa Kirby. W obsadzie filmu są jeszcze m.in. Ben Miles, Ludivine SagnierTahar Rahim i Catherine Walker.

Widowiskowe zwiastuny potęgują oczekiwanie na premierę

W pierwszym zwiastunie filmu, który pojawił się lipcu, w tle słyszeliśmy piosenkę Radiohead "The National Anthem". Druga zapowiedź "Napoleona" przyniosła kolejną muzyczną niespodziankę - tym razem muzycznym patronem trailera został zespół Black Sabbath, którego utwór "War Pigs" wykorzystany został jako muzyczna ilustracja ekranowych wydarzeń.

Finałowy zwiastun "Napoleona" stawia na spektakularne sceny i pozytywne opinie krytyków, którzy mieli już okazję widzieć film. Minutowa zapowiedź wgniata w fotel i potęguje oczekiwanie na premierę superprodukcji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Napoleon (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy