Naomi Watts: Za mało atrakcyjna? Nie wróżono jej wielkiej kariery
Naomi Watts należy do najbardziej zapracowanych hollywoodzkich aktorek. W ciągu ostatniej dekady zagrała ponad dwadzieścia filmowych ról, w tym w "Infinite Storm" Małgorzaty Szumowskiej. W czwartek urodzona w Wielkiej Brytanii gwiazda świętuje 55. urodziny.
Naomi Watts urodziła się 28 września 1968 roku w brytyjskim Shoreham, gdzie spędziła dzieciństwo. W wieku 14 lat wraz z matką i bratem przeniosła się do Australii.
Ojcem aktorki był Peter Watts - menedżer trasy i inżynier dźwięku zespołu Pink Floyd. Małżeństwo rodziców Naomi Watts rozpadło się, kiedy przyszła aktorka miała 4 lata; jej ojciec zmarł cztery lata później w wyniku przedawkowania heroiny. Jego śmiech usłyszeć możemy w piosence Pink Floyd "Brain Damage" z albumu "Dark Side of the Moon".
Naomi zapragnęła zostać aktorką, gdy jako 12-latka obejrzała film "Sława" Alana Parkera. Zadebiutowała w romansie "For Love Alone" (1986) w reżyserii Stephena Wallace'a. Kolejną produkcją z jej udziałem była "Randka na przerwie" (1991), gdzie zagrała razem ze swoją przyjaciółką Nicole Kidman, którą poznała kilka lat wcześniej podczas castingu do reklamy bikini. Panie utrzymują zażyłe relacje. Kiedy Nicole Kidman rozwiodła się z Tomem Cruise'em, zamieszkała właśnie z Watts.
To właśnie dzięki znajomościom Nicole Kidman Watts zdecydowała się na przenosiny do USA i spróbowanie szczęścia w Hollywood. Jej kariera nie od razu nabrała rozpędu; nie wszyscy wiedzą, że głos aktorki usłyszeć można w familijnej produkcji "Babe - świnka z klasą". Watts zaliczyła również wiele niepowodzeń - starając się o rolę w filmie "Poznaj moją rodzinkę", usłyszała, że jest "za mało seksowna".
Przełomem w jej aktorskiej karierze okazała się rola w psychologicznym thrillerze Davida Lyncha "Mulholland Drive" (2001). Wcieliła się w nim w... marzącą o karierze aktorskiej naiwną Betty, która wdaje się w erotyczną relację z poznaną przypadkiem Ritą (Laura Harring). Reżyser zdecydował się na angaż Watts na podstawie... jej fotografii - nigdy wcześniej nie widział aktorki na ekranie.
Naomi Watts ma na koncie dwie nominacje do Oscara. Po raz pierwszy o nagrodę Akademii rywalizowała w 2004 roku dzięki roli w filmie Alejandra Gonzáleza Inárritu "21 gramów". Musiała jednak uznać wyższość Charlize Theron ("Monster").
Drugą nominację otrzymała dziewięć lat później za występ w filmie "Niemożliwe" (Oscar powędrował do rąk Jennifer Lawrence za "Poradnik pozytywnego myślenia"). Do trzech razy sztuka.
Naomi Watts ma również na koncie dwie nominacje do Złotych Malin - nagród przyznawanych najgorszym filmom i aktorom danego sezonu. Pierwszy raz rywalizowała o ten niechlubny tytuł w 2013 roku po występach w filmach "Diana" i "Movie 43". Kolejną malinową nominację otrzymała trzy lata później za role w produkcji science fiction "Niezgodna: Wierna" i thrillerze "Osaczona". W obydwu przypadkach skończyło się tylko na nominacjach.
Naomi Watts ma dwójkę dzieci ze związku z aktorem Lievem Schreiberem. Po raz pierwszy została matką w wieku 38 lat, kolejne dziecko urodziła dwa lata później. W 2016 roku aktorka rozstała się ze swym partnerem po jedenastu spędzonych razem latach.
"W ciągu ostatnich kilku miesięcy doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem dla naszej rodziny będzie separacja. Z miłością, poszanowaniem i przyjaźnią będziemy wspólnie wychowywać naszych synów i odkrywać nowy etap naszej relacji" - takie oświadczenie wydali wówczas Watts i Schreiber. Poprosili też prasę o uszanowanie prywatności ich rodziny.
Watts i Schreiber nigdy nie wzięli ślubu. Byli parą od 2005 roku. Wciąż wychowują wspólnie dwóch synów - 16-letniego Alexandra i 14-letniego Samuela.
W 2017 roku Watts zaczęła się spotykać z Billym Crudupem, poznanym na planie serialu Netfliksa "Gypsy". Para pobrała się 9 czerwca tego roku.
W jednym z najnowszych wywiadów Watts zdradziła, że usłyszała kiedyś dość pesymistyczną prognozę na temat swojej przyszłości w Fabryce Snów. Po ukończeniu 40. roku życia miała rzekomo stać się nieatrakcyjna w oczach widzów, co zniechęciłoby producentów do obsadzania jej w swoich filmach.
"Powiedziano mi: 'Lepiej pracuj teraz jak najwięcej, bo po czterdziestce będzie po wszystkim. Staniesz się aseksualna'. Byłam zdumiona. Zapytałam: 'Ale co to właściwie oznacza?'. A potem dotarło do mnie, że kiedy przestajesz się rozmnażać, kiedy te narządy przestają spełniać swoją funkcję, nie jesteś już atrakcyjna, a co za tym idzie nikt nie chce cię zatrudnić. Byłam potwornie wściekła" - wyjawiła gwiazda w rozmowie z "Entertainment Weekly".
Watts zdradziła przy tym, że podobnie jak jej matka, dość wcześnie wkroczyła w okres menopauzy. "Dowiedziałam się, że to nadchodzi w momencie, kiedy planowałam zakładać rodzinę, więc wpadłam w totalną panikę" - przyznała.
"W tym wieku mamy bagaż ważnych i cennych doświadczeń, z których powinniśmy być dumni" - zaznaczyła. Aby zwiększać społeczną świadomość na temat menopauzy, aktorka stworzyła kolekcję kartek z życzeniami "Naomi Watts Menopause Collection". "Byłam pewna, że jest miejsce na inną narrację. Chcę, żeby o menopauzie mówiło się nie jako o upiornym, przerażającym etapie życia. Misją naszej marki jest położenie kresu stygmatyzacji i obalanie mitów" - dodała gwiazda.
Jedna z ostatnich filmowych kreacji Watts pochodzi z filmu Małgorzaty Szumowskiej "Infinite Storm". Jego scenariusz oparto na prasowym artykule "High Places: Footprints in the Snow Lead to an Emotional Rescue", którego bohaterką jest pielęgniarka i przewodniczka górska Pam Bales. Podczas wspinaczki na Górę Waszyngtona kobieta została zaskoczona przez śnieżycę, udało jej się jednak wyjść cało z opresji, przy okazji uratowała życie przypadkowo napotkanemu nieznajomemu.
Autorką scenariusza jest dramaturżka Josh Rollins, która w przeszłości sama pracowała jako przewodniczka po Górze Waszyngtona. "Pam to niezwykła i odważna kobieta, której historia jest fascynująca i pełna nadziei. Josh napisała mocną i emocjonalną opowieść o niezwykle potrzebnej w tych mrocznych czasach sile przetrwania" - zapewniała polska reżyserka.