Reklama

Najlepsze komedie romantyczne. Oto najlepsze filmy o miłości [TOP 35]

Dużo lukru, masa dowcipów, trochę wzruszeń, a na drugim planie charakterystyczne postaci, wspierające bohaterów w poszukiwaniu prawdziwej miłości. Wydaje się, że recepta na dobrą komedię romantyczną jest prosta. Jednak granica między rozczulającą opowieścią i nieznośnym kiczem jest tutaj wyjątkowo cienka. Niemniej są filmy, które z każdego wydobędą szczery śmiech i łzy wzruszenia. Oto najlepsze komedie romantyczne wszech czasów.

Dużo lukru, masa dowcipów, trochę wzruszeń, a na drugim planie charakterystyczne postaci, wspierające bohaterów w poszukiwaniu prawdziwej miłości. Wydaje się, że recepta na dobrą komedię romantyczną jest prosta. Jednak granica między rozczulającą opowieścią i nieznośnym kiczem jest tutaj wyjątkowo cienka. Niemniej są filmy, które z każdego wydobędą szczery śmiech i łzy wzruszenia. Oto najlepsze komedie romantyczne wszech czasów.
Meg Ryan w filmie "Kiedy Harry poznał Sally" /materiały prasowe

Gwiazdy komedii romantycznych

Niektóre z najsławniejszych i najbardziej cenionych aktorek wybiło się właśnie na filmach o miłości. Katharine Hepburn wystrzeliwała z prędkością karabinu maszynowego zgryźliwe uwagi pod adresem swoich adoratorów w "Drapieżnym maleństwie" (1938, Howard Hawks) i "Filadelfijskiej opowieści" (1940, George Cukor). Natomiast Audrey Hepburn oczarowała widzów jako chcąca zaznać wolności księżniczka w "Rzymskich wakacjach" (1953, William Wyler). Aktorka później wystąpiła w szeregu podobnych produkcji, m.in. "Sabrinie" (1954, Billy Wilder) i "Zabawnej buzi" (1957, Stanley Donen), zawsze u boku o wiele starszego partnera. Wyjątkiem od tej reguły okazało się "Śniadanie u Tiffany’ego" (1961, Blake Edwards), w którym zagrała młodą dziewczynę, żyjącą na koszt swoich adoratorów, która zakochuje się w swoim sąsiedzie - młodym, początkującym pisarzu.

Reklama

Kolejną ikoną komedii romantycznych okazała się Meg Ryan. Aktorka została zauważona przez widzów i krytyków dzięki swej brawurowej roli w "Kiedy Harry poznał Sally" (1989, Rob Reiner), opowieść o ciągnącej się przez dekady relacji dwójki tytułowych bohaterów. Scena, w której Sally udaje orgazm w restauracji, została uznana za jedną z najśmieszniejszych w historii. Ryan stworzyła także popularny, romantyczny duet z Tomem Hanksem. Oboje wystąpili wspólnie w czterech produkcjach, z których najlepiej przyjęto "Bezsenność w Seattle" (1993, Nora Ephron). Ryan wcieliła się w nim w kobietę, która słyszy w radiu opowieść chłopca, szukającego partnerki dla swojego owdowiałego ojca (Hanks). Zauroczona, postanawia wyruszyć do Seattle, by ich spotkać.

W latach 90. XX wieku ikonami komedii romantycznych stały się dwie aktorki. Julia Roberts poszukiwała miłości w filmach "Mój chłopak się żeni" (1997, P.J. Hogan) i "Uciekająca panna młoda" (1999, Garry Marshall). Międzynarodową sławę i nominację do Oscara przyniosła jej rola w "Pretty Woman" (1990, Garry Marshall). Wcieliła się w niej w prostytutkę, która za trzy tysiące dolarów zgadza się towarzyszyć przez tydzień przystojnemu biznesmenowi (Richard Gere). Tymczasem Sandra Bullock podbiła serca widzów jako dziewczyna z sąsiedztwa, między innymi w "Ja cię kocham, a ty śpisz" (1995, Jon Turteltaub), w którym przez przypadek zostaje uznana przez rodzinę mężczyzny przebywającego w śpiączce za jego dziewczynę.

Brytyjskie komedie romantyczne

Dużą popularnością cieszą się także komedie romantyczne z Wielkiej Brytanii. Ich twarzą stał się Hugh Grant - sympatyczny aktor, który oczarował widzów jako Charles, niezamierzający nigdy się żenić kawaler z "Czterech wesel i pogrzebu" (1994, Mike Newell). Wspólnie ze scenarzystą Richardem Curtisem stworzył kilka produkcji, które znajdują się dziś w kanonie opowieści o miłości. W "Notting Hill" (1999, Roger Michell) Grant otrzymał rolę księgarza, który pewnego dnia zastaje w swoim sklepie Annę Scott (Julia Roberts), amerykańską gwiazdę filmową. Z kolei w "Dzienniku Bridget Jones" (2001, Sharon Maguire) angielski aktor trzymał się na drugim planie, pozostając w cieniu wcielającej się w tytułową rolę Renee Zellweger. Grant zagrał oślizgłego szefa wydawnictwa i pracodawcę głównej bohaterki, która w swoje 32. urodziny zamierza w końcu poukładać swoje życie. W tym celu zakłada intymny dziennik.

Curtis stał także za nowelową opowieścią "To właśnie miłość" (2003). Skupiała się ona na grupie Londyńczyków i ich problemach sercowcach, które miały się rozwiązać w okolicach świąt Bożego Narodzenia. W filmie wystąpiła śmietanka brytyjskich aktorów. Grant wcielił się w świeżo upieczonego premiera, który zakochuje się w swojej sekretarce. Emma Thompson i Alan Rickman zagrali małżeństwo z długoletnim stażem, przechodzące poważny kryzys. Liam Neeson wystąpił jako wdowiec, który zamierza pomóc swojemu pasierbowi w zdobyciu uczuć koleżanki z klasy. Film ma dziś status kultowego, chociaż z biegiem lat wiele jego wątków zostało posądzonych o promowanie toksycznych relacji. Szczególnie dostało się historii Marka, zakochanemu w żonie (w tej roli Keira Knightley) swojego najlepszego przyjaciela. Nawet wcielający się w niego Andrew Lincoln stwierdził, że kreowany przez niego bohater to budzący niepokój stalker. Bez względu na prywatną ocenę "To właśnie miłość", nikt nie może powiedzieć złego słowa o Billu Nighym w roli podstarzałego rockmana, wracającego na szczyt.

Polskie komedie romantyczne

Moda na komedie romantyczne zawitała do naszego kraju nieco później. Pierwsze próby podejmowano już na przełomie wieków - wystarczy przypomnieć chociażby "Zakochanych" (2000) Piotra Wereśniaka. Przełomem była premiera i sukces "Nigdy w życiu!" (2004) Ryszarda Zatorskiego, zrealizowanego na podstawie powieści Katarzyny Grocholi. Od tego czasu co roku jesteśmy raczeni kilkoma polskimi komediami romantycznymi, skąpanymi w lukrze, przyciągającymi do kin miliony widzów i działającymi na nerwy krytykom filmowym.

Z zalewu słabych produkcji wybiły się dotychczas dwie. Jakie są najlepsze polskie filmy o miłości? Pierwszy to "Listy do M." (2011) Mitji Okorna, przenoszące na rodzimy grunt schemat wypróbowany w "To właśnie miłość". Na film składają się historie kilku bohaterów, którzy w okresie przedświątecznym przeżywają romantyczne perypetie. Drugi to "Planeta singli" (2016), także w reżyserii Okorna. Opowiadała ona o rodzącym się uczuciu między cynicznym prezenterem telewizyjnym i nauczycielką, która bierze udział w prowadzonym przez niego show. Obie produkcje doczekały się kilku sequeli, które - chociaż w większości okazały się kasowymi hitami - nie zebrały już tak dobrych ocen.

Najlepsze komedie romantyczne - TOP 35:

1. "Amelia" (2001)
2. "Bezsenność w Seattle" (1993)
3. "Był sobie chłopiec" (2002)
4. "Czas na miłość" (2013)
5. "Czego pragną kobiety" (2000)
6. "Cztery wesela i pogrzeb" (1994)
7. "Drapieżne maleństwo" (1938)
8. "Dziennik Bridget Jones" (2001)
9. "Dziewczyna na pożegnanie" (1977)
10. "Dzika namiętność" (1986)
11. "I tak cię kocham" (2017)
12. "Ja cię kocham, a ty śpisz" (1995)
13. "Jerry Maguire" (1996)
14. "Kiedy Harry poznał Sally" (1989)
15. "Lepiej późno niż później" (2003)
16. "Listy do M." (2011)
17. "Masz wiadomość" (1998)
18. "Nic nie mów" (1989)
19. "Nigdy w życiu" (2004)
20. "Ninoczka" (1939)
21. "Notting Hill" (1999)
22. "Ona" (2013)
23. "Planeta singli" (2016)
24. "Poradnik pozytywnego myślenia" (2012)
25. "Pretty Woman" (1990)
26. "Przeboje i podboje" (2000)
27. "Ruby Sparks" (2012)
28. "Rzymskie wakacje" (1953)
29. "Sabrina" (1954)
30. "Sposób na blondynkę" (1998)
31. "Śniadanie u Tiffany’ego" (1961)
32. "To właśnie miłość" (2003)
33. "W pogoni za Amy" (1997)
34. "Wpływ księżyca" (1987)
35. "Zakochana złośnica" (1999)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy