Reklama

Najbardziej oczekiwane polskie filmy 2016

Tragiczna historia Zdzisława i Tomasza Beksińskich, opowieść Wojtka Smarzowskiego o "rzezi wołyńskiej", wreszcie filmowa biografia Michaliny Wisłockiej - to jedne z najbardziej oczekiwanych polskich produkcji najbliższych miesięcy. Sprawdź, jakie premiery czekają jeszcze w tym roku miłośników rodzimej kinematografii.

"Ostatnia Rodzina" (reż. Jan P. Matuszyński) - premiera: 30 września 2016

"Ostatnia Rodzina" to biograficzny film opowiadający o losach rodziny Beksińskich. W rolę Zdzisława - słynnego w Polsce i na całym świecie malarza - wcielił się Andrzej Seweryn, tworząc jedną z najciekawszych kreacji aktorskich w swojej karierze. Nie ustępuje mu Dawid Ogrodnik, który znany jest polskim widzom z takich kinowych transformacji jak w "Jesteś Bogiem", "Disco Polo" czy pamiętnym "Chce się żyć". W "Ostatniej Rodzinie" zagrał postać Tomka Beksińskiego - dziennikarza muzycznego, prezentera radiowego i tłumacza filmowego.

"Przygotowując się do roli korzystałem m.in. z korespondencji Tomka, spotykałem się z jego znajomymi i sporo czasu spędziłem w radiu, gdzie pracował" - wyliczał Ogrodnik. "Film nie jest stricte historią biograficzną żadnego z członków rodziny Beksińskich, jednak nie ma tam również przekłamań. Zależało nam, by tę historię ukazać taką, jaka była, z jej wielowątkowością" - zastrzegł aktor.

Reklama

Akcja filmu zaczyna się w 1977 roku, gdy Tomek Beksiński wprowadza się do swojego mieszkania. Jego rodzice mieszkają tuż obok, na tym samym osiedlu, przez co ich kontakty pozostają bardzo intensywne. Nadwrażliwa i niepokojąca osobowość Tomka powoduje, że matka - Zofia, wciąż martwi się o syna. W tym samym czasie Zdzisław Beksiński próbuje całkowicie poświęcić się sztuce. Po pierwszej nieudanej próbie samobójczej Tomka Zdzisław i Zofia muszą podjąć walkę nie tylko o syna, ale także o przywrócenie kontroli nad swoim życiem.

Gdy Zdzisław podpisuje umowę z mieszkającym we Francji marszandem Piotrem Dmochowskim, a Tomek rozpoczyna pracę w Polskim Radiu, wydaje się, że rodzina najgorsze kłopoty ma już za sobą. Jednak seria dziwnych, naznaczonych fatum wydarzeń, dopiero nadejdzie...

"Dla mnie Beksińscy są takim pewnym światem i odwołując się do malarstwa Zdzisława opowiadam o pewnej apokalipsie rodziny. To brzmi dość mrocznie, chociaż tak nie jest ponieważ Zdzisław, jego żona Zosia i Tomek byli pogodnymi ludźmi. Gatunkowo można nawet ten film określić jako tragikomedię" - podkreślił autor scenariusza Robert Bolesto.

"Belfer" (reż. Łukasz Palkowski) - premiera telewizyjna: 2 października 2016

Na początku października na antenie Canal+ zadebiutuje kryminalny serial "Belfer". W tytułową postać nauczyciela Pawła Zawadzkiego wcielił się Maciej Stuhr. Partnerują mu m.in. Magdalena Cielecka, Piotr Głowacki, Krzysztof Pieczyński, Paweł Królikowski, Łukasz Simlat oraz Józef Pawłowski. Zobaczymy ich w rolach mieszkańców miasteczka Dobrowice - miejsca akcji serialu.

- W historii belfra nic nie jest takie, jakim się wydaje. Nie wiadomo, dlaczego grana przeze mnie postać angażuje się w śledztwo. Nie wiadomo, komu mogłoby zależeć na śmierci licealistki. Każdy skrywa tajemnicę. Każdy jest podejrzany, a tropy urywają się jeden po drugim - mówi Maciej Stuhr.

Autorzy oryginalnego scenariusza to dramatopisarka Monika Powalisz oraz pisarz Jakub Żulczyk.

- Liczba odcinków nie jest przypadkowa i ma związek z fabułą. Każdy odkrywa nowe, zaskakujące fakty, a widzowie do końca będą trzymani w niepewności. Niech najlepszą rekomendacją będzie fakt, że nas samych wciągnęła ta historia - mówi Monika Powalisz. Mnie osobiście podczas pracy nad scenariuszem "Belfra" fascynował fakt, że każdy ma swoje mroczne sekrety. Co ważne, nie było mowy o tym, żeby naginać się pod widza i iść na skróty - dodaje Jakub Żulczyk.

- Z premedytacją podjęliśmy decyzję o utajnieniu ostatniego odcinka serialu. Zakończenie jest utrzymywane w tajemnicy nawet przed osobami biorącymi udział w powstawaniu serialu. To sprawia, że aktorzy na planie są dodatkowo zaintrygowani fabułą. Gwarantuję, że zakończenie będzie szokiem. Dla wszystkich - przekonuje reżyser "Belfra", Łukasz Palkowski.

"Wołyń" (reż. Wojtek Smarzowski) - premiera: 7 paźziernika 2016

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski oczekuje, że nowy film Wojtka Smarzowskiego "Wołyń" "będzie autentycznym wstrząsem".

Niech się nikt nie liczy, że to będą takie opowieści typu "Ogniem i Mieczem". To jest wstrząs, z tym, że to jest pokazanie tego, co się stało, a moim zdaniem właśnie III RP straciła szansę powiedzenia prawdy. Przez 27 lat nie powiedziała i dzisiaj to film będzie mówił prawdę, a nie politycy. Myślę, że to będzie ten kolejny rozłam w społeczeństwie , bo się okaże jakie to jest niesamowite kłamstwo - duchowny mówił w rozmowie z radiem RMF FM.

"Wołyń" to epicka opowieść o wydarzeniach na wschodnich kresach Rzeczypospolitej w okresie II wojny światowej, szczególnie zaś o wydarzeniach z lata 1943 roku na Wołyniu, określanych mianem "rzezi wołyńskiej". Jest to pierwsza tak szeroko zakrojona próba opowiedzenia tego fragmentu historii w polskim kinie.

Akcja filmu rozgrywa się w małej wiosce, zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów, położonej w południowo-zachodniej części tej krainy i obejmuje okres 6 lat, od wiosny 1939 do lata 1945 roku. Toczące się wydarzenia obserwujemy oczami bohaterki, Zosi Głowackiej (debiutująca na ekranie Michalina Łabacz). Gdy ją poznajemy, Zosia jest zakochana w ukraińskim chłopcu z tej samej wsi. Dowiaduje się jednak, że ojciec postanowił wydać ją za najbogatszego gospodarza we wsi, Polaka Macieja Skibę (Arkadiusz Jakubik), znacznie starszego od niej wdowca z dwójką dzieci.

- Byłbym imbecylem, gdybym się nie obawiał. Oczywiście, że się boję. Ale między innymi dlatego chciałem ten film zrobić, żeby sprowokować do dyskusji. Wszystkie filmy robię zresztą po to, żeby prowokowały - reżyser  Wojtek Smarzowski przyznawał w rozmowie z Interią.

"Zaćma" (reż. Ryszard Bugajski) - premiera: 21 paźziernika 2016

Główną bohaterką nowego filmu Ryszarda Bugajskiego jest Julia Brystygierowa, jedna z najbardziej znanych funkcjonariuszek bezpieki PRL.

Film pokazuje mało znany epizod z życia tej stalinowskiej zbrodniarki. Nazywano ją Krwawą Luną, gdyż w czasie przesłuchań pastwiła się nad aresztowanymi z niebywałym okrucieństwem.

W początkach lat 60. pojawiła się w Laskach pod Warszawą, w Zakładzie dla Ociemniałych, gdzie bywał też często Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński. Jego uwięzienie w latach 1953-1956 nadzorowała właśnie Brystigerowa. W czasie trudnej, burzliwej rozmowy z Prymasem Brystigerowa odrzuca ideologię komunistyczną, prosi o odpuszczenie jej zbrodni, o pomoc w odnalezieniu Boga.

W postać Julii Brystygierowej wcieliła się Maria Mamona, znana m.in. z poprzedniego filmu Ryszarda Bugajskiego "Układ zamknięty".

- Dla każdego artysty rola, która do pewnego stopnia odbiega od jego osobowości, jest bardziej interesująca. Im wyżej postawiona poprzeczka oraz im trudniejsza rola do wykreowania, tym ciekawiej się ją później gra. A dla mnie zagranie tej postaci było wspaniałą przygodą - wyznała aktorka.
 W filmie występują również: Janusz Gajos w roli księdza i Małgorzata Zajączkowska jako siostra zakonna.

"Jestem mordercą" (reż. Maciej Pieprzyca) - premiera: 4 listopada 2016

Z nowym obrazem powraca w 2016 roku Maciej Pieprzyca, autor doskonale przyjętego "Chce się żyć". "Jestem mordercą" będzie psychologicznym thrillerem, który odwołuje się do sławnej sprawy Zdzisława Marchwickiego, skazanego w 1975 r. na karę śmierci za zabójstwo 14 kobiet. Wyrok wykonano w 1977 r.

"Nasz film jest filmem fabularnym, to nie jest film dokumentalny czy fabularyzowany dokument, dlatego traktujemy tę sprawę jako rodzaj inspiracji. Opowiadamy swoją historię, bardziej koncentrujemy się na otoczce politycznej, bo to była sprawa, na której się polityka bardzo odcisnęła" - zapowiada reżyser Maciej Pieprzyca.

"Choć akcja filmu toczy się w latach 70., to problem głównego bohatera jest problemem współczesnym i uniwersalnym - to funkcjonowanie pod presją, hipokryzja, kwestie przyznania się do błędu i zachowania ludzkiej twarzy w sytuacji bardzo kryzysowej" - ocenił reżyser.

Główną rolę - porucznika Janusza Jasińskiego, który dostaje do prowadzenia to trudne śledztwo - gra Mirosław Haniszewski. W obrazie zobaczymy także: Arkadiusza Jakubika, Piotra Adamczyka, Michała Żurawskiego, Agatę Kuleszę, Magdalenę Popławską oraz - gościnnie - Krzysztofa Globisza, który tym filmem powraca na ekrany kin. 

"Pitbull. Niebezpieczne kobiety" (reż. Patryk Vega) - premiera: 11 listopada 2016

"Pitbull. Niebezpieczne kobiety" to kontynuacja "Pitbulla. Nowych porządków", który trafił do kin w styczniu.

Tym razem akcja koncentruje się na kobietach i to one są głównymi bohaterkami. To m.in. Zuza (Joanna Kulig) i Jadźka (Anna Dereszowska). Na drodze świeżo upieczonych policjantek los stawia bardziej doświadczonych kolegów po fachu: Gebelsa (Grabowski) i Majamiego (Stramowski). Ich doświadczenie okaże się bezcenne w starciu funkcjonariuszek ze skorumpowanymi przełożonymi, jak Izabela Zych ps. Somalia (Cielecka), oraz z brutalnym przestępczym światem gangów motocyklowych i mafii paliwowej.

Życie prywatne bohaterek jest równie skomplikowane. Jadźka zmaga się z nieobliczalnym mężem (Artur Żmijewski), Zuza wikła się w romans z Remkiem ps. Cukier (Sebastian Fabijański), śmiertelnie niebezpiecznym członkiem gangu motocyklowego, którego dziewczyna, Drabina (Alicja Bachleda-Curuś), właśnie wychodzi z więzienia.

- Zazwyczaj w kinie policyjnym kobieta była uprzedmiotowiona w męskim świecie. Była podawaczem kwestii, względnie - nosiła teczkę za facetem. W rzeczywistości w zeszłym roku 40 proc. funkcjonariuszy przyjętych do policji stanowiły kobiety - zwrócił uwagę reżyser Patryk Vega.

W "Pitbullu. Niebezpiecznych kobietach" wrócą też niektórzy bohaterowie znani z "Nowych porządków", m.in. "Majami" (Piotr Stramowski), Olka (Maja Ostaszewska) i "Gebels" (Andrzej Grabowski).

"Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" (reż. Maria Sadowska) - premiera: 27 stycznia 2017

Za powstanie filmu o autorce "Sztuki kochania" - Michalinie Wisłockiej - odpowiada ekipa odpowiedzialna za sukces "Bogów" o Zbigniewie Relidze.

"Lubię opowiadać historie, które mówią o czymś więcej, zagłębiają się w problemy społeczne. Michalina Wisłocka była bardzo silną kobietą, która nie bała się stawić czoła konserwatywnym dygnitarzom i dzięki swojej wiedzy i umiejętnościom osiągnęła upragniony cel. To nie jest film o walce kobiet z męskim światem, ale o tym jak zmieniała się świadomość całego społeczeństwa“ - opowiada reżyserka Maria Sadowska.

W główną rolę wcieliła się Magdalena Boczarska, laureatka nagrody Złote Lwy za rolę w filmie "Różyczka" Jana Kidawy-Błońskiego. "Rola jest brawurowa, Michalina Wisłocka jest legendą polskiej seksuologii, która bez pardonu weszła do polskich sypialni i zrobiła w nich porządek. Jej 'Sztukę kochania' czytałam już jako dziecko z wypiekami na twarzy" - przyznaje odtwórczyni głównej roli. "Wisłocka była dość kontrowersyjna, również jak na dzisiejsze czasy. Myślę, że bardzo wyprzedzała epokę, w której żyła. Dzisiaj też jest niewiele tak odważnych kobiet" - dodaje Boczarska.

Na ekranie zobaczymy również plejadę polskich aktorów. Męża lekarki zagra Piotr Adamczyk, a w rolę jej przyjaciółki, Wandy wcieli się Justyna Wasilewska. Gwiazdorską obsadę uzupełniają takie nazwiska jak Eryk Lubos, Danuta Stenka, Karolina Gruszka, Borys Szyc, Wojciech Mecwaldowski, Arkadiusz Jakubik czy Artur Barciś.

- Film opowiadać będzie historię walki Wisłockiej o wydanie przełomowego dla Polaków poradnika o życiu intymnym tytułowej 'Sztuki kochania'. Książkę, która sprzedała się w ponad 7 mln egzemplarzy, przez wiele lat czytały kolejne pokolenia z wypiekami na twarzy. Chcemy pokazać Michalinę Wisłocką jako lekarza z powołania, w walce o udane życie intymne polskich par. Wisłocka uczyła przede wszystkim, że kluczem do udanego związku jest poznanie nawzajem swoich potrzeb, w tym również seksualnych. Zatem najważniejszymi tematami w filmie będzie przede wszystkim droga do poszerzenia świadomości seksualnej Polaków, w tym nauki czerpania radości z seksu z partnerem oraz walka Wisłockiej o prawo Polek do osiągania orgazmu - zapowiada scenarzysta Krzysztof Rak.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama