Monika Bolly: W latach 90. zachwycała. Co się z nią stało?
W latach 90. była w Polsce gwiazdą. Wszyscy zachwycali się nie tylko jej talentem, ale i pięknym ciałem. Zagrała pamiętne role w filmach "Marcowe migdały", "Ucieczka z kina Wolność" czy "Tak tak". Jednak od dawna niezwykle rzadko pojawiała się w kinie i telewizji. Co dzieje się z Moniką Bolly?
Monika Bolly tak naprawdę nazywa się Monika Bolibrzuch. Na zmianę nazwiska namówił aktorkę już na początku kariery Wojciech Marczewski, reżyser "Ucieczki z kina Wolność". Do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu dostała się za pierwszym razem. Studiowała na jednym roku z wieloma znanymi obecnie aktorami, m.in. Jolantą Fraszyńską i Robertem Gonerą.
Aktorstwo było jej pisane. Tak przynajmniej twierdzi Monika Bolly. Od dziecka o tym marzyła.
"Tata myślał, że pójdę na ekonomię. Ale mnie ciągnęło w stronę sztuki. To po babci z Tarnopola, która była bardzo uzdolniona artystycznie" - wspominała w jednym z wywiadów.
Pierwszą rolę zagrała jeszcze przed ukończeniem studiów. W 1989 roku wystąpiła w słynnych "Marcowych migdałach" Radosława Piwowarskiego. Film jest portretem pokolenia, którego beztroską młodość brutalnie przerwała antysemicka nagonka w Polsce w 1968 roku.
"Zaangażował mnie mój obecny, bardzo dobry przyjaciel, który jeszcze w czasie studiów poprosił sześciu studentów, aby asystowali przy jego najnowszej produkcji. Byliśmy wszyscy bardzo przejęci" - wspominała po latach.
Następnie Monika Bolly wystąpiła w komedii sensacyjnej "Zabić na końcu" (1990) Wojciecha Wójcika. W tym samym roku zagrała córkę cenzora, granego przez Janusza Gajosa, w głośniej i wielokrotnie nagradzanej "Ucieczce z kina 'Wolność'" (1990) Wojciecha Marczewskiego.
1990 to był ważny rok w życiu zawodowym aktorki. Zagrała wtedy również w "Kramarzu" (1990) wyreżyserowanym przez legendę polskiego kina Andrzeja Barańskiego.
W kolejnym roku oglądaliśmy ją w słynnym "Dziecku szczęścia" Sławomira Kryńskiego, dramacie wojennym "Cynga" Leszka Wosiewicza, a także w komedii erotycznej "Tak tak" Jacka Gąsiorowskiego.
Po występie w bardzo popularnym w połowie lat 90. serialu "WOW", Monika Bolly coraz częściej zaczęła się pojawiać w telewizji. Można ją było oglądać w takich serialach, jak "Zespół adwokacki", "Życie jak poker", "Pokój 107" czy "Samo Życie".
W recenzjach chwalono nie tylko jej talent, ale również piękne ciało, wielkie niebieskie oczy i pełną tajemniczego uroku twarz. Wydawało się, że jej kariera dopiero nabiera tempa. Jednak w kolejnych latach aktorka praktycznie porzuciła występy przed kamerą, ograniczając je do gościnnych występów w takich serialach, jak "Pierwsza miłość", "Hela w opałach", "Na Wspólnej", "Prawo Agaty" czy "Ja to mam szczęście".
Monika Bolly nigdy nie ukrywała, że najlepiej czuje się podczas występów na żywo, przed teatralną publicznością. W ostatnich latach aktorka zdecydowanie rzadziej pojawia się na ekranie. Realizuje się jednak na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu, do zespołu którego należy od przeszło 20 lat.
Ciągle możemy ją też oglądać w serialach "Na Wspólnej" oraz "Pierwsza miłość". Po raz ostatni na dużym ekranie pojawiła się w 1996 roku w filmie "Złote runo". Minęło już 27 lat od tego czasu.