Monica Bellucci: Wiek jest rzeczą względną
Choć 30 września Monika Bellucci skończy 55 lat, to absolutnie nie wygląda na swój wiek. Zwłaszcza że niedawno zdecydowała się nową fryzurę - dodającego jej młodzieńczości boba. Co ciekawe, w pełni dorosłą osobą aktorka poczuła się dopiero 15 lat temu, gdy została matką.
Przyszła gwiazda kina wychowywała się w Citta di Castello, małym miasteczku w Umbrii, w środkowych Włoszech. "Lubiłam spędzać czas z rodzicami, przy książkach, jednocześnie myślami byłam zawsze dalej niż podwórko. Czułam się w dzieciństwie bardzo wygodnie, bezpiecznie, ale było mi też dosyć nudno. Wszyscy dookoła wszystko o sobie wiedzieli, codzienność pamiętam jako bardzo przewidywalną. A ja chciałam być wolna, nieograniczona przestrzenią, którą znam na pamięć. I ostatecznie miałam dużo szczęścia, że udało mi się tak wcześnie zacząć pracę modelki" - stwierdziła w jednym z wywiadów.
Chociaż szybko stała się samodzielna finansowo, to przyznała też, że bardzo późno doświadczyła uczucia, że w pełni wkroczyła w dorosłość. Cezurą w jej życiu było urodzenie pierwszego dziecka. Aktorka wychowuje dwie córki. Starsza, Deva, urodziła się w 2004 r., a druga, Leonie, w 2010. Ich ojcem jest francuski aktor Vincent Cassel. Dlaczego Włoszka tak długo odkładała macierzyństwo?
"Wcześniej po prostu nie byłam gotowa na doświadczenie tak ogromne, wymagające, odpowiedzialne. Trudno mi było wyobrazić sobie, że oddaję komuś siebie, stawiam na drugim miejscu własne ambicje. Myślę, że po prostu bardzo długo, być może za długo, czułam się dzieckiem" - wyznała.
Tuż przed 55. urodzinami Bellucci znów króluje w mediach. Informacją, która zelektryzowała opinię publiczną, była jej nowa fryzura. Gwiazda zdecydowała się na radykalnie cięcie i postawiła na boba. Skróciła włosy do wysokości brody, co optycznie odjęło jej kilku lat. Fani rozpływają się nad nowym wizerunkiem swojej idolki.