Reklama

"Mój piękny syn": Historia prosto z serca

Nominowany do Oscara za film "Foxcatcher" i znany z serialu "Biuro" Steve Carell w "Moim pięknym synu" tworzy jedną z najbardziej przejmujących ról w swojej karierze. Jak stwierdza recenzent The Wrap, "dramatyczny talent Carella już od dawna nie jest niespodzianką, ale jego rola w filmie 'Mój piękny syn' jest absolutnie nadzwyczajna". Początek roku w polskich kinach będzie zdecydowanie należał do Carella, który pojawi się aż w trzech filmach: "Mój piękny syn", "Vice" i "Witajcie w Marwen".

Nominowany do Oscara za film "Foxcatcher" i znany z serialu "Biuro" Steve Carell w "Moim pięknym synu" tworzy jedną z najbardziej przejmujących ról w swojej karierze. Jak stwierdza recenzent The Wrap, "dramatyczny talent Carella już od dawna nie jest niespodzianką, ale jego rola w filmie 'Mój piękny syn' jest absolutnie nadzwyczajna". Początek roku w polskich kinach będzie zdecydowanie należał do Carella, który pojawi się aż w trzech filmach: "Mój piękny syn", "Vice" i "Witajcie w Marwen".
Steve Carell w scenie z filmu "Mój piękny syn" /materiały prasowe

Rzesze fanów zawdzięcza roli Michaela Scotta w serialu "Biuro" - to ona przyniosła mu Złotego Globa dla najlepszego aktora serialowego - oraz popularnym komediom, jak "40-letni prawiczek" czy "Big Short". Ale nominację do Oscara otrzymał za poruszającą kreację w filmie "Foxcatcher" Bennetta Millera.

Carell wspomina, że początkowo wahał się przed przyjęciem roli Davida Sheffa - ojca, który próbuje uchronić swojego nastoletniego syna przed uzależnieniem. Film jest oparty na wspomnieniach Davida i jego syna Nica, które stały się bestsellerami New Tork Timesa. "Bałem się, że to będzie hollywoodzka historia, która nie pokaże, jak było naprawdę" - przyznaje Carell. - "Ale kiedy zobaczyłem scenariusz, wiedziałem, że będzie inaczej. Był zupełnie szczery. Nie było w nim bohaterów ani złoczyńców. To było samo życie".

Reklama

Carell spotkał się z pierwowzorem swojej postaci, Davidem Sheffem, ale podkreśla, że nie chciał, żeby tamten poczuł się, jak część jakiegoś eksperymentu naukowego. Chciał go po prostu poznać, żeby zrozumieć, przez co przeszedł. "Uważam, że to, co zrobił David - fakt, że zdecydował się podzielić swoją historią ze światem - było z jego strony niesamowicie odważne. Przeczytałem jego książkę i to pisanie jest organiczne, płynie prosto serca". David Sheff mówi, że był zaszczycony faktem, że Carell chce wziąć udział w filmie.

"To film, który stawia wiele ważnych pytań" - zauważa Carell. "Ale nie stara się na nie wszystkie odpowiadać. David kocha swoją rodzinę ponad wszystko. Niczego nie pragnie bardziej, niż się nimi zaopiekować". Aktor podkreśla, że jako ojciec dwójki nastolatków miał do tej historii szczególnie osobiste podejście. "Dobrze to znam. Twoje dzieci rodzą się i potem już nigdy nie przestajesz się o nie martwić!" - przyznaje.

"Mój piękny syn" to historia rodziny, która musi zmierzyć się z uzależnieniem dorastającego chłopaka. To opowieść o nastolatku, który poszukuje swojej drogi, o marzeniach, które prowadzą go na skraj przepaści, a także o miłości rodziców, którzy nie potrafią wypuścić swego dziecka z objęć. To pierwszy tak szczery, prawdziwy i poruszający film o rodzinie, bezwarunkowej miłości, dumie, rozczarowaniach i nadziei.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mój piękny syn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy