Reklama

Młody i niepokorny? W ostrych słowach mówi o filmach, które przyniosły mu sławę

Szeroka publiczność zna Jacoba Elordiego z roli bezwzględnego Nate'a Jacobsa, w którego wcielił się w serialu "Euforia". Jednak to seria "The Kissing Booth" przyniosła mu popularność i rozkręciła jego karierę aktorską. Elordi z perspektywy czasu nie gryzie się w język i mówi: "Nie chciałem grać w tych filmach". Wypowiedź ta wzbudziła w mediach niemałe kontrowersje, lecz obecnie głośniej jest o jego nowych filmowych rolach.

Szeroka publiczność zna Jacoba Elordiego z roli bezwzględnego Nate'a Jacobsa, w którego wcielił się w serialu "Euforia". Jednak to seria "The Kissing Booth" przyniosła mu popularność i rozkręciła jego karierę aktorską. Elordi z perspektywy czasu nie gryzie się w język i mówi: "Nie chciałem grać w tych filmach". Wypowiedź ta wzbudziła w mediach niemałe kontrowersje, lecz obecnie głośniej jest o jego nowych filmowych rolach.
Jacob Elordi /GABRIEL BOUYS/AFP /East News

Jacob Elordi urodził się 26 czerwca 1997 roku w Brisbane w Australii. Ma baskijskie pochodzenie. Pierwsze kroki w aktorstwie stawiał już od najmłodszych lat. Będąc dzieckiem występował w szkolnych spektaklach teatralnych. 

Po raz pierwszy pojawił się na dużym ekranie w wieku 20 lat. W 2017 roku wystąpił jako statysta w filmie "Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara". Rok później w australijskiej komedii "Swinging Safari" zagrał rolę epizodyczną, podobnie jak w horrorze "The Mortuary Collection".

Reklama

Jedną z cech charakterystycznych wyglądu Elordiego jest jego... wzrost! Aktor ma aż 196 cm wzrostu.

Jacob Elordi krytykuje filmy, które dały mu sławę

Wielka sława i światowa rozpoznawalność wkroczyła do życia Elordiego, gdy wystąpił w filmie Netfliksa o tytule "The Kissing Booth". W tej amerykańskiej komedii romantycznej, niezbyt pozytywnie przyjętej przez krytyków, aktor wcielił się w postać Noaha Flynna, owianego złą sławą awanturnika, który przechodzi wielką transformację charakteru. Seria "The Kissing Booth" doczekała się aż trzech części.

Jacob Elordi w jednym z ostatnich wywiadów rozpętał burzę, mówiąc, co naprawdę myśli o swojej roli w tej serii. "Nie chciałem grać w tych filmach, zanim w nich zagrałem. Są absurdalne. Nie są uniwersalne. To eskapizm" – powiedział w rozmowie z GQ.

Jego szczera wypowiedź wzbudziła niemałe kontrowersje. Głos zabrała m.in. jego ekranowa partnerka z serii "The Kissing Booth" - Joey King. W wywiadzie dla Variety powiedziała: "To niefortunne, że ktokolwiek mógłby tak się czuć. Świetnie się bawiłam, tworząc te filmy, niezależnie od tego, co mówią inni". Warto dodać, że Elordi przez niemal rok randkował z King.

Na ten temat wypowiedział się także Taylor Zakhar Perez, który zagrał bohatera o imieniu Marco w drugiej i trzeciej części. "Uważam, że to wielka szkoda. Z tego co wiem, wszyscy inni mieli wspaniałe doświadczenia na planie. Zwłaszcza po premierze filmów, nadszedł czas, którego naprawdę potrzebowaliśmy. Po interakcji z naszymi fanami wiem, jak wiele The Kissing Booth znaczy dla ludzi" - mówił w rozmowie z Variety.

Jacob Elordi: "Euforia", "Głęboka woda"

Kolejnym przełomowym występem w karierze Jacoba Elordiego była rola w głośnym tytule HBO Max - "Euforia". Serial skupiał się na losach grupy problematycznych nastolatków. Elordi wcielił się w nim w postać socjopatycznego Nate'a Jacobsa. Do tej pory powstały dwa sezony, trzeci jest w trakcie produkcji.

Elordiego widzowie mogli także oglądać w filmie "Głęboka woda" z 2022 roku, gdzie zagrał u boku Bena Afflecka i Any de Armas.

Jacob Elordi: "Saltburn", "Priscilla"

Jacob Elordi z pełnym przekonaniem może uznać rok 2023 za udany pod względem występów filmowych. W grudniu na platformie Prime Video zadebiutował nowy film z jego udziałem - "Saltburn". Elordi zagrał w nim rolę pierwszoplanową, a widzowie oszaleli nie tylko na punkcie filmu, ale także jego bohatera.

Akcja filmu "Saltburn" osadzona została w połowie pierwszej dekady XXI wieku i koncentruje się wokół osoby studenta uniwersytetu w Oxfrodzie Olivera Quicka (Barry Keoghan), który zaprzyjaźnia się z pochodzącym z arystokratycznej rodziny Felixem Cattonem (w tej roli Jacob Elordi). Kiedy zostaje zaproszony do jego rodzinnej posiadłości w Saltburn, obaj spędzą "wakacje, których nigdy nie zapomną".

"Coś, co miało być wakacyjną przygodą, szybko przeradza się w bezwstydne, bazujące na pierwotnych żądzach bachanalia. Zahipnotyzowani przez Saltburn płyniemy, przeświadczeni, że mamy do czynienia z czymś naprawdę wyjątkowym. To szekspirowska noc letnia, która z początkowego snu prędko zamienia się w żywy koszmar" - pisał w recenzji dla Interii Jan Tracz.

Jacob Elordi stanął przed wyzwaniem zagrania Elvisa Presleya w filmie "Priscilla" Sofii Coppoli. Aktor nie miał łatwego zadania, bowiem w zeszłym roku powszechnie chwaloną kreację aktorską króla rock'n'rolla stworzył Austin Butler w obrazie "Elvis", za którą został nagrodzony Złotym Globem.

Co ciekawe, okazuje się, że przed przyjęciem roli Elordi o życiu Elvisa wiedział niewiele. "Znałem go głównie z filmu 'Lilo i Stich'... Czyli w sumie wiedziałem całkiem sporo" - zażartował aktor w rozmowie w "The Tonight Show".

Jak poradził sobie w filmie Sofii Coppoli? Widzowie będą mieli okazję przekonać się o tym 9 lutego - wtedy "Priscilla" zadebiutuje w polskich kinach.

Czytaj więcej: "Saltburn": Koszmar nocy letniej [recenzja]

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jacob Elordi | Saltburn | Priscilla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy