Reklama

Mieszkańcy Krakowa są wściekli! "Vinci 2" wymknęło się spod kontroli?

Październikowa noc z niedzieli na poniedziałek nie była spokojna dla mieszkańców Krakowa. Pirotechniczne występy ekipy na planie zdjęciowym "Vinci 2" zdziwiły nie tylko mieszkańców, ale też Urząd Miasta, który nie wydał zgody na sztuczne ognie o tak późnej porze.


Film "Vinci" w reżyserii Juliusza Machulskiego trafił do kin w 2004 roku. Teraz kultowa produkcja powraca, jednak nie bez pewnych problemów — mieszkańcy Krakowa wyjątkowo dotkliwie przeżywają prace nad kontynuacją.

"Vinci 2": nie było zgody?

We wrześniu informowaliśmy, że ekipa filmowa "Vinci 2" pojawiła się w Krakowie i od jakiegoś czasu w mieście można natknąć się na pewne utrudnienia. Jednak prawdziwa kulminacja nadeszła w nocy z 20 na 21 października, gdy po północy w różnych częściach miasta dało się usłyszeć głośne wystrzały sztucznych ogni. Mimo że plan był zlokalizowany w jednym miejscu, huk wystrzałów niósł się daleko. 

Reklama

Warto zaznaczyć, że sztuczne ognie są w Krakowie zakazane nawet w sylwestrową noc, co jest podyktowane dobrem zwierząt, również tych bezdomnych, jednak władze miasta nie miały oporów, by zezwolić na użycie pirotechniki na potrzeby produkcji, a także nie poinformowano mieszkańców o planowanych nagraniach.

Mieszkańcy byli zaniepokojeni, a właściciele zwierząt domowych oburzeni - nie mogli przygotować swoich pupili na takie wydarzenie. Dodatkowo w mieście pojawiły się poważne utrudnienia w okolicach mostu Dębnickiego. Wiele osób nie było w stanie dotrzeć do pracy lub w szkoły w wyznaczonym czasie.

Na Facebooku wylało morze komentarzy potępiające zachowanie zarówno ekipy filmowej jak i władz miasta. 

"Kręcą film na moście dębnickim i zachciało im się wystrzałów o 1 w niedzielę. Zwierzaki mimo pozamykanych okien u mnie przerażone". 

"Niech sobie i kręcą, ale 1: niech o tym poinformują zawczasu (ręka w górę kto wiedział wcześniej, że most będzie zamknięty). (...)" 

Głos zabrali producenci filmu: zapewniają, że nie będą już korzystać z fajerwerków, a utrudnienia komunikacyjne potrwają tylko do wtorku rano. 

"Jako producent filmu chcielibyśmy serdecznie przeprosić Wszystkich mieszkańców Krakowa za wszelkie niedogodności i stres spowodowany nocnymi fajerwerkami, które miały miejsce podczas realizacji zdjęć do filmu. Zdajemy sobie sprawę, że hałas i niespodziewane dźwięki mogły negatywnie wpłynąć na spokój, a szczególnie na dzieci i zwierzęta, za co bardzo przepraszamy. 
Naszym celem nie było wywołanie niepokoju" - zapewniają osoby związane z produkcją filmu "Vinci 2".

Jednak na oficjalnym profilu władz miasta poinformowano, że urząd nie wydał zgody na odpalenie sztucznych ogni o tak później porze. 

"Ekipa filmowa zdecydowała się kontynuować kręcenie ujęć kaskadersko-pirotechnicznych po północy. Użyte do tego celu sztuczne ognie zaniepokoiły mieszkańców Krakowa. Przepraszamy za niezapowiedziane głośne efekty pirotechniczne. Urząd Miasta nie wydał zgody na odpalenie sztucznych ogni po północy. Przepraszamy także kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej za utrudnienia. Producenci filmu zapewniają, że nie będą już używać sztucznych ogni, a utrudnienia na moście Dębnickim zakończą się we wtorek rano" - czytamy na profilu miasta Krakowa.

Urząd zaznaczył jednak, że wspiera działania filmowców. Film znalazł się wśród laureatów Funduszu Filmowego w Krakowie, który wspiera projekty związane z królewskim miastem.

Zdjęcia realizowane są m.in. w Muzeum Książąt Czartoryskich, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, w parku Bednarskiego, na bulwarze Czerwieńskim, placu Mariackim czy na ulicach wokół Starego Miasta.

"Vinci 2" - fabuła, kiedy premiera?

Fabuła "Vinci 2" jest bezpośrednią kontynuacją kultowej komedii kryminalnej "Vinci" (2004). Akcja rozpoczyna się w 2024 roku. Cuma (Robert Więckiewicz) - ex złodziej sztuki — spędza emeryturę w Hiszpanii. Odwiedza go stary znajomy, paser Chudy (Mirosław Haniszewski), były współpracownik Grubego, proponując kolejny skok w Polsce. Cuma na początku odmawia, ale ostatecznie ląduje w Krakowie. Na miejscu okazuje się, że Chudy zdążył już powierzyć skok parze złodziei z młodszego pokolenia. Cuma, odrzucony i ośmieszony przez Chudego, chce mu przeszkodzić w przygotowywanym skoku, ale najpierw musi dowiedzieć się jakie dzieło sztuki jest stawką w tej grze. Wszystko wskazuje na to, że chodzi o obraz Rafaela z Muzeum Czartoryskich. Cuma odwiedza swojego dawnego przyjaciela Juliana (Borys Szyc), który 3 lata wcześniej został wyrzucony z policji. Obecnie pracuje jako szef ochrony w Muzeum Manggha w Krakowie. Cuma nie chce wciągać do swojej zemsty Juliana. Kiedy poznaje plany Chudego, postanawia z byłym wspólnikiem Werbusem i jego dorosłymi już dziećmi przeszkodzić Chudemu w planach.  

Na ten moment nie ma jeszcze potwierdzonej daty premiery.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Vinci | Juliusz Machulski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy