Michał Milowicz wraca na scenę
Michał Milowicz jest jednym z bohaterów tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach. Aktor znany z obrazów "Chłopaki nie płaczą" i "Poranek kojota", a także z serialu "Sąsiedzi", przyznał, że jest zauroczony atmosferą panującą podczas imprezy. Przy okazji zdradził także swoje plany zawodowe na najbliższy okres.
W tym roku Międzyzdroje stały się miejscem, w którym przenikają się teatr, muzyka i film. Na uczestników festiwalu czekają bowiem zarówno premierowe pokazy filmowe, jak i niecodzienne występy teatralne, a także niezwykłe spotkania z przedstawicielami nie tylko rodzimego, ale również zagranicznego środowiska artystycznego.
Michał Milowicz, jedna z gwiazd imprezy, wyznał, że "cieszy się, że festiwal powrócił w to samo miejsce, tutaj bowiem można się spotkać z dobrymi znajomymi, podziwiać ich nowe programy oraz uczestniczyć w ich jubileuszach".
Dodał, że wszyscy artyści, podczas wspaniałej parady, "zostali przeuroczo przywitani przez bardzo licznie przybyłą publiczność".
Nie może to jednak dziwić. Od dawna wszak wiadomo, że Międzyzdroje to specyficzne i wyjątkowe miejsce, w którym gwiazdy bardzo dobrze się czują.
"Wydarzeń na festiwalu jest w tym roku bardzo dużo i fizycznie nie da się we wszystkich uczestniczyć" - przyznał polski Elvis.
Prywatnie artysta zaczyna właśnie pracować nad materiałem muzycznym na nową płytę i ma nadzieję, że "widzowie już niedługo zobaczą go na scenie".
Przypomnijmy, że główną gwiazdą tegorocznego festiwalu jest Lou Bega, autor hitów "Mambo No. 5", i "I got a girl".
Michał Milowicz opowiada o atmosferze panującej w Międzyzdrojach:
INTERIA.PL jest patronem festiwalu!