Reklama

Michael J. Fox opowiedział o "najczarniejszym" okresie swojego życia

W 1998 roku Michael J. Fox, któremu sławę przyniosła rola w serii trzech filmów "Powrót do przyszłości", ogłosił publicznie, że cierpi na chorobę Parkinsona. Jednak to kolejne problemy zdrowotne, którym musiał stawić czoła dwadzieścia lat później, przyczyniły się do tego, że właśnie wtedy przeżył najtrudniejszy okres w swoim życiu.

W 1998 roku Michael J. Fox, któremu sławę przyniosła rola w serii trzech filmów "Powrót do przyszłości", ogłosił publicznie, że cierpi na chorobę Parkinsona. Jednak to kolejne problemy zdrowotne, którym musiał stawić czoła dwadzieścia lat później, przyczyniły się do tego, że właśnie wtedy przeżył najtrudniejszy okres w swoim życiu.
Michael J. Fox /James Devaney/GC Images /Getty Images

W wywiadzie udzielonym magazynowi "People" Fox opowiedział o tym, jak dwa lata temu zdiagnozowano u niego niezłośliwego guza na kręgosłupie, który sprawił, że okropnie bolało go całe ciało. "Konieczna była operacja, bo groził mi paraliż" - wspomina aktor. Jednak operacja nie należała do najłatwiejszych. Umiejscowienie guza w okolicy rdzenia kręgowego wymagało precyzji, by jego usunięcie nie spowodowało dalszych komplikacji.

Na szczęście zabieg zakończył się sukcesem i po czteromiesięcznej rehabilitacji, w trakcie której Fox na nowo uczył się chodzić, wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Po spędzonych z rodziną wakacjach, aktor wrócił do Nowego Jorku, gdzie miał wystąpić w niewielkiej roli w nowym filmie Spike’a Lee. W dniu, na który zaplanowane były zdjęcia, Fox przewrócił się w kuchni i poważnie złamał rękę.

"Załamałem się. Czekając na przyjazd karetki opierałem się o ścianę i myślałem, że gorzej już być nie może. Zacząłem wszystko kwestionować. Nie mogłem się uśmiechać i udawać, że wszystko będzie dobrze. Nie było w tej sytuacji żadnej korzyści, a jedynie żal i ból" - wspomina Fox w czekających na premierę pamiętnikach zatytułowanych "No Time Like the Future".

Reklama

Remedium na pesymizm aktora okazały się oglądane w trakcie rekonwalescencji powtórki programów telewizyjnych, a w szczególności teleturniejów z lat 70. ubiegłego wieku. "Optymizm jest zakorzeniony we wdzięczności. A ta wynika z akceptacji sytuacji, w jakiej się znajdujesz. Nie oznacza to, że nie możesz niczego zmienić. Nie oznacza to, że musisz to zaakceptować jako karę lub pokutę. Przykładasz do tego po prostu odpowiednią miarę. Później musisz spojrzeć na swoją przyszłość, by ocenić, gdzie jeszcze możesz się rozwijać i wtedy możesz iść dalej" - twierdzi Fox.

Aktor, który w przyszłym roku będzie obchodził 60 urodziny, zamierza teraz skupić się na rodzinie, żonie Tracey Pollman oraz czwórce dorosłych dzieci: Samie (31), bliźniętom Aquinnah i Schuyler (25) oraz córce Esme (19). "Moje życie jest teraz spokojne i właściwie to świetnie się bawię" - wyznał na koniec Fox.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Michael J. Fox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy