Reklama

​Michael Douglas wzięty za dziadka swojej córki

​Michael Douglas nie krył dumy, gdy podczas wywiadu w programie "The Kelly Clarkson Show", opowiadał o swojej córce, która niedawno ukończyła szkołę średnią. Podzielił się też pewną anegdotą. W trakcie ceremonii zakończenia szkoły został wzięty za dziadka 18-letniej Carys.

​Michael Douglas nie krył dumy, gdy podczas wywiadu w programie "The Kelly Clarkson Show", opowiadał o swojej córce, która niedawno ukończyła szkołę średnią. Podzielił się też pewną anegdotą. W trakcie ceremonii zakończenia szkoły został wzięty za dziadka 18-letniej Carys.
Michael Douglas jest starszy od swojej córki o... 58 lat /Clive Mason /Getty Images

Choć Michael Douglas jest jednym z największych hollywoodzkich aktorów, nie uchroniło go to przed niefortunną pomyłką w trakcie ceremonii zakończenia roku szkolnego jego córki.

"To było takie cudowne, jestem z niej taki dumny. Ale muszę ci powiedzieć Kelly, że to trudna sytuacja, gdy wychodzisz z pomieszczenia, a inni rodzice podchodzą do ciebie i mówią: gratulacje, musisz być taki dumny ze swojej wnuczki" - wspomniał w rozmowie z Kelly Clarkson 76-letni aktor. To wyznanie wzbudziło na widowni salwy śmiechu. Dodał, że nie wziął tego komentarza do siebie, rozumiejąc, że inni rodzice starali się być po prostu mili...

Reklama

W wywiadzie przyznał również, że wraz z żoną, Catherine Zeta-Jones, obawiają się syndromu "pustego gniazda". Ich starszy syn, 20-letni Dylan, już wyprowadził się z rodzinnego domu.

"To przerażające, naprawdę przerażające. Patrzymy na siebie i pozostaje nam tylko powiedzieć: cóż, zostaliśmy tylko ty i ja kochanie" - wyjaśnił. Douglas i Zeta-Jones są małżeństwem od 2000 roku.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Michael Douglas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy