Mel Gibson jako były zabójca?
Mel Gibson i Frank Grillo ponownie łączą siły z reżyserem Joe Carnahanem. Po współpracy przy filmie science-fiction "Boss Level", teraz, jak donosi portal hollywoodreporter.com, spotkają się na planie thrillera "Leo From Toledo".
Leo był zabójcą na zlecenie, ale zostawił swoją niebezpieczną pracę i obecnie objęty jest programem ochrony świadków. Ważna jest dla niego córka i wnuczka. Były zabójca ma jednak kłopoty. Powód? Choć nie pamięta niektórych szczegółów przeszłości, nie wszystko zapomniał. Byli pracodawcy chcą się upewnić, co naprawdę wie.
"To prawdziwa uczta, móc pracować z Joe i Frankiem ponownie, po tym jak miałem przyjemność pracować z nimi na planie filmu 'Boss Level'" - zachwyca się Gibson. "Joe jest jednym z najbardziej wydajnych reżyserów, a 'Leo z Toledo' jest doskonałą wizytówką dla jego talentu. Nie mogę się doczekać, aby zatopić zęby w tę historię i pracować z tym fenomenalnym zespołem" - dodaje gwiazdor.
Frank Grillo dał się poznać jako Crossbones w dwóch filmach o przygodach Kapitana Ameryki, zaliczył też krótki występ w czwartej części "Avengers". Aktor zagrał ostatnio w thrillerze "Kierowca".
Mel Gibson właśnie cieszy się z sukcesu filmu "Co wiecie o swoich dziadkach?", ale już planuje kolejny projekt. Gwiazdor "Zabójczej broni" chciałby być reżyserem i współautorem scenariusza nowej wersji "Dzikiej bandy" Sama Peckinpaha. Film powstałby pod szyldem wytwórni Warner Bros. - tej samej, która produkowała oryginał. Nie wiadomo na razie, czy Gibson zamierza zrealizować film w formie westernu jak oryginał, czy też zechce uwspółcześnić fabułę.
Gibson, jako reżyser, zrealizował pięć filmów i każdy z nich - "Człowiek bez twarzy", "Pasja", "Apocalypto" i "Przełęcz ocalonych" - odbił się szerokim echem, a "Braveheart - Waleczne serce" zdobył w 1995 r. pięć Oscarów.